FireTriFighter

Tutaj prowadzimy swoje treningowe blogi. Triathlon, duathlon, kolarstwo - co kto lubi!
Awatar użytkownika
endi8888
Posty: 536
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:13 pm

pn paź 04, 2021 8:05 pm

Gratsy Mateusz za całokształt sezonu i miłego roztrenowania😉
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt paź 05, 2021 9:14 am

Podziękował!

Nie no @olesia to osoba jedyna w swoim rodzaju.

Bankowo znajdzie się teraz czas na zrealizowanie paru projektów zaplanowanych kół, ale i wpadną pewnie zmiany sprzętowe- pewnie szosa na tarczach.
Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 808
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

wt paź 05, 2021 9:23 am

Bez przesady Panowie, żarty na bok.
Życzę odpoczynku i miłej pracy nad rowerami :D
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz paź 10, 2021 5:33 pm

Po Kocierzy byłem parę dni zmęczony. Powrót, pomimo, że nie było w sumie daleko to nie pomógł. Większe problemy zaczęły się w czwartek. Poczułem, że jest coś nie tak w brzuchu. Apetyt rano taki średni, z każdą godziną było mi coraz ciężej. Z pracy uciekłem bo zaczęło mi być strasznie zimno i miałem dreszcze. W łóżku dopiero po godzinie zrobiło mi się ciepło, przyszła gorączka i osiągnęła coś około 38,2 stopni. Rano jeszcze w głowie się kręciło nieco, dałem sobie spokój z aktywnościami. W sobotę jeszcze coś było nie tak w brzuchu. Na rower już się wybrałem po czym wieczorem stwierdziłem, że może ziemniak pomoże. Już dawno amerykańscy naukowcy odkryli, że sfermentowany ziemniak przynosi lepsze korzyści od upieczonego. Przyjąłem dwie porcje w płynie. Nieco się odbiło, ale chyba pomogło.

Patrzę i myślę nad 2022. Moją uwagę przykuł powrót (z racji pandemii jedna edycja wyleciała) Triathlon de l'Alpe d'Huez. Dystans krótki idealny dla mnie, 13km płaskiego i potem tylko w górę na rowerze.
Jednak sądzę, że z racji imprezy branżowej World Police & Fire Games, która swoją drogą też została przełożona z 2021 na 2022 uderzę w dystans olimpijski bez draftu. Na olimpijce (z draftem) debiutowałem. W 2022 mają się jeszcze odbyć w Portugalii podobne zawody branżowe, jednak koniec kwietnia/początek maja- to by się nie udało. Czyli dystans chyba najgorszy z możliwych jest więc wyzwanie.
Ponadto pozostaję w górach "1/4" Diablaka na koniec maja więc nie ma miękkiej gry z rowerem. Kusi powrót do Czempinia na sprint, ale nie wiem co na to moje nogi. Problem jest pewnie większy z tempem biegu niż samej objętości, to się pewnie niedługo okaże. Oczywiście miło będzie wrócić do Radkowa bo pudło zachęca do powtórki.
Stricte biegów nie planuję, chyba, że trener zaleci w ramach testów. Wyścigi rowerowe? Chyba też nie.
Reszta na bieżąco, jednak okoliczne imprezy będę obserwował by korzystać z mniejszej ilości km i ogarnięciu w jeden dzień.

Małe zacięcie przy montażu złożonych kół. Wymieniałem bębenek w jednym zestawie. Wszedł bez problemu, skręciło się płynnie. A tu chochlik wyszedł luz i niestety brak możliwości jazdy. Za to przednie koło sympatycznie. Czuć, że 32 szprychy to nie 20 ale ładnie, płynnie się kręciło. Coś się wykombinuje. Czyli i tutaj do przodu. Docelowa robota czyli wysokie stożki na piastach Soul- Kozak jeszcze chwilkę muszą poczekać.

Vectory znów lecą na gwarancję, w naprawianym prawym pedale już jakiś czasu coś się spsuło i jeździłem na jednym Vectorze a drugim Look'u :lol:

Czasówka wróciła w trenażer. Zmiany i tutaj, ale na spokojnie, najpierw ciało musi być gotowe by coś zmienić w rowerze. Myślałem kombinować samemu, ale chyba nastawię się na fitting i ewentualne zmiany.

I dochodzimy do kwintesencji, czas zabrać się do przygotowań by wstydu za granicą nie było ;)
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz paź 17, 2021 8:54 am

Vectorki na gwarancji, szosa Kellys wystawiona na sell. Lekki i zwinny i sztywny rower na szczękach szuka nowego właściciela ;)

W piątek kumpel podesłał ofertę szosy na tarczach, weryfikacja wyposażenia, rozmiaru i decyzja żeby obejrzeć. Użytkowe ślady zużycia obecne, jak nowe to ze sklepu, sam wiem jak jest. Jednak cena całkiem przyjemna plus na firmę Fizjobrata i już zupełnie fajnie. Felt FR Advanced 2021 na tarczach, sztywnych osiach, Di2 i kółkach z włókna ze skromnym stożkiem. Trzy pierwsze elementy których szukałem spełnione. Korbę pewnie sobie zmienię z Kellysa 172,5 na 170. Z tyłu siedzi 11-30 więc teraz już w ogóle mięciutko.

Rozpocząłem zmiany na basenie, 12h daje w kość, ale to dobry trening dla psychiki, czasem i wpadną 6h więc i trening przy okazji wpadnie.

Na czasówce już pokręciłem, oj czuć że nie siedziało się parę miesięcy.

Kalendarz nam się powoli zapełnia, ja pozostaję jak na razie na "ćwiartce" Diablaka w oczekiwaniu na termin, jednak to początek sezonu więc wolałbym tam rakiet nie odpalać i poczekać na koniec lipca na WPFG z olimpijką non-draft.
Awatar użytkownika
robertino
Posty: 910
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

ndz paź 17, 2021 8:53 pm

FireTriFighter pisze:
Rozpocząłem zmiany na basenie, 12h daje w kość, ale to dobry trening dla psychiki, czasem i wpadną 6h więc i trening przy okazji wpadnie.
ale że tyle godzin pływałeś? Obrazek


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz paź 24, 2021 9:55 am

No muszę odrobić kurs ratownika wodnego, tyle pływać to szaleństwo by było ;) pracuję do końca roku, bo tak mam umowę, później musiałbym podpisać umowę typowo z mosirem i pewnie odpuszczę bo warunki dopasowania godzin będą zapewne niekorzystne dla mnie.

Na Felciku się karnąłem, tarcze przyjemnie hamują. Rower czuć, że "świeży" sztywny, koła z włókna na stożku, lekko się mknęło. Byłem nastawiony na zmianę kierownicy, ale tutaj parametry zasięg i spadek dla mnie ok na chwilę obecną więc bez kosztów tutaj. Korby nie zmieniałem, byłem ciekawy czy te 2,5mm tutaj będzie odczuwalne i oczywiście ciężko powiedzieć i równie ciężko powiedzieć czy zmiana na 170mm coś tutaj daje.

Mała wielka zmiana. Jako ratownik wbiłem się na nowy obiekt popływać, trochę to Januszowanie, ale zawsze koszta tnie. Na poprzedni mam zniżkę "branżową" więc szło bezkosztowo z wejściami. Jednak środowisko wodne dużo przyjemniejsze na nowym obiekcie. Co prawda pozostał mały szczegół że i tak pływałem popołudniu a z treningów porannych biegowych czy rowerowych zrezygnowałem. Jednak temat nieco pomęczyłem i powinno się udać wejść na pływalnię przed pracą jako ratownik i popływać. W późniejszej perspektywie mają zmienić się godziny otwarcia nowego obiektu- obecnie 9:30-21:30. Aczkolwiek to nie potwierdzone info. Dla użytkownika ok, dla obsady ratowników już nieco gorzej... Tak czy owak spróbuję wejść w trening bardziej "światowy" z pływanie w porze porannej przed pracą a po pracy na spokojnie druga jednostka. Do tej pory rzeźbiłem wszystko po 15:30.

Zawodów w kalendarzu przybywa. Z racji, że impreza docelowa to olimpijka bez draftu to pewnie i zaplanuję 1/4 i będzie to debiut na tym dystansie :)
8h porobione

Dobra informacja- biegam!
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pn lis 01, 2021 9:13 am

Tydzień zamknięty. Pracy sporo, plus dwie zmiany po 12h na basenie. To dobry trening dla psychiki...

Z aktywnościami niemal zgodnie z planem, 11 aktywności (3 pływania, 3 rowery, 3 biegania, 2 core), Garmin sugeruje 8:18, Strava prawie 9h. Garmin chyba przerw nie wlicza do całości.

Wszedłem na wagę, jak na koniec października jest ok, 64 z haczykiem więc przyrost zgodny z teorią. Plus aktywności poza rowerem a najbardziej pływanie sądzę, że mają jakiś tutaj wpływ jeszcze, że w tym roku nie było szczególnie niskiej wagi.

Przebieg biegowy tygodniowy dla biegania na poziomie 27-28km w zeszłym roku nie robiłem nawet 10km w tygodniu, czasem i było 0km. Biega się bardzo ok, fakt, że nie lubię biegać popołudniu, ale nic nie poradzisz.

Z pływaniem wbiłem się przed pracą, muszę tylko wyłączyć odkurzacze :lol: nie wiem ile potrwa ta sielanka. Na razie będę korzystał póki mogę.

Na rowerze na spokojnie, zmiany pozycji muszą wpaść. Na razie porzeźbię samodzielnie, pogrzebię z kokpitem montując inne wysięgniki. Myślałem nad nową kierownicą z całym zestawem podkładek ale z racji, że na rurze sterowej mogę regulować podkładkami oraz rotować kierownicę na mostku to w sumie nie jest taka wymiana konieczna.

W temacie zawodów w sumie nic konkretnego nowego nie zanotowałem. Jakiś tam szablon zrobiłem, ale bez potwierdzenia terminów to taka szachownica jedynie. Zainteresowałem się zawodami u południowych sąsiadów, bo czasem dojazd może wyjść korzystniej niż u nas. Tak czy siak możliwości startowe się powiększyły bo w minionym roku nie brałem pod uwagę 1/4. Zrealizowałem 7 startów, może wpadnie więcej w tym roku.
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pn lis 08, 2021 8:27 am

Trenujemy dalej, tydzień zleciał bardzo szybko. Zdrowie dopisuje, biegam nadal ;)

W sumie 12 jednostek (plus 13 pływanie dla odświeżenia podczas pracy), rekord kroków w tym roku 44335 podczas zmiany basenowej. Strava sugeruje 10:30, Garmin 10:02.

Na basen muszę zabrać liczydło, może ktoś ma jakiś patent by dobrze policzyć ilość powtórzeń? Pływam, trenuję może uda się zrobić progres na 2022. Sporo ćwiczeń wykonuję nowych, mniej więcej wiem z którymi i z czym mam problemy.
Z rowerem kombinuję z pozycją, wymiana wysięgników lemondki chyba mnie nie ominie. Treningowo jak na razie bez obciążeń.
Najbardziej lubię biegać, pora roku jaka następuje nieco ogranicza bieganie popołudniami. Zabrałem raz czołówkę do lasu i zauważyłem, że las mnie obserwuje, tyle, że nie do końca wiem jaka zwierzyna mnie obserwuje :roll:

Brak aktualizacji zamiarów startowych.

Sprzętowo kolejne zmiany, przełajowy rower idzie na sprzedaż, zakupiłem gravela Cube Nuroad Race FE z 2020 roku. Stajnia została więc znów zaktualizowana.
Cieniu
Posty: 15
Rejestracja: pn paź 11, 2021 3:16 pm

pn lis 08, 2021 8:50 am

Nieźle :)
ODPOWIEDZ