Nie ćwiczę w ogóle, poza machaniem rękoma w ramach rozgrzewki, ale nie nazwałbym tego powiększaniem mobilności - za krótko to trwa.olesia pisze:Tez bym przyszła na lekcje, ale mam za daleko
Robert, a powiedz, Ty jakoś teraz ćwiczysz tez mobilność, czy jak za młodu trenowałeś, to zostało? Czy jakieś masz ćwiczenia, czy już po prostu ciało pamięta?
Pytam, bo to też mój problem - ćwiczę z taśmą stopniowaną, ale jak mówisz, w pewnym wieku ciężko. Jest poprawa, ale tak rozciągnięta, jak moje trenerka Ola nie będę (ona ma ręce z gumy ).
Jeszcze pytanie o kadencję - czy to nie wynika z budowy trochę? Ja mam krótkie ręce i aby szybciej płynąć, muszę mieć większą kadencję i na nic tu wyleżenia. Wysoki facet o długich rękach 1 x machnie, ja muszę w tym samym czasie 2x.
Natomiast jako codzienne ćwiczenie przez 10-15min może wiele zdziałać. Wszelkie wymachy: jednorącz, oburącz, do przodu, do tyłu, naprzemiennie.
W moim przypadku to pozostałość po treningach za młodu. Nawet na rehabilitacji panie były w szoku, że taki mam zakres ruchu, choć i tak już nie taki jak onegdaj bywało
Kadencja faktycznie trochę zależy od długości ręki, czyli pośrednio od wzrostu. Moja siostra, o jakieś 20cm niższa faktycznie szybciej przebierała rączkami
Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka