
Kolejny możliwy termin, to 16.12. Pożyjemy, zobaczymy.. Znając życie, to zdrowie będzie, ale do tego czasu forma zrobi się świąteczna

Miałem startować tylko na krótkich dystansach, ale plotka o IM 70.3 w Krakowie zasiała wątpliwość.. U siebie nie wystartować? Wprawdzie termin średnio pasuje, bo po ponad 2 tyg. wakacjach, ale wszyscy mówią, że lepiej być niedotrenowanym niż przetrenowanym

W tym roku przekroczyłem już 700km biegu! Do tej pory najwięcej było 500. Wprawdzie nauka wyższej kadencji nie za bardzo idzie, ale i tak udaje się bez kontuzji

Cierpi na tym rower, który jest słaby jak nigdy, ale zima przed nami; u mnie zawsze trenażer był skuteczniejszy niż jazdy na zew.
Pływania niedużo, raz udało się zaliczyć 3 wyjścia na basen, ale jest fajnie. W nowej grupie narazie prawie w ogóle nie robimy ćwiczeń tylko pływamy różne odcinki z różną prędkością, często słuchając uwag trenera. Poprzednio zawsze wychodziłem z basenu wycieńczony i pospinany, teraz jest delikatne zmęczenie i coraz lepsze czucie wody i czasem nawet "flow"

Z ostatnich tipów: delikatne skręcenie nadgarstka do wew. co ułatwia pełen wyprost ramienia oraz głębsze zanurzenie ręki, co sprawia, że nie wkładam tyle wysiłku podczas chwytu wody, za to wyraźnie mocniej się odpycham. Pomimo moich ostatnio wyjątkowo wychudzonych rączek przyspieszyłem na setkach z okolic 1:55 do 1:45. Przy wyraźnie mniejszym zmęczeniu.
Plan na najbliższy czas - wyzdrowieć i wrócić do ćwiczeń siłowych, już źle się czuje taki wychudzony, a może też przez to nie mogę być zdrowy więc niska waga wcale nie ułatwi życiówki na 5k.