Stare dziadki dające radę w muzyce

[kajet]

Przez "poprzednie" forum przetoczyła się dyskusja o tym, na co w sporcie wytrzymałościowym stać "dziadków po czterdziestce" i o wszystkim, co z tym związane

I szukając czasem numerów do odpalenia na jutubie w czasie pracy trafiłem na film, na którym 75-letni Vladimir Horowitz wykonuje po mistrzowsku koncert fortepianowy uważany przez wielu za najtrudniejszy kiedykolwiek skomponowany.

https://www.youtube.com/watch?v=D5mxU_7BTRA

[kajet]

A tu mamy przeciwieństwo starego dziada. Wykonanie Ravela, mające niebagatelne walory wizualne.

https://www.youtube.com/watch?v=L7jXn_NS5rM

[olesia]

Ja jestem pod wrażeniem innego starego dziada, którego miałam okazję podziwiać na własne oczy w ub roku na koncercie w Warszawie.
Dziad ma 76 lat a porusza się zwinniej niż 80% 20 latków :
Sir Mick Jagger!

https://www.youtube.com/watch?v=6uSdM8yaRDQ

https://www.youtube.com/watch?v=CxqpYIbmvP4

i jeszcze fragment koncertu:
https://www.youtube.com/watch?v=em6K_axPQZs

[kajet]

Byłem na Stonesach, gdy jeszcze Jagger miał sześćdziesiąt parę. Największe wrażenie zrobił na mnie Charlie Watts, starszy o dwa lata i mający "kondycyjnie" dużo trudniejszą rolę do odegrania IMHO.