Re: alternatywa dla treningu rowerowego za oknem deszcz (na szosę nie wyjedziesz)
: pt lip 17, 2020 9:52 am
Dziękuję za wszystkie komentarze.
To też nie jest tak że ja nie mogę jeździć w deszczu połowę zawodów przejeździłem w deszczu a w Opolu nawet w trakcie gradobicia. Nieraz deszcz złapał mnie w połowie jazdy i po prostu kontynuowałem do końca ale samo wyjście na rower na deszcz to już trochę dla mnie za dużo.
Najdłużej na trenażerze jechałem chyba 2.40 O ile pamiętam serial pomaga ale pod koniec psychicznie już się nie chce.
Mam nadzieję że w sobotę rano nie będzie padać i przynajmniej wyjadę bez deszczu wracać mogę sobie nawet w deszczu.
Skłaniam się ku temu żeby nawet jeżeli się nie da (na zew ) nawet na mniejszej intensywności ale wymęczyć 3:15 bo jest to zbliżone do długość jazdy którą będę musiał się zmierzyć na zawodach.
Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
To też nie jest tak że ja nie mogę jeździć w deszczu połowę zawodów przejeździłem w deszczu a w Opolu nawet w trakcie gradobicia. Nieraz deszcz złapał mnie w połowie jazdy i po prostu kontynuowałem do końca ale samo wyjście na rower na deszcz to już trochę dla mnie za dużo.
Najdłużej na trenażerze jechałem chyba 2.40 O ile pamiętam serial pomaga ale pod koniec psychicznie już się nie chce.
Mam nadzieję że w sobotę rano nie będzie padać i przynajmniej wyjadę bez deszczu wracać mogę sobie nawet w deszczu.
Skłaniam się ku temu żeby nawet jeżeli się nie da (na zew ) nawet na mniejszej intensywności ale wymęczyć 3:15 bo jest to zbliżone do długość jazdy którą będę musiał się zmierzyć na zawodach.
Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka