wtorek 1.09
Basen (50 m) - powrót na Inflancką i od razu 2,6 km, 1h05'. Różne kombinacje z rękami, nogami, 15-metrowymi sprintami kraulem, a potem 600 m luźno i to "luźno" okazało się w tempie 2:06/100. Nie tak dawno dałbym się pokroić za powrót do do tempa 2:06 na progu, a tu było luźno. Baseny pływane z oddechem na lewo wchodziły średnio po 4-5 s/100 szybciej niż na prawo, różnica powiększała się z czasem z 0 do nawet 8 s/100.
Bieganie - 35', w tym 15' progowo, razem 7,3 km, tempo 4:56, tętno 145, odcinek progowy po 4:22 na średnim tętnie 159. Nogi wcale nie rwały się do przebierania i nie wiem, czy bym wytrzymał godzinę po 4:22, z drugiej strony tętno naprawdę niskie. Doszło do 165. Rok temu, biegając podobny trening w tygodniu taperingowym przed Malborkiem, po 15' progu miałem tętno 171 i średnia też była istotnie wyższa.
środa
Rower - TT na trenażerze: godzina, w tym 4 odcinki tlenowo-tempowe po 10-13 minut, NP 214 w, tętno 136. Jak zwykle przy porannych treningach - ciężko jak diabli (jak na taką umiarkowaną intensywność wysiłku) i im dłużej trwał trening, tym lepiej (bo byłem pogodzony z lejącym się potem i odczuwałem wchodzenie w krew zjedzonego 40 minut przed treningiem śniadania).
No cóż, może nie być tak źle w tym Malborku. W zeszłym roku potrzebowałem 4:59:07. W tym roku powinienem urwać ze 3 minuty na pływaniu. Na półmaratonie daje to, patrząc asekuracyjnie (a wręcz defetystycznie), 9 sekund luzu na kilometr. To znaczy: przy pływaniu lepszym o 3 minuty, a rowerze i strefach takich samych jak rok temu mógłbym pobiec po 4:57/km i liczyć na życiówkę. Jeśli na biegu umrę zemrę i go przemaszeruję, te słowa będą wyglądały komicznie. Ale po to je piszę

Właściwie już wyglądają komicznie, przecież w tym sezonie nie złamałem tempa 5:00/km w ćwiartce ani olimpijce - nawet nie było blisko - ale liczę na pogodę, teraz prognoza na niedzielę mówi "18 stopni, chmury i słońce" i jedyne co by mnie mogło ucieszyć jeszcze bardziej to "15 stopni, chmury bez słońca" (poczekajmy, już uruchomiłem Waniewskiego).
i jeszcze motywacyjna fota:

- 20190908Malbork5286_str1015_small.jpg (132.68 KiB) Przejrzano 6440 razy
W czwartek tylko basen, w piątek pół godziny trenażera i 20' biegu, w sobota - podróż na Żuławy.
Jebać Krzyżaków.