Marcos - jeśli pływasz ok 30min na 1/2 tzn.że technika jest dobra - niestety pływając 2-3x w tygodniu progresu z takiego poziomu nie zrobisz - tym bardziej po 40-stce - pytanie czy wprowadzenie okresowo 4-5 jednostek pływackich w blokach np 3-4 tygodniowych przyniesie satysfakcjonującą poprawę czasu - niestety jest tylko jeden sposób a żeby nie było szkoda pozostałych dyscyplin trzeba to zrobić w czasie kontuzji tak jak teraz ja to robię z rowerem - ostatnio jakaś stagnacja nastąpiła - wystarczyło przez kilka tygodni dołożyć 1-2 jednostki rowerowe i jest rekordowe FTP ponad 4,1W/kg ...a to ,że reszta leży ... no cóż co zrobić jak kontuzja dopada to trzeba szukać innych rozwiązań.
Ps. Normalnie takie zwiększenie objętości i intensywności pewnie by mnie zaorała dlatego też jest to możliwe jak inne aktywności są odpuszczone i mam względnie więcej czasu na regenerację
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Marcos - sezon zagadka?!
- MarcosPykos
- Posty: 51
- Rejestracja: sob lis 09, 2019 8:31 pm
Tygodnie 17,18,19 - Rozbudowa/baza
Na początku dzięki za opinie na temat szkół pływania, zgadzamy się w 100%. Co do zysku z wrzucenia dodatkowych jednostek treningowych też jestem pewny że byłby efekt, ale zysk zdecydowanie mniejszy niż w przypadku dołożenia jednostek kolarskich, więc dokładam rower, szczególnie że baseny pozamykane.
Trochę spuściłem z tonu, bo zacząłem odczuwać zmęczenie takie jak pod koniec ubiegłego sezonu, scott-mtb mnie trochę opamiętał w swoim poście, chciałem zwolnić przed obozem w Chorwacji oraz zrobić testy FTP i 5 km.
Wszystko wskazuję że można sobie na takie zwolnienie pozwolić, a nawet biorąc pod uwagę sytuację z koronawirusem było by ono wskazane. Po pierwsze mądrzy ludzie mówią że zajeżdżanie się w trupa zmniejsza odporność, po drugie szczyt sezonu prawdopodobnie w tym roku będzie dla wszystkich w sierpniu, więc podtrzymanie przygotowania tlenowego było by wskazane.
TESTY:
FTP - wyszło 280 W z 20min - więc o 8W więcej niż ostatnio - waga taka sama. Tu będę uparty - FTP do treningów na trenażerze ustawiłem 280W - będę się opierał o tekst z Freiela - Trening z pomiarem mocy.
5km - 19:05 (planowo) - w ubiegłym roku 19:42, dwa lata temu 19:00. Garmin w lesie działa różnie i nie ma się co sugerować tempem - trochę spuściłem z tonu w końcówce gdy pokazał mi tempo 4:08.
Spojrzałem na wykresy (objętość, TSS, IF) od początku sezonu i wygląda to dość dobrze. Roweru już więcej niż w ubiegłym roku (wtedy przygotowywałem się do pełnego IM) - biegu porównywalnie - pływania mniej.
Chorwacja niestety odwołana/przełożona - do tematu wyjazdu wrócimy najwcześniej w maju. Jest nas grupa która chciała by pojechać, więc czekamy aż ten syf przejdzie.
Na początku dzięki za opinie na temat szkół pływania, zgadzamy się w 100%. Co do zysku z wrzucenia dodatkowych jednostek treningowych też jestem pewny że byłby efekt, ale zysk zdecydowanie mniejszy niż w przypadku dołożenia jednostek kolarskich, więc dokładam rower, szczególnie że baseny pozamykane.
Trochę spuściłem z tonu, bo zacząłem odczuwać zmęczenie takie jak pod koniec ubiegłego sezonu, scott-mtb mnie trochę opamiętał w swoim poście, chciałem zwolnić przed obozem w Chorwacji oraz zrobić testy FTP i 5 km.
Wszystko wskazuję że można sobie na takie zwolnienie pozwolić, a nawet biorąc pod uwagę sytuację z koronawirusem było by ono wskazane. Po pierwsze mądrzy ludzie mówią że zajeżdżanie się w trupa zmniejsza odporność, po drugie szczyt sezonu prawdopodobnie w tym roku będzie dla wszystkich w sierpniu, więc podtrzymanie przygotowania tlenowego było by wskazane.
TESTY:
FTP - wyszło 280 W z 20min - więc o 8W więcej niż ostatnio - waga taka sama. Tu będę uparty - FTP do treningów na trenażerze ustawiłem 280W - będę się opierał o tekst z Freiela - Trening z pomiarem mocy.
5km - 19:05 (planowo) - w ubiegłym roku 19:42, dwa lata temu 19:00. Garmin w lesie działa różnie i nie ma się co sugerować tempem - trochę spuściłem z tonu w końcówce gdy pokazał mi tempo 4:08.
Spojrzałem na wykresy (objętość, TSS, IF) od początku sezonu i wygląda to dość dobrze. Roweru już więcej niż w ubiegłym roku (wtedy przygotowywałem się do pełnego IM) - biegu porównywalnie - pływania mniej.
Chorwacja niestety odwołana/przełożona - do tematu wyjazdu wrócimy najwcześniej w maju. Jest nas grupa która chciała by pojechać, więc czekamy aż ten syf przejdzie.
- Załączniki
-
- TSS.PNG (124.62 KiB) Przejrzano 5912 razy
1/2 IM od 6:19:30 do 4:27:56
https://enduhub.com/pl/Marcos/
https://www.strava.com/athletes/13516844
https://enduhub.com/pl/Marcos/
https://www.strava.com/athletes/13516844
Z tym sezonem to będzie cyrk - cały czas mam dylemat jak dalej chłopaków prowadzić ,którzy mieli mieć szczyt na kwiecień/maj (duathlon MP i MP strażaków) - od jakiegoś czasu mamy BPS i biję się z myślami ,czy nie zluzować bo odwołają i szykować formę na drugą część sezonu... A jak zluzujemy a nie odwołają... Masakra jakaś...ale jak to mówią "aby zdrowie było"
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
- MarcosPykos
- Posty: 51
- Rejestracja: sob lis 09, 2019 8:31 pm
Tak zerkam na tytuł mojego dziennika i wydaje mi się że jakbym coś "wykrakał".
Przez ponad 2 miesiące nie wrzucałem niczego, bo też nic ciekawego się nie działo. Ogólnie trenowałem cały czas, 15 marca wyniosłem się do domu w Kaletach - biegałem po polu
dookoła działki i katowałem trenażer. Dość szybko też wskoczyłem na open water, bo jezioro mam 5 minut od domu. W treningu przyjąłem zasadę: jeden tydzień mocny TSS 800-900, drugi spokojny 500-600. Niestety, odwołaliśmy wyjazd do Chorwacji i jak można było się spodziewać odwołano połówkę w Suszu, a dla mnie to dwa najfajniejsze elementy sezonu . Po drodze Rafał jeszcze spuścił mi wpier.... na 1/8 w Katowicach. Okazało się też, że w czasówce mam pękniętą rurę sterową. Zmarł też mój kumpel z basenu, dobry pływak który często pomagał mi w pływaniu. Na drogach znowu przejechali po kilku rowerzystach! Ogólnie motywacyjnie jedna wielka dupa. Na początku czerwca zaczęło się coś klarować z zawodami i powoli po głowie zacząłem myśleć o jakiejś połówce (Borówno-Willi, Malbork-Robertnio), więc zacisnąłem zęby i wziąłem się do roboty. Zdecydowanie motywacyjnie pozytywnie wpłynęły też wasze treningi Rafał, Willi, Mateusz, Kajet, Robertinio, Scott i cała reszta, której dzienniki śledzę na bieżąco.
Tydzień przed planowanym Suszem zrobiłem sobie trening porównawczy na rowerze (ta sama trasa, ten sam dystans, podobna temperatura, HR na poziomie wysiłku z 1/2IM) Pojechałem dokładnie ten sam trening co w ubiegłym roku przed Suszem i tu pozytywne zaskoczenie:
czerwiec 2019: HR-150, NP-224W
czerwiec 2020: HR-150, NP-247W, z jednym zastrzeżeniem - w tym roku jechałem na szosie, w ubiegłym na czasówce.
Wiem, że na szosie kręci się wyższe waty, ale taka różnica chyba świadczy że jednak coś drgnęło, bo po za tym:
1. Na Zwifcie na dość spokojnie pojechałem 52 min na 3.9W/kg, więc na poziome tego co wykręciłem na 20min teście FTP.
2. Kolejny trening to: 1h10min na 3.7W/kg, to intensywność o 0,5W/Kg większa od tej której nie mogłem utrzymać w interwałach 4x20min.
3. Dzisiaj (jak zauważył już Robertinio na Stravie) - pojechałem 100km - na 3.2W/kg na HR -130.
4. Na Eventach na Zwifcie przyjeżdżam w 10% stawki, a zazwyczaj ledwo mieściłem się w połowie.
5. W ostatnich dwóch tygodniach TP pokazał mi najlepsze Power Peak z 10, 30, 60 i 90min.
Myślę że jest dobrze. Kręcę teraz na szosie, wcześniej kręciłem na czasówce, ale też w górnym chwycie. Rożnica pewnie jest, ale że aż tak?!
Fachowcy od Watów: Kajet, Mateusz, Scott, Willi, Rafał, co o tym sądzicie?
W niedzielę jadę do Bełchatowa i tam naprawdę okaże się jak jest z formą.
Przez ponad 2 miesiące nie wrzucałem niczego, bo też nic ciekawego się nie działo. Ogólnie trenowałem cały czas, 15 marca wyniosłem się do domu w Kaletach - biegałem po polu
dookoła działki i katowałem trenażer. Dość szybko też wskoczyłem na open water, bo jezioro mam 5 minut od domu. W treningu przyjąłem zasadę: jeden tydzień mocny TSS 800-900, drugi spokojny 500-600. Niestety, odwołaliśmy wyjazd do Chorwacji i jak można było się spodziewać odwołano połówkę w Suszu, a dla mnie to dwa najfajniejsze elementy sezonu . Po drodze Rafał jeszcze spuścił mi wpier.... na 1/8 w Katowicach. Okazało się też, że w czasówce mam pękniętą rurę sterową. Zmarł też mój kumpel z basenu, dobry pływak który często pomagał mi w pływaniu. Na drogach znowu przejechali po kilku rowerzystach! Ogólnie motywacyjnie jedna wielka dupa. Na początku czerwca zaczęło się coś klarować z zawodami i powoli po głowie zacząłem myśleć o jakiejś połówce (Borówno-Willi, Malbork-Robertnio), więc zacisnąłem zęby i wziąłem się do roboty. Zdecydowanie motywacyjnie pozytywnie wpłynęły też wasze treningi Rafał, Willi, Mateusz, Kajet, Robertinio, Scott i cała reszta, której dzienniki śledzę na bieżąco.
Tydzień przed planowanym Suszem zrobiłem sobie trening porównawczy na rowerze (ta sama trasa, ten sam dystans, podobna temperatura, HR na poziomie wysiłku z 1/2IM) Pojechałem dokładnie ten sam trening co w ubiegłym roku przed Suszem i tu pozytywne zaskoczenie:
czerwiec 2019: HR-150, NP-224W
czerwiec 2020: HR-150, NP-247W, z jednym zastrzeżeniem - w tym roku jechałem na szosie, w ubiegłym na czasówce.
Wiem, że na szosie kręci się wyższe waty, ale taka różnica chyba świadczy że jednak coś drgnęło, bo po za tym:
1. Na Zwifcie na dość spokojnie pojechałem 52 min na 3.9W/kg, więc na poziome tego co wykręciłem na 20min teście FTP.
2. Kolejny trening to: 1h10min na 3.7W/kg, to intensywność o 0,5W/Kg większa od tej której nie mogłem utrzymać w interwałach 4x20min.
3. Dzisiaj (jak zauważył już Robertinio na Stravie) - pojechałem 100km - na 3.2W/kg na HR -130.
4. Na Eventach na Zwifcie przyjeżdżam w 10% stawki, a zazwyczaj ledwo mieściłem się w połowie.
5. W ostatnich dwóch tygodniach TP pokazał mi najlepsze Power Peak z 10, 30, 60 i 90min.
Myślę że jest dobrze. Kręcę teraz na szosie, wcześniej kręciłem na czasówce, ale też w górnym chwycie. Rożnica pewnie jest, ale że aż tak?!
Fachowcy od Watów: Kajet, Mateusz, Scott, Willi, Rafał, co o tym sądzicie?
W niedzielę jadę do Bełchatowa i tam naprawdę okaże się jak jest z formą.
1/2 IM od 6:19:30 do 4:27:56
https://enduhub.com/pl/Marcos/
https://www.strava.com/athletes/13516844
https://enduhub.com/pl/Marcos/
https://www.strava.com/athletes/13516844
Ja tam jestem takim fachowcem od watów, że lampy sufitowej nie umiem podłączyć
Super się to czyta. Do zobaczenia, oby, w Malborku. @robertino nie jedzie, ale jedzie mój inny idol, cieśla-spawacz-budowniczy @Szajba
Super się to czyta. Do zobaczenia, oby, w Malborku. @robertino nie jedzie, ale jedzie mój inny idol, cieśla-spawacz-budowniczy @Szajba
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Ja obstawiam, że będzie całkiem nieźleMarcosPykos pisze: ↑pn lip 13, 2020 11:14 pmW niedzielę jadę do Bełchatowa i tam naprawdę okaże się jak jest z formą.
Specem to ja jestem od tego co z roweru wyciągnąć by na tych samych watach szybciej jechać bo jakoś siły to ja nie mogę w tym sezonie rowerowej zrobić, co do BPM to czym więcej trenuję o to już 6 rok leci tym ma niższe tętno i większe prędkości więc może u Ciebie jest podobnie. Z tymi watami rower szosa a TT to jest właśnie bardzo zdradliwie górna pozycja, chyba z uwagi na wyższy ciężar pedałującego produkuje wyższe waty, jak leży się na kanapie to jednak masa rozkłada się inaczej, ale opór powietrza swoje robi i tak na TT z mniejszych watów jest szybciej. Pozdrawiam i miło że te nasze wypociny są mobilizujące.
Podaj jeszcze do tego testu 19/20 prędkości sam jestem ciekawy.
Podaj jeszcze do tego testu 19/20 prędkości sam jestem ciekawy.
Jak ty chcesz siłę robić jak Ciebie lekki wiaterek z drogi zdmuchuje. Typowa budowa na podwójnego.
@Marcos zacznij jeździć a) na polu, b) zdecydowani więcej na TT. Na TT pracują trochę inne mięśnie, inaczej się kręci obciążasz przeponę, wyższe tętno itp. itd (ale to pewno wiesz). Podobno aklimatyzacja na TT zajmuję około 2mce. Jak już orać chomika to na czasówce. Ale je się na tym nie znam, ja tu tylko sprzątam.