No tutaj moją wadą jest próba podejścia perfekcyjnie ile się da i często przesadnie. Tutaj jak wspomniałem kilka rzeczy mi uciekło bo skupienie największe było na głębszym prowadzeniu ręki.
Nogi i pupa mi generalnie tonęły, też nie jestem w stanie ocenić czy tutaj jest faktycznie ok. Jednak ostatnio tyle nie kopałem, co jest pierwszą rzeczą jaka właśnie mi uciekła. Być może umiarkowany czas w piance czy spodenkach neoprenowych w tym roku również dał poprawę pozycji.
W przypadku oddechu na prawą stronę lewą rękę celowo kiedyś prowadziłem wysoko, by nie załamywać pozycji, fakt tutaj jest to przesadnie, szczególnie w stosunku do ręki prawej. Jeżeli lewa ręka będzie nisko to zazwyczaj wygląda to tak, jakbyśmy szukali tam jakiegoś podparcia, którego nie ma i prowadzi do złamania pozycji i zwiększenia oporu.
Kolejna rzecz, to zbyt wczesna, niepotrzebna i mocna rotacja.
Zawody w Uniejowie 1/8:
- pływanie w rzece- albo w spodenkach neoprenowych albo sam trisuit. Piankę uznaję tutaj za zbyteczną. Zysk w T1 może okazać się nieoceniony (swobodniej w wejściu na rower, mniej wyprzedzania na początku który jest trochę kręty, plus sam czas T1)
- trener radzi na rowerze nie ograniczać się miernikiem, tym razem bankowo nie zapomnę skalibrować przed jazdą!!! Szczególnie nie kontrolowałem mocy w Bełchatowie czy Murowańcu. Zapewne ustawię sobie lapowanie co 5km by w miarę weryfikować samopoczucie. Jak będzie ciężko na...przecież to tylko 22,5km więc cały czas będzie ciężko

trasa...uległa właśnie zmianie co wyhaczyłem dziś! Wcześniejsza wydawała się szybsza, teraz drogi gminne, google pokazuje asfalt ok i przyzwoity (rok 2012 ) ale strasznie wąsko, a na trasie będzie 1/4! Eh już zamieszanie zrobili z tym rowerem. Cóż, chyba przesunę mostek 0,5cm do góry bo trzeba będzie bardziej pilnować tego co się dzieje.
- bieg podobnie jak w Bełchatowie, pierwszy km oby nie zaszaleć i potem ile nogi (noga) pozwolą.