Półmaraton Berliński 2023

Pochwal się, jak Ci poszło!
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1182
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

wt cze 27, 2023 11:34 am

W sobotę 1 kwietnia roku pańskiego 2023 przyleciałem z Majorki do Berlina. Po zameldowaniu w hotelu udałem się odebrać pakiet na...

Półmaraton Berliński. Na wieść o moim nadchodzącym starcie kierownik obozu i head coach w jednej osobie zdębiał. - Zdziwiłbym się, gdyby ktoś zaraz po takim obozie zrobił życiówkę w półmaratonie - powiedział mi przy śniadaniu, mając na myśli destrukcję nóg, jakiej doświadczyliśmy przez te 23-25 godzin treningów.

Nie taką znowu destrukcję, jak się miało okazać.

Moja życiówka w półmaratonie to było 2:31:16 z Wiązowny sprzed roku. Do Wiązowny jechałem w lutym 2022 r. z nastawieniem: "po życiówkę, czyli sub 1:38, a jeśli będę miał dzień konia, to po sub 1:30". Do Berlina jechałem z nastawieniem "pożyjemy, zobaczymy". Po cichu liczyłem na złamanie 1:30, że pojadę do tego Berlina co prawda solidnie zmęczony (tylko dzień przerwy - i to w podróży), ale jednak z dobrą kondycją, ale uważałem, że 1:31:00 też będzie dobrym wynikiem.

Po odebraniu pakietu na starym lotnisku Tempelhof (zdjęcia poniżej - wygląda jak plan filmu, którego akcja toczy się w latach 60'), zeżarłem kebsa i poszedłem do hotelu, bo nie bardzo miałem czas i ochotę zwiedzać, pogoda była do dupy, a poza tym chciałem dać nogom trochę wytchnienia. Tym bardziej że skutkiem założenia na podróż opasek kompresyjnych było spuchnięcie moich kostek do rozmiaru piłek tenisowych. Nicht gut.
Tempelhof3_result.jpg
Tempelhof3_result.jpg (54.96 KiB) Przejrzano 2862 razy
Tempelhof2_result.jpg
Tempelhof2_result.jpg (115.85 KiB) Przejrzano 2862 razy
Tempelhof1_result.jpg
Tempelhof1_result.jpg (93.67 KiB) Przejrzano 2862 razy
Zażyłem też lokalnych specjałów, które - jak fama głosi - zamieniają powolne grube świnie w biegaczy sub-1:30.
Kebab_result.jpg
Kebab_result.jpg (64.2 KiB) Przejrzano 2862 razy
W niedzielę rano zabuliłem astronomiczną cenę 19 euro za śniadanie, żeby nie mieć na głowie robienia sobie śniadania i kombinowania z kawą, pilnując, żeby nie zjeść za dużo, ale też żeby zjeść cokolwiek. Większość czasu zajmowało mi myślenie o tym, jak się ubrać - czy włożyć pod koszulkę base layer, bo było raptem kilka stopni, czy jednak lecieć całkowicie na krótko. Oczywiście o legginsach nie było mowy, to są poważne zawody, a ja jadę tam bić wszystkie rekordy ludzkości - tylko krótkie spodnie. Ostatecznie postanowiłem na minimalizm - sama koszulka. (Spodenki też). Dla dodania sobie otuchy i dla wkurwienia mieszkających w Niemczech proputinowskich Rosjan przyczepiłem do niej dwie wstążki. Jakie flagi te wstążki przedstawiały, łatwo się domyślić, a w ostateczności można zobaczyć.

O godzinie 10:05, skorzystawszy z korzystnie rozstawionych pisuarów typu amsterdamskiego, stawiłem się na starcie w towarzystwie 35 tys. innych amatorów klepania asfaltu.

Plan: zacząć w tempie lekko sub 4:15 i tak trzymać przez 21 km, ale jeśli skrajnie spuchnę, to pozwalam sobie lecieć dowolnie wolno. Czyli: plan A - sub 1:30. Plan B - sub 1:31:16. Plan C - ukończenie. Tyle że od początku widziałem że scenariusz C się nie ziści, bo od rana nogi były całkiem dobre. Czułem to idąc, czułem to rozgrzewając się przed biegiem. Takie jakby podmęczone, ale działające, w sensie że dające niezły napęd - trudno to uczucie opisać.

Włożyłem stare startówki New Balance, w których kiedyś, dawno temu w 2019 roku pobiegłem 10k sub-41.

Po raz pierwszy wziąłem na półmaraton jedzenie - mianowicie dwie galaretki glukozowo-fruktozowe do wciągnięcia przed bufetami, razem jakieś 45 g węgli. Mimo niskiej temperatury zamierzałem brać po łyku wody.

Żeby nie przedłużać: było tak jak być powinno. Na początku te 4:13 zdawało się nietrudnym tempem. Atmosfera zawodów i duża liczba kibiców stojących wzdłuż berlińskich alej sprawiały, że aż chciało się lecieć. Do pierwszego kryzysu oczywiście, a ten nastąpił trochę wcześniej niż miał nastąpić - na 14. kilometrze.

Wcześniej, a także później, właściwie non stop wykonywałem w głowie działania matematyczne, licząc, jak duży zapas czasu mam do średniego tempa 4:15, które musiałem utrzymać, żeby skończyć sub-1:30. Nazywałem to w myślach "bankowaniem czasu" i to było strasznie natrętne, słowo "bankowanie" mnie trochę wkurzało, ale ciągle powtarzałem je sobie w głowie, to było silniejsze ode mnie. Na tym 14. kilometrze po raz pierwszy musiałem sięgnąć do banku i wypłacić z zapasu czasu 4 sekundy (pobiegłem go w 4:19, mimo że pod górę nie było).

Drugi kryzys dopadł mnie na kilometrze 17. i w zasadzie do końca trwała już walka o to, żeby z tego banku wyjąć jak najmniej. Ostatecznie wyjąłem w czasie drugiego kryzysu 17 sekund, a że zbankowaną miałem ponad minutę, to na metę wbiegałem równie obolały co zachwycony czasem 1:29:09.
Zmedalem_result.jpg
Zmedalem_result.jpg (68.12 KiB) Przejrzano 2862 razy
Dziękuję i pozdrawiam.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1169
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt cze 27, 2023 1:30 pm

Nadal czekamy na relację Czempiń 2022.

Dziekuję , gratuluję, pozdrawiam.

Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
endi8888
Posty: 537
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:13 pm

śr cze 28, 2023 4:12 pm

Brawo @kajet! moje marzenie zrobić kiedyś sub 1:30.
Awatar użytkownika
robertino
Posty: 913
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

śr cze 28, 2023 11:07 pm

same wyczesane wyniki w tym sezonie. Graty Kajet za czas.

Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1182
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

czw cze 29, 2023 2:07 pm

robertino pisze:
śr cze 28, 2023 11:07 pm
same wyczesane wyniki w tym sezonie. Graty Kajet za czas.

Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka
Dziękuję - faktycznie, na jedną opublikowaną relację mam jedną z udanego startu :lol:

No chyba że mówisz ogólnie o wynikach ludzi z forum, ale nie porównywałbym ok pobiegniętego półmaratonu z wynikami Mateusza, Andrzeja czy szczególnie Oli :P
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
robertino
Posty: 913
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

czw cze 29, 2023 2:29 pm

Nie schlebiaj sobie, miałem na myśli ogół

Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
robertino
Posty: 913
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

czw cze 29, 2023 2:30 pm

Ja, dla przykładu, jeszcze nie zdążyłem nawet rozpocząć sezonu, więc jak Was tu czytam, to się motywuję

Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka

ODPOWIEDZ