alternatywa dla treningu rowerowego za oknem deszcz (na szosę nie wyjedziesz)

Triathlon i duathlon, kolarstwo, jazda na czas
trzmiel
Posty: 150
Rejestracja: ndz lis 10, 2019 1:16 pm

pt lip 17, 2020 9:52 am

Dziękuję za wszystkie komentarze.

To też nie jest tak że ja nie mogę jeździć w deszczu połowę zawodów przejeździłem w deszczu a w Opolu nawet w trakcie gradobicia. Nieraz deszcz złapał mnie w połowie jazdy i po prostu kontynuowałem do końca ale samo wyjście na rower na deszcz to już trochę dla mnie za dużo.

Najdłużej na trenażerze jechałem chyba 2.40 O ile pamiętam serial pomaga ale pod koniec psychicznie już się nie chce.

Mam nadzieję że w sobotę rano nie będzie padać i przynajmniej wyjadę bez deszczu wracać mogę sobie nawet w deszczu.

Skłaniam się ku temu żeby nawet jeżeli się nie da (na zew ) nawet na mniejszej intensywności ale wymęczyć 3:15 bo jest to zbliżone do długość jazdy którą będę musiał się zmierzyć na zawodach.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

pt lip 17, 2020 10:31 am

qbs pisze: generalnie o to chodzi - ruch, zakręty, skrzyżowania - z reguły jest sporo momentów gdzie puszczasz korby. No chyba że masz trasę gdzie przez 3h jezdzisz bez puszczania korby to zazdraszczam i proszę o info gdzie tak jest, to się tam przeprowadzam! :D
OK masz całkowitą rację, @KamilN też dobrze prawi - niemała część takiej jazdy jest „o 40 w mniej”. Po prostu wydaje mi się,
że przelicznik trenażer:szosa = 2:3 jest grubo przesadzony. Mówię to jako ktoś, kto katuje trenażer cały rok.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pt lip 17, 2020 10:58 am

Nie wychodzi się na rower jak pada. Do interpretacji można przyjąć co znaczy pada.
Odpalasz trenażer i

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 808
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

pt lip 17, 2020 5:43 pm

Jak leje na maxa to może nie idę ale raczej robie wszystko z planu. Bieganie w deszczu to w ogóle norma. Wychodzę z założenia że ktoś kto pisze te plany rozkminia te moje tętna, moce i inne pierdoly i jest on odpowiedni dla mnie i raczej nie urywam ami minuty.
Ba, grupa wraca juz do domu a ja do nich Pa ale mam jeszcze 20 km dokręcić ☺ lub 10 km przebiec ☺
trzmiel
Posty: 150
Rejestracja: ndz lis 10, 2019 1:16 pm

pn lip 20, 2020 10:18 am

Całe szczęście deszczu nie było - więc wypadł wyjazd za zewnątrz :lol: odetchnąłem z ulgą.

Jak tylko wpadnie jakaś alternatywa powyżej 3h dam znać jak poszło.
ODPOWIEDZ