Malbork 2021

Ustawki forumowe - na zawodach i nie tylko
scott_mtb
Posty: 434
Rejestracja: śr lis 06, 2019 11:27 am

ndz wrz 05, 2021 10:44 pm

Tak jak Willy pisze - ja przez 3h nie mogłem dojść do siebie na rowerze a przez pierwszą godzinę miałem taką telepaczkę i mroczki w oczach ,że bałem się ,że zaraz gdzieś się wyłożę - serio - tak się wyziębiłem jak nigdy w życiu - druga część roweru dużo szybciej niż pierwsza a zaczęło wtedy trochę wiać - niestety przez tą delirę wszystko mnie bolało inie byłem w stanie trzymać dobrej pozycji aero...na biegu zacząłem za mocno - pierwsze 2km blisko 4:30/km niestety trochę się to odbiłow dalszej części - a jak szansa na sub 10h zaczęła się oddalać to i motywacja zgasła i tak doczłapałem ten maraton w 3:42 - dobra lekcja na przyszłość i za rok już będzie dużo lepiej .
Ps. Gratulacje dla wszystkich startujących dzisiaj w Malborku - z niektórymi udało się poznać w końcu w realu i chwilę porozmawiać Obrazek
Ps.2 - a tak wyglądają Ironmany po zawodach Obrazek
Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka






Obrazek
Awatar użytkownika
Willi
Posty: 607
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:46 pm

pn wrz 06, 2021 9:24 am

He he tylko wstać już nie szło :mrgreen:
Awatar użytkownika
rado
Posty: 78
Rejestracja: pt lis 08, 2019 1:04 pm

pn wrz 06, 2021 3:02 pm

Gratulacje dla wszystkich !
Awatar użytkownika
stasi_forest
Posty: 33
Rejestracja: śr lis 13, 2019 10:24 am

pn wrz 06, 2021 5:27 pm

Chłopaki byście chwile jeszcze poczekali to bym był ;).
Rzadko już tu pisuje ale była okazja spotkać się z forumowiczami, to i pare słów ode mnie.

Prolog
Wiedziałem, że będzie zimno. Na pogadance w strefie z Willlim i scott_mtb i endim8888 DUŻO mówiłem, z doświadczenia, że trzeba się ubrać ciepło bo będzie wychłądzać rano.
Ja sam specjalnie na tę okazję kupiłem sobie super bluze kolarską, polarową z długim rękawem za prawie 300 zeta!!!
Ale po kolei.

Pływanie.
Dużo ostatnio trenowałem tę dyscyplinę. Na treningach zauważyłem, że zwiększam kadencję i się specjalnie nie męczę, a płynę szybciej...
Wyszło 1h12'00 i tak zaiwaniałem, że szybko mi sie zrobiło ciepło w wodzie podobno 16 stopni. Wyszedłem z 2 czasem w M45 (prawie z pierwszym).

T1
Bez opieszałości do rowerka. Nie znam czasu pływania, zobacze która godzina. Wymijam. Zrzucam piankę. Nie chce zejść kwa. Zawsze problem z łydami, później kostki.
Wlewam wode. 30 s w plecy. zakładam koszulkę biegową, buty, kask, łapie rower wsiadam jade 100m. O ja jeb.. coś zimno. NIE ZAŁOŻŁEM bluzy (o której wcześniej pisałem!!!).

Rowerek
Jade, ponieważ koszuka sucha nie ma tragedii. Jakoś będzie. I było!!!
No właśnie ...
Tu uważam jest klu irona! Trzeba mądrze pojechać. Po 22.5 km (za nawrotką) mija mnie Willy. Mówi dobrze popłynąłęś, a ja mu o bluzie... ;)
No dobra. Widze Willego, mówie nie odpuszczam. Odjezdza ale są miejsca, że niweluje i dochodze. Na końcu pętli przy bufecie nawet krzycze zeby nie zwalniał bo szkoda czasu.
Ale w końcu mówie NIE. Na watomierzu 250w, sr 36. Jade swoje. Willi pomału (ode mnie ;) ) odjezdza. Drugie okrązenie wg mnie najtrudniejsze. Duzo wiatrów jak na ten dzień. Srednia spada.
waty tez. 230w za 2 okrazenie daje 34.6. 3 okr. Próbuje nie odpuszczać, łatwiej sie jedzie do nawrotki więc trochę wzrasta prędkość. I tu ciekawostka - 216w - sr. za okrążenie 35.2km/h.
4 okrążenie jak zombi. Ze 3 razy prawie nie zjechałem z asfaltu. Na ostatniej nawrotce sr za całość 35,2. No i powrót gorzej, ale do mety rowerowej! Staram się dociskać bo na watomierzu pokazuje się poniżej 200W.
Uwaga: ostatnie okrążenie 203 W - 34.6 km/h. Kto jeszce wierzy, że waty mają coś wspólnego z prędkościa średnią niech o tym zapomni.
Prędkość rowerka 35km/h - 223W. Warunki wzorcowe. Nistety taktycznie zle pojechane... Z plusów: pozycja dobrze ustawiona. Przejechane do konca aero!

T2
Stary a głupi. Kolejny raz to samo.
Rowerek, kask, buty poszedł. Wylatuje a sedzia: a gdzie NUMEREK?
A ja niski numerek miałem to i daleko do roweka. ze 40s w plecy.

Bieg
No już kiedyś szybciej (o minute) ten etap w Malborku pokonałem. Zawsze mysle o złamaniu dychy. Tak mam :|. Choć już po wczoraj sam w to nie wierzę ;(. Ale po kolei.Jestesmy na początku biegania - jeszcze wierzę ;).
Lecę luźno, zobaczymy, a może zacznę 5.00 i utrzymam. Pierwsze 500m patrzę 4.45. No to jedyneczka pod drzewko. Z koloru widze - nie mam w sobie wody ;), i lecimy dalej. Nogi ujechane jak kon po łesternie ale jest dobrze. Trochę spada 5.17. Ale może chwiloowy kryzysik?
No i 5'30, 5'27. Acha no to złamanej dychy nie będzie. Ach te dychy. No ale jak złamałem 5 w połówce to mnie przestały połówki interesować. Wniosek? No to lecimy luźniutko, nie przechodzimy do marszu do połowy, zwiedzamy Malbork.
Później, zrzadka małe marsze przy bufetach, ale tylko na spokojne popicie. Zelik co okrązenie, od 4 okrazenia dodatkowo cola. W kazdym z trzech bufetów popijam izo albo wodę. Reszta wody w czapkę, czapka na głowę.
Mówię sobie: przebiegnę 4 okrążenia to już będzie spoko - taka taktyka dla głowy. Na piątym okrążeniu na końcu agrafki mija mnie scott_mtb i pozdrawia, wygląda dobrze. Ciekawe, czy o mnie pomyślał to samo? ;) Teraz wiem, że mnie wyprzedził gdzieś na bieganiu. (Graty scott_mtb). Tempo biegu ok 5'40 nie spada, ale przez marsze przy bufecie czasami spada do 6. Idę na złamanie 10'30.
W obliczeniach sie pogubiłem, ale z godziny wynika, że dam rade. Wchodzę na metę - patrzena ekran 10h25'0-costam. 5-ty w M45, ale podium sub10!
Pozdrawiam,
Za rok powalczę w Malborku w M50.
Awatar użytkownika
endi8888
Posty: 536
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:13 pm

pn wrz 06, 2021 9:49 pm

Parę słów podsumowania ode mnie (moją relację dopiszę w dzienniku).

Panowie @stasi_forrest, @Willi, @scott_mtb - czapki w głów za występ i czasy na całym. Szczerze mówiąc nie wiem jak to robicie:)

Panowie @KamilN, @J33mbo - miło było zamienić słowo.

Start na 1/2 IM był 3 h później i przez to bardziej znośny termicznie, rower - tak jak pisał stasi_forrest też jakieś dziwne warunki wietrzne stwierdziłem (jak rozmawiałem z kilkoma osobami to potwierdzały) - wydawało się że ciągle pod wiatr:) ale koniec końców nie narzekam bo wiało równo wszystkim...

a do Malborka pewno kiedyś jeszcze zawitam - może nie za rok ale zawody bardzo fajne.

A moja relacja tu: viewtopic.php?f=10&p=7182#p7182
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt wrz 07, 2021 8:16 am

Dzięki wszystkim za relacje, szczerze gratuluję i zazdroszczę.
Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 808
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

wt wrz 07, 2021 9:14 am

Gratulacje dla Was ogromne. Stasi też dałeś ognia, a Twoje waty to kosmos dla mnie (po to są kategorie by nie przejmować się męskimi watami :D). Świetny czas. Bieg w Malborku nie jest najłatwiejszy, kiedyś 1/4 robiłam.
Awatar użytkownika
Willi
Posty: 607
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:46 pm

wt wrz 07, 2021 11:09 am

Takie dane z licznika temperatura na rowerze od 6 do 15 stopni
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt wrz 07, 2021 11:27 am

No i właśnie już nie mogę się więc doczekać Watahy (1/4 z dłuższym rowerem, 18.09) w Bieszczadach i Kocierzy (niestandardowy dystans) w piździerniku. Kurtka, nogawki, rękawki, czapka, buff, skarpetki, rękawiczki obowiązkowe :lol: Pływanie wczoraj woda już 17 stopni i w miejscu napływania na zbiornik z rzeki zapłynęło solidną dawką zimną.
Prognoza na najbliższy Radków sugeruje na krótko, uff.

Taka może wskazówka, pod trisuit ostatnio dałem też potówkę bez rękawów. Zupełnie nie dokłada do ramion, a dużo szybciej wyrzuca pot. Na chłodniejsze zawody warta uwagi. Co do OW z kolei ja w tym roku cały czas utrzymywałem chociaż jedno pływanie na OW, plus woda w basenie u mnie bywała masakrycznie zimna. Mała adaptacja nastąpiła bo kilka lat temu bym uciekał z wody.
Awatar użytkownika
KamilN
Posty: 157
Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:04 pm

wt wrz 07, 2021 9:56 pm

Mateusz, tydzień temu podczas tatramana wyglądałem tak jak na foto. pod trisuit potówka, na tyłek ocieplane spodnie biegowe, rękawki, rękawiczki biegowe i na to rowerowe, na pod kask buff i na klatkę kamizelka rowerowa z windstoperem. Temperatury były takie, że na podjazdach się rozpinałem bo było ciepło a na zjazdach zapinałem po samą brodę, bo była zimnica.
1.jpg
1.jpg (77 KiB) Przejrzano 4064 razy
Triathlete - A person who doesn't understand that one sport is hard enough!
ODPOWIEDZ