FireTriFighter
Mnie też przerażają wiadomości o wypadkach. Nie widzę, żeby te apele coś dały. Zawsze się znajdzie jakiś Seba w BMW , który musi pokazać, kto tu rządzi. W tym roku zadania to tylko trenażer. Rozjazdy w niedzielę, przeważnie 6-7 rano. Mimo wszystko trąbią (chcę wierzyć, że to z zachwytu nad moim tempem jazdy ), wyjeżdżają nagle a podporządkowanej. Mam w planach kupno takich oczojebnych świateł, że za blisko nie da rady samochodem podjechać .
- FireTriFighter
- Posty: 1178
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Przyszła połowa października. U mnie nadal w kratkę, a właściwie nic szczególnego się nie dzieje. Przybyła druga fala wirusa, praca trochę zdalnie, trochę "normalnie". Wpadł jeden bardziej owocny tydzień, po nim objętościowe nic. Brakuje mi jeszcze konkretnego planu, jakaś regularność jest. Jednak zaplanowanie konkretnego czasookresu powinno przynieść lepsze rezultty. Na wagę jeszcze tak mocno nie patrzę.
Dogadałem się z jednym fizjo w okolicy, znajomy znajomego i znajomy brata. Coś w kierunku stóp się rusza.. Co dziwne niedawno grałem w koszykówkę. To dziwne, że mogę naparzać jak wściekły po takim boisku, biegać od linii do linii i nogi mnie nie bolą (poza tym, że solidne kawałki skóry mi odleciały) a jak wyjdę do lasu podreptać to chodzić nie mogę.
Ćwiczyłem nieco na gumach pływanie. Tak jak pisałem wcześniej, technicznie ruchy u mnie wyglądały ok, ale brakowało paru rzeczy (pozycja, nogi), jednak i w pracy rąk pewne porady z kursu opisywanego na forum powinny pomóc.
Dogadałem się z jednym fizjo w okolicy, znajomy znajomego i znajomy brata. Coś w kierunku stóp się rusza.. Co dziwne niedawno grałem w koszykówkę. To dziwne, że mogę naparzać jak wściekły po takim boisku, biegać od linii do linii i nogi mnie nie bolą (poza tym, że solidne kawałki skóry mi odleciały) a jak wyjdę do lasu podreptać to chodzić nie mogę.
Ćwiczyłem nieco na gumach pływanie. Tak jak pisałem wcześniej, technicznie ruchy u mnie wyglądały ok, ale brakowało paru rzeczy (pozycja, nogi), jednak i w pracy rąk pewne porady z kursu opisywanego na forum powinny pomóc.
Koszykówka! Zawsze chciałem Cię spytać, czemu nie idziesz w tę stronę
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Wiem Mateusz, że masz lepszych fachowców pod nosem ale próbowałeś krioterapii? Podobno daje niezle efekty.
- FireTriFighter
- Posty: 1178
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Sam nie wiem, warunki przecież mam doskonałe!
Generalnie to jako uzupełnienie aktywności przez resztę października i kilka miesięcy w przód to opcja spoko, inny ruch zupełnie. Ponaciągany byłem solidnie Niestety obawiam się ponownego skręcenia stawu skokowego (teraz mi się udało a nie zabrałem butów wysokich) więc kolejne takie fanaberie raczej sobie odpuszczę.
Zapytam znajomego podczas wizyty. Wcześniej atakowałem ultradźwiękami i falą, ale problemu po prostu nie dało się tym rozwiązać.
- FireTriFighter
- Posty: 1178
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Raport z minionego tygodnia
Na rowerze ponad 7h, 1h siła/sprawność, 20min wiosła.
Lajtowe podejście by "wejść w systematykę" pozostawiam za sobą.
Zrobione w poprzednim tygodniu
- interwały na twardo- nigdy nie wiedziałem czy one coś tak naprawdę dają, ale twardo zamierzam je robić nadal
- 2 interwały w tlenie po 30min
- luźne kręcenie z 5 interwałmi vo2max po 1min/1min przerwa
- 2:30 endurance z 4 strzałami na koniec
-1h z 2x5x1min vo2max/1min przerwa
Wszystko trenażer, szosa.
Pożyczyłem od kolegi prawy pedał Vectora 3. Pierwsza jednostka w tym tygodniu, twarde interwały i elektronika twierdzi, że balans nóg wychodzi 50%/50%. Na dniach jeszcze sprawdzę, jakie wyniki wyjdą podczas innych jednostek.
Na rowerze ponad 7h, 1h siła/sprawność, 20min wiosła.
Lajtowe podejście by "wejść w systematykę" pozostawiam za sobą.
Zrobione w poprzednim tygodniu
- interwały na twardo- nigdy nie wiedziałem czy one coś tak naprawdę dają, ale twardo zamierzam je robić nadal
- 2 interwały w tlenie po 30min
- luźne kręcenie z 5 interwałmi vo2max po 1min/1min przerwa
- 2:30 endurance z 4 strzałami na koniec
-1h z 2x5x1min vo2max/1min przerwa
Wszystko trenażer, szosa.
Pożyczyłem od kolegi prawy pedał Vectora 3. Pierwsza jednostka w tym tygodniu, twarde interwały i elektronika twierdzi, że balans nóg wychodzi 50%/50%. Na dniach jeszcze sprawdzę, jakie wyniki wyjdą podczas innych jednostek.
No Mateusz, 7h roweru - ostro zaczynasz...FireTriFighter pisze: ↑wt paź 20, 2020 5:30 pmNa rowerze ponad 7h, 1h siła/sprawność, 20min wiosła.
- FireTriFighter
- Posty: 1178
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Na spokojnie na razie idę bardziej parabolą więc po tygodniu z większą ilością czasu przychodzą mniej obfite.
Drugi trening z pomiarem na obie nogi wypadł podobnie jak pierwszy , balans pedały wskazują na 50/50. Jeszcze jeden trening zrobię na czasówce, na której mam q-ringa rotora, tyle że tylko na blacie więc trzeba będzie coś mocniejszego zaaplikować Kąty pracy nóg pokazują, że kręcę ładne kółeczka.
Jestem po pierwszej wizycie u fizjo. Byłem na początku zmieszany jak usłyszałem "To kiedy chcesz zacząć biegać?". Na początku poczułem, że to dobry kawał. Na wiele nie liczę szczerze mówiąc. Wyszły rzeczy o których byłem przekonany:
- rok pracy siedzącej już odcisnął swoje piętno na ciele- między innymi kręgosłup mi tak strzelał przy nastawianiu, jakbym strzelał palcami u rąk;
- przyczyną problemów może być nieprawidłowy stan stawu skokowego. Jest po prostu jakby wykręcony i źle stawiam stopy, bardziej obciążam zewnętrze krawędzie stóp;
Ponadto:
Kwestia o której już wspominał mi brat, że problemem może być kiepskie krążenie w nogach, również została poddana do dyskusji. Przez to regeneracja kuleje i są problemy. Jakąś poszlaką są marznące stopy, ale i organoleptycznie fizjo wyczuł, że jakieś zaburzenia są bardzo prawdopodobne. Wspomniał o badaniu Dopplera (związane z krążeniem), ale na razie czekają mnie jeszcze 3 wizyty po których...Półrola idzie biegać
Drugi trening z pomiarem na obie nogi wypadł podobnie jak pierwszy , balans pedały wskazują na 50/50. Jeszcze jeden trening zrobię na czasówce, na której mam q-ringa rotora, tyle że tylko na blacie więc trzeba będzie coś mocniejszego zaaplikować Kąty pracy nóg pokazują, że kręcę ładne kółeczka.
Jestem po pierwszej wizycie u fizjo. Byłem na początku zmieszany jak usłyszałem "To kiedy chcesz zacząć biegać?". Na początku poczułem, że to dobry kawał. Na wiele nie liczę szczerze mówiąc. Wyszły rzeczy o których byłem przekonany:
- rok pracy siedzącej już odcisnął swoje piętno na ciele- między innymi kręgosłup mi tak strzelał przy nastawianiu, jakbym strzelał palcami u rąk;
- przyczyną problemów może być nieprawidłowy stan stawu skokowego. Jest po prostu jakby wykręcony i źle stawiam stopy, bardziej obciążam zewnętrze krawędzie stóp;
Ponadto:
Kwestia o której już wspominał mi brat, że problemem może być kiepskie krążenie w nogach, również została poddana do dyskusji. Przez to regeneracja kuleje i są problemy. Jakąś poszlaką są marznące stopy, ale i organoleptycznie fizjo wyczuł, że jakieś zaburzenia są bardzo prawdopodobne. Wspomniał o badaniu Dopplera (związane z krążeniem), ale na razie czekają mnie jeszcze 3 wizyty po których...Półrola idzie biegać
Czego serdecznie życzę!FireTriFighter pisze: ↑czw paź 22, 2020 4:21 pmale na razie czekają mnie jeszcze 3 wizyty po których...Półrola idzie biegać
- FireTriFighter
- Posty: 1178
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Kolejny tydzień zamknięty, jak pisałem wyżej po bardziej obfitym tygodniu przyszedł mniej owocny czasowo. Na czasówce z pomiarem na obie nogi nie pokręciłem. Na szosie zrobiłem jeszcze dwie jazdy i balans już pokazał, 48/52 (P/L). Zapewne już na pewnym zmęczeniu wychodzą nierówności, co uważam za normalne i 2% odchylenia to nic strasznego.
Wpadło:
- interwały siłowe 90s interwał/60s przerwa;
- 2x30 tlenik;
- interwały 5x60s/60s przerwa >300W, 5x30s/60s przerwa >400W
- 2h endurance, z 3 akcentami na koniec
4 jednostki rowerowe, >5h co też jest całkiem spoko.
oraz siła sprawność niecała godzina. Plus znów koszykówka, tym razem zeszło mniej skóry ze stóp.
Brak aktywności na ergometrze wioślarskim, do nadrobienia bo na kilka dni muszę pozostać w domu.
Wpadło:
- interwały siłowe 90s interwał/60s przerwa;
- 2x30 tlenik;
- interwały 5x60s/60s przerwa >300W, 5x30s/60s przerwa >400W
- 2h endurance, z 3 akcentami na koniec
4 jednostki rowerowe, >5h co też jest całkiem spoko.
oraz siła sprawność niecała godzina. Plus znów koszykówka, tym razem zeszło mniej skóry ze stóp.
Brak aktywności na ergometrze wioślarskim, do nadrobienia bo na kilka dni muszę pozostać w domu.