co zrobiłeś dziś lub wczoraj ;)
Ja byłam w pon na treningu biegowym, trialowe 13 km po łąkach gąszczach lasach błocie trochę asfaltu i znowu jakaś dżungla krowy skorpiony.
KleszcZy do tej pory szukam. Były 2 km w trawie do kolan :/ Jezu jak się szorowalam po tym biegu.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
KleszcZy do tej pory szukam. Były 2 km w trawie do kolan :/ Jezu jak się szorowalam po tym biegu.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Dziś 2 km w jeziorku. Szału z prędkością nie ma ale wytrzymałość rośnie. Oczywiście trenerka uciekłaaaaa z prędkością 1:39/100 ech....
Pięknie - też chcęBeKi pisze:Ja dziś o 4:30 wstałam i przed 6 ruszyłam już w gory. Ostatni raz w górach byłam we wrześniu 2018c w 3 miesiącu ciąży
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Tak góry super sprawa kiepsko się biega ale rower
Najgorszy i najtrudniejszy - jak na razie - trening kolarski. 85 km non stop góra - dół. Jechałam z 3 ma dzikami to max waty ok 450. Prędkość 30,2 . Podjazdy niektore straszne, a koledzy rach ciach i na szczycie.
Mimo wszystko zadowolona jestem
PS. Ja potem miałam 6 km biegu w tempie 5:15. Oni luz
Mimo wszystko zadowolona jestem
PS. Ja potem miałam 6 km biegu w tempie 5:15. Oni luz
Pamiętaj Ola - im ciężej na treningu tym "łatwiej" na zawodach a połóweczka sama się nie zrobiolesia pisze:Najgorszy i najtrudniejszy - jak na razie - trening kolarski. 85 km non stop góra - dół. Jechałam z 3 ma dzikami to max waty ok 450. Prędkość 30,2 . Podjazdy niektore straszne, a koledzy rach ciach i na szczycie.
Mimo wszystko zadowolona jestem
PS. Ja potem miałam 6 km biegu w tempie 5:15. Oni luz
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Wiem Grzesiek i rozumiem ze tak ma być, no ale momentami człowiek ma dość Potem ból mija i jest satysfakcja ze dało się radę ☺