Forum TriathlonLife

Hej.
Z racji ograniczonego czasu na trening dyscyplin docelowych, oraz jeszcze bardziej ograniczonego czasu na ogólnorozwojówkę chciałbym zapytać Was o trening wzmacniający, polegający na naśladowaniu ruchów zwierząt (część ćwiczeń pamiętam z w-f w podstawówce, tylko, że wtedy były aplikowane na rozgrzewkę ) Jestem po kilku sesjach na podstawie filmików z yt. Z proporcji poświęcony czas/poziom zmęczenia jestem bardzo zadowolony, tzn. w krótkim czasie jestem w stanie dać sobie niezły łomot, w dodatku wszystko odbywa się w zaciszu domowym. Kolejny pozytyw to kontrolowanie ciała przypominające mi pracę w wodzie. Angażowanie całego ciała i wiele uwagi poświęcone na harmonijne wykonanie sekwencji ruchów. Na filmikach wygląda to banalnie, jednak przy samowykonie nie jest już tak kolorowo :d
I teraz najważniejsze, czy ktoś z Was próbował/stosuje/ma wiedzę nt. wplatania tego typu aktywności w przygotowania do sezonu. Nie chciałbym sobie zrobić kuku już na starcie przygotowań. Z góry dzięki, pozdrawiam.

nie znam, nigdy nie widziałem. Ale jak chcesz się przygotować do triathlonu, to lepiej ten czas poświęć na pływanie, pedałowanie i bieganie. "Animal movement" nie wpłynie na poprawę wyników.
Chyba, że cel jest inny - po prostu ruszać się i mieć z tego frajdę. Wtedy możesz robić cokolwiek: od tri, przez piłkę, po jogę.

To wygląda sensownie.

Ja z ogólnorozwojówki wplatam 5 rytuałów tybetańskich. Codziennie rano, zajmuje to ok. 12 minut (przy 21 powtórzeniach).Stosuję regularnie od 4 miesięcy. Dla mnie pierwszą super zmianą już po kilku dniach stosowania, było uregulowanie zasypiania i wysypiania się. Daje też energetycznego kopa na cały dzień. Szczerze polecam.

@kajet na moim poziomie

Może o to chodzi