Cross tri Bielawa (750-22-5)

Pochwal się, jak Ci poszło!
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1169
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz sie 06, 2023 9:10 am

Za mną debiut w cross tri. Przejeżdżając rok temu przez Bielawę podobało mi się miasteczko i okolice. Klimat na szosowej przełęczy robił wrażenie, asalt niestety niekoniecznie. Wiedziałem, że odbywał się tutaj cross tri, a imprezamii typu cross nieco wcześniej się przyglądałem. Na większości w Polsce idzie spokojnie wystartować na przełaju/gravelu. Niedawno zmieniłem przełaja i gravela na mtb (hard tail) i postanowiłem spróbować sił w takiej formule. W tym roku z racji przygotowań pod 1/2 wypadło skromnie bo symbolicznie jedna impreza, jednak chyba i tak pomimo dostępnej niemal dla każdego trasy rowerowej, najtrudniejsza w PL.

Na miejscu dwa dni przed zawodami, by sobie objechać trasę. Jak się okazało, nie pojechałem zgodnie z nią. Kurs się trochę pogubił, a może bardziej ja. Warunki nie za trudne, jak nie zacznie lać mocno to będzie ok pomyślałem. Jednak rower nieco umyłem Reszta czasu na spokojnie dosyć.

W dniu startu zaczęło padać, jednak wiedziałem, że nie ma się czego za mocno obawiać. Rower wprowadzony, zastosowałem patenty schowania butów do worków foliowych by nie zamokły, szczególnie biegowe.

Pływanie start wspólny z brzegu, dwie pętle, dwie bojki, kierunek płynięcia zgodnie z ruchem wskazań zegara z wyjściem z wody. Ustawiłem się skrajnie z lewej, mimo to nie musiałem nadrabiać. Już myślałem, że przypał bo pojawiła się łódeczka na wprost mnie - no chyba odpłyną pomyślałem. Na szczęście odpłynęli. Nastawiłem się na mocne jak na mnie ( :lol: ) płynięcie. Tym razem bardziej ja cepiłem w ludzi. Kurła, nawet wyprzedzam. Przy pierwszej bojce strzelam, że specjanie ktoś mnie podtopił chwytając moją głowę i wpychając ją głębiej w wodę. Solidny łokieć więc poleciał w obronie własnej...Tutaj nadal cierpię, bo cisnę w tempie kilku żabkarzy... Niektórzy uczestnicy sugerowali , że dystans był nieco dłuższy, jeżeli tak to spoko bo czas z pomiaru to 15:56 i 62 miejsce.

T1 zawalam, dało się to znowu zrobić szybciej, musiałem ustąpić komuś miejsca przez co dłużej mi zeszło z pianką. Tutaj też nowe rzeczy podłapane.

Rower zacząłem dosyć spokojnie, kapnąłem się że zaworku na bidonie nie otworzyłem więc chwilka straty. Trasa w większości szeroka, tylko trochę singli. Jednak i tak trzeba szukać właściwego toru jazdy. Główna zabawa to tak naprawdę dwa podjazdy, jeden długi i nie za stromy, drugi krótki, ale wymagający. Plus oczywiście zjazdy! W górkę pyknęły mnie tylko dwie osoby. W dół mnie trochę mijali, ale spodziewałem się większej ilości osób. Zjazdy generalnie robiłem zachowawczo, ale miejscami puszczałem hamulce i jazda. Parę razy zdecydowanie przeszedł mnie zimny pot. Pierwsze zdziwko jak zaczął się pierwszy zjazd a właśnie tamtędy nie jechałem w czwartek. O kurła, ale stromo! Nieco wpadłem w koleiny i już witałem się z drzewami, jednak utrzymałem bolid! Ale to było dobre! 52 czas (1:20:44 , liczyłem gdzieś bardziej na 1:15). Z mocą chciałem pojechać mocniej niż we Francji, 212 NP trochę mało (211NP Susz), rezultaty przyszły później
https://connect.garmin.com/modern/activity/11719056077

T2 też nieco mogłem szybciej.

5km biegu wiedziałem, że trasa nie jest za szybka, teren zróżnicowany,, delikatne hopki. Wiedziałem też, że nie będę tak szybki jak rok temu. Jednak przecież zawsze mogę powalczyć o możliwie najlepszy czas. To cisnę, zobaczę co będzie z nogami. Trasa to dwie całe pętle przy zbiorniku plus nieco ponad 1km chyba. Trasa biegowa czeęciowo pokrywała się z końcem roweru, zamieszanie w kierowaniu przez sędziów, jednak dobrze, że obejrzałem na żywo przebiegi tras w ty miejscu i ich nie słuchałem :D na około 150m przed metą nogi już zaczęły mi się odcinać! Nosz tego mi w tym roku brakowało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czas biegu 19:02 co było 9 czasem.

Na mecie 46 open/134 których ukończyło, 14/30 w wiekowej 30-39.


Ogromne gratulacje dla @lola. Jest gość szalony! Na przełaju na szczękach to przejechał! Ja bym się nie odważył! Brawa! I jak na razie prowadzi w kategorii najczęściej spotykany zawodnik/forumowicz na zawodach!
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1182
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

ndz sie 06, 2023 4:40 pm

Bardzo ładnie, gratuluję odwagi, a dobrą moc na trasie MTB nie wiem jak miałbyś wycisnąć!
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
robertino
Posty: 913
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

ndz sie 06, 2023 9:53 pm

Fajny start, ja to chyba stary już jestem :)

Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka

Czeskom
Posty: 108
Rejestracja: pn sty 03, 2022 2:14 pm

wt sie 29, 2023 7:15 pm

Gratulacje! Jak czytałem o zjazdach to mi ciśnienie skoczyło :)
Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 810
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

śr sie 30, 2023 9:12 am

Gratulacje ogromne. Mtb to jest jednak hardkor.
ODPOWIEDZ