Maciej z NT pisze: ↑śr lut 19, 2020 7:05 pm
Zazdraszam tych pirenejów- miałem plan pod "żonę" na pielgrzymkę do Lourdes jechać. Z Krakowa loty za pół darmo ale nie wyszło.
Ale obczaiłem jak tam pięknie musi być na rowerze. Długo będziesz w tych okolicach - do Tour De France ? pozdr maciek
Hej Maciek. No zabawię tutaj dość długo. Prowadzę kilka projektów w tej okolicy i praktycznie pod ręką mam wszystkie legendarne przełęcze. Jako, że ten rok jest dla mnie ciężki pod względem sportowym (brak treningów po kontuzji), nastawiam się jedynie na uprawianie kolarstwa turystycznego

W ostatni weekend jechałem pod Marie Blanque, ten przeklęty podjazd znany z TDF. Ostatnie 4 km to chyba 13%. Gdybym miał formę to pewnie mniej bym się upodlił
Widoki, pejzaże, miejsca to bajka. Jeździłem w Alpach, ale to w Pirenejach jestem zakochany. Rowerowo masz wszystko, co trzeba. W promieniu 50 km kilka kultowych przełęczy jak Aubisque, Soulor, itd. Część z nich jeszcze zamknięta jak Tourmalet i Col d'Aspin, ale pewnie niedługo będą otwierać.
Jestem w stanie załatwić noclegi za 15 euro/osoba. Jakbyś był zainteresowany dawaj znać

pozdrawiam