Forum TriathlonLife

Zapisałam się - jak chciałam na średni w Czempinie (Czempiniu? ). Będzie pewnie masakrycznie, ale muszę spróbować, w końcu najlepsze zawody w kraju.
Jak przewidywałam, też połóweczka w Gdyni. Nie atakuję już złamania 5h, nie w Gdyni, ale te zawody uwielbiam.
Po drodze pare ćwiartek.
Na jesień mamy plan z trenerką złamać 40 min na dyszkę.
W ub roku za mało czasu na przygotowania było. Moja życiówka to 41,30 coś tam, może się uda.

Zaczynam trenować klaskanie

Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka

40min / 10km... będę trzymał kciuki i kibicował

Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka

Korzystając z wypełnionego przez Kajeta kalendarza - zaplanowałem sezon i nazbierało się tego sporo (program maksimum, znając życie coś wyleci z przyczyn losowych):

- 7.02 - Bieg chomiczówki tzn. już był ale start zaliczony:) więc wpisuję - czas 1:07:05 - dla mnie OK
- 25.02 Półmaraton Wiązowna - "start treningowy" celuję w okolice 1:42-1:45 h
- 15.03-23.03 Obóz rowerowy Majorka - self coaching
- od kwietnia - trochę więcej biegania plus jakiś mocny start "mierzony" typu parkrun 5km czy coś takiego - okolice połowy kwietnia
- 10-11.05 ultra race roztocze - wyścig gravelowy 350km
- 19.05 TRI! 1/4 IM Garmin Płock
- 25-26.05.2024 Maraton rowerowy Krwawa Pętla - ok 260km wokół Warszawy
- 9.06 TRI! 5150 Warszawa olimpijka
- jakieś wakacje potem
- 28.07 TRI! 1/4 IM Garmin Rawa Maz.
- 04.08 TRI! 1/2 IM Garmin Serock
- 08.09 TRI! 1/4 Stryków
- potem idę w biegactwo
- 29.09 Maraton WAW - treningowo
- październik - "szybka" mierzona 10km - coś dobiorę w okolicy
- 03.11 Maraton Nicea-Cannes (zapisany) trasa niby niezbyt szybka ale wymyśliłem, że w 2024 poprawiam życiówkę w maratonie:) czyli sub 3:20
- 11.11 jak się zregeneruję to kończę Biegiem Niepodległości for fun.

Dwa maratony w ciągu 5 tygodni? Ty młody jakiś musisz być

Ambitnie rzekłbym

Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka

Plany są zawsze ambitne, zawsze....
a wyniki - zobaczymy;)

- 25.02 Półmaraton Wiązowna - zaliczony. Pogoda dopisała, nieźle się biegło - czas 1:36:58 (nawet szybciej niż planowałem.) Wnioski: żeby biegać trzeba biegać, ja w tym roku Chomiczówkę i Wiązowną leciałem głównie z treningu rowerowego i kondycyjnie było ok, mięśniowo już nie tak kolorowo.

Bardzo ładnie, gratulacje!

Zatwierdzam ten wynik i sorry za DNS na Chomiczówie.