Jeszcze raz graty.
Relacja z zawodów fajna ale (napiszę jak pani w szkole), że Cię literacko stać na więcej:)
Starty Kajeta to taki trochę mój "punkt referencyjny" (bo startujemy w podobnej kategorii wagowo/wynikowo/wiekowej) - śledziłem na live trackerze relaksując się w ogrodzie, że tym razem pomęczy się ktoś inny...
Byłem pełen podziwu jak ten Kajet precyzyjnie realizuje swój plan! Szczególnie zaimponowało to mi, bo ja mam zawsze jakieś "przygody" na starcie i nigdy nie jest tak jak planuję.
1. Pływanie jak przewidział - tak zrobił. Takie okolice tempa to już całkiem znośnie wygląda, szczególnie jeśli się mocno nie inwestuje czasowo w pływanie. Brawo.
2. Na rowerze lapy wchodziły równo po 36km/h jakbyś jechał na tempomacie. Brawo x 2
3. Po pierwszej pętli biegu na 4:55min/km pomyślałem, że dociągniesz tak do końca... Ale i tak wyszło dobrze.
Tak czy siak wstydu nie ma
