Budżet solidny. Można by myśleć w sumie o nowym rowerze jeżeli nie wiesz na zwrócić uwagę przy zakupie bądź nie masz kogoś kto mógłby obejrzeć z Tobą rower. Przy nowym potencjalnie omijasz koszta serwisu/napraw które mogą się pojawić po zakupie a sprzedający je zatai. Przy używanym biorąc pod uwagę solidne oględziny można zaoszczędzić przy zakupie. Natomiast używany może być nieco zmodyfikowany pod poprzedniego użytkownika (za mocno przycięta sztyca przedniego widelca)
Szukałbym roweru marki : Specialized, Cervelo, Bianchi, Giant a wersja dla kobiet to Liv , Focus, Ridley, Canyon, Felt, Argon, Cannondale, Cube, Author, Willier, Sensa, niekoniecznie Trek
Jeżeli rower szosowy plus lemondka to bezpieczniej z kierownicą aluminiową i bez kierownicy aero- chyba że Giant Propel z dedykowanym systemem montażu. Nie powinien to być rower z ramą o geometrii tzw endurance. Szerokość kierownicy nie większa jak 400mm.
Czy rower z włókna czy aluminiowy - kwestia dyskusyjna. Uderzałbym w hamulce szczękowe, chyba że mieszkasz przy górach więc hamulce tarczowe (lepiej hydrauliczne, jednak mechanicznych tarczowych bym nie skreślał) sprawdzą się lepiej
Z takim budżetem wydaje mi się, że można spokojnie znaleźć rower na ramie karbonowej (niekoniecznie) na osprzęcie shimano 105 bądź Ultegra (11 biegów z tyłu), z przodu zębatki w układzie 50/34, krótka korba (max 170 mm).
Ważna kwestia to koła. Jasne, że koła z włókna na stożku świetnie wyglądają, są stosunkowo lekkie, jednak lekkie koła aluminiowe potrafią również jechać bardzo dobrze. Unikałbym kół na szytkach, kół francuskiej marki Mavic, jak również paru polskich producentów. No i oczywiście chińskich wynalazków.
Oprócz wzrostu równie ważna jest waga użytkownika
ze wzrostu można mniemać o rozmiarze 48-50 max
Natomiast wcale bym nie skreślał roweru czasowego/triathlonowego. Zależy ile przewidujesz trenować a szczególnie trenować na drodze i czy przewidujesz jazdy stacjonarne.