Czempiń 2022- Sprint

Pochwal się, jak Ci poszło!
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz maja 08, 2022 7:23 pm

Chyba nikt z forumowiczów na sprincie solo nie startował więc w miarę na gorąco relacja ode mnie.

Na miejscu dzień wcześniej, masa ludzi bo w sumie zawody już się zaczęły- zawody dla dzieci. Widać mega zaangażowanie organizatorów. Pakiet sprawnie, składam maszynę i ruszam na objazd trasy. Już małe zacięcie bo nie ogarnąłem szybszego dotarcia na docelową trasę zawodów, objechałem trochę km i udało się zrobić objazdu tak jak chciałem, ale coś się udało więc na mimo wszystko na plus. Trasa bez zmian, asfalt super, kilka zakrętów, małe hopki, których w sumie się nie czuje za bardzo, chyba tylko jedno miejsce gdzie nieco zatrzęsie.

W sobotę pogoda super na poranny sprint, nie za ciepło, nie za zimno, drobny wiatr. Generalnie rano bez problemów, co prawda nie pospałem za dużo, ale nie odczuwałem negatywnych aspektów mniejszej ilości snu. Pojechałem dosyć wcześnie na miejsce, by na spokojnie jeszcze sprawdzić rower, sprawdzić i w sumie potrenować zakładanie kasku. No i zaparkować komfortowo. W strefie zmian byłem pierwszy :lol: Przebierka, chwila jeszcze by posiedzieć.

Na rozgrzewce jeszcze ostatni raz do ToiToia i można startować. Na rozgrzewce samopoczucie bardzo dobre, trener sugerował zaryzykować i spróbować zrobić 5km na 17:30, ja raczej obstawiałem bardziej okolice 18:00. Na spikerce Jerzy Górski więc nieco magii było. Start i niestety za szybko. Zreflektowałem się w trakcie i zwolniłem oczekując że wybrany zawodnik, którego sobie upatrzyłem by za nim biec mnie wyprzedzi. No nie ma go...Czyli chyba on się będzie czaił...ale jednak się pokazał więc znów odważnie wskoczyłem za niego. Tempo niestety dla mnie za wysokie więc wróciłem do sytuacji wcześniejszej i noga w nogę za innym zawodnikiem, raz nawet nieco go kopnąłem. Odwrócił się złowieszczo więc uprzejmie przeprosiłem. Doping niesamowity w miasteczu. Raz czy dwa chciałem nieco przyspieszyć, ale czułem po chwili, że to nie jest dobry pomysł. W sumie to z tym zawodnikiem przebiegłem całe 2,5km po nawrotce. Przed strefą jest podbieg i tam jeszcze doszliśmy innego zawodnika.

Kolejny przypał, niby tu byłem, niby oznaczone a nieco zamotania wyszło przy wbiegnięciu do leja do strefy. Na szczęście byłem ostatni z tej małej grupy więc straciłem najmniej. Czas 18:02 (12), Garmin złapał 5km w 18min.. I jest to życióweczka na 5km :lol: Czas poprawiony z 2018 roku o 20s
T1 w 48s, no wyszło super, z ludzików przede mną tylko dwie osoby zrobiły lepszy czas, jedna taki sam. Ze strefy wybiegam 10. Czas z 2018 roku poprawiony o 21s!

Wejście na rower metodą, jak przywykłem to nazywać półdynamiczną. Nadepnięcie na lewy pedał lewą stopą i przełożenie prawej nogi na prawą stronę. Całkiem ok wyszło, wraz z dokręceniem butów. Lekka poprawka niestety lewego buta musiała wpaść i jedziemy. Kolejny przypał, nacisnąłem lap w trakcie roweru!!! Więc szybko uruchomiłem ponownie by jednak coś tam patrzeć na W. Może błąd? Doping na wioskach ogromny, piękna sprawa! Niestety rower wypadł blado, muszę tutaj popracować, dosyć ciężko było się wkręcić na obroty, po nawrotce w połowie drogi było lepiej. Niestety mnie bardziej wyprzedzano niż ja wyprzedałem. Niestety trzeba przyjąć to do wiadomości i to przełknąć. Nie wskażę średniej Watów, ale była znacząco poniżej oczekiwanych. Chyba za wcześnie wypiąłem stopy z butów, ale zejście zeskok udany. Tego elementu się nieco obawiałem szczerze mówiąc. Gorzkie 31:57 przyjmuję na klatę, był to dopiero 27 czas roweru, i chyba rower zakończyłem na miejscu 16. Czas z roku 2018 był lepszy o 1min i 20s. Trudno, poprawię oj poprawię! Poza mniejszą ilością treningów typowo rowerowych widzę masę straty w samych umiejętnościach, braku objeżdżenia na czasówce. Będzie lepiej ;)

T2 również 48s! Z zawodników przede mną tylko jeden popisał się czasem o 1s lepszym, jeden ten sam rezultat. Przed T2 wyprzedziłem niezłego biegacza, którego kojarzyłem, że włożył mi w 2018 roku, był za mną, ale spodziewałem się, że odpali wrotki.

Znów początek za szybko, było z górki, ale może należało nieco stonować, coś tam lewa dwójka zaczęła sygnalizować, więc już nóg tak nie wyciąagłem. wspomniany biegacz mnie mija, spróbowałem złapać to tempo, ale za mocno cieknie. Widzę, że ktoś jest w zasięgu, nie odwracam się. Piękne jest to, że nawrotka jest już po 1,25km czyli około 5min od T2. Doping cały czas niesie. Wyprzedzam zawodnika, który był w zasięgu, nie odwracam się i robię swoje. Ostatni podbieg, zakręt i tutaj rzucam spojrzenie, za mną nikogo, przede mną widzę jeszcze kogoś, ale zdecydowanie za daleko, próbuję, ale no za daleko. Meta, czas drugiego biegu 9:35 (11), urwałem 28s z roku 2018! Garmin sugeruje 2,6km.

Całość w 1:01:12

Ostatecznie miejsce 16 Open, 9 kategoria.
Pierwsza 20. zawodów- zrealizowane
Zerwanie z czasu z 2018 roku- zrealizowane
Złamanie 1h- niezrealizowane

Strefa finiszera na wypasie, w sumie co ważne to było. Plus pogaduchy ze znajomkami. Do tego ten doping, no niesie świetnie. Zawody miazga!

Start dla mnie słodko- gorzki. Słodki bo biegowo nastąpił postęp i bez problemów z łydkami. Do tego solidne czasy zmian.
Gorzki bo rower wypadł blado i kilka błędów, gdybać można, co by było gdyby. Trener uznał i się z tym zgadzam, że poniosło wyobraźnię na biegach i pomyliłem odwagę z głupotą. Zapewne zabrakło co najmniej jednego startu wcześniej by jednak coś wiedzieć. Chociaż to przecież tylko, oraz aż sprint.

Trochę pokibicowałem, starałem się wesprzeć startujących, Krzyśka, ludzi z ekipy Krzyśka, Łukasza oraz kolegów z moich okolic. Nieśmiało powiem, że udało się zmotywować kolegę do utrzymania motywacji i tempa jak dostał info, że jest 3 w kategorii. Poza tym kibicowanie samo w sobie, nawet obcym ludziom jest fajne.

Czy za rok wystartuję? Zdecydowanie polecam i będę planował Czempiń po raz trzeci. Raczej znów sprint, bo dystans średni...a to już pewnie koledzy @lola i @kajet opiszą ;) ale może jak będzie dobrze to zaryzykuję dystans średni.

Dzięki za spotkanie, rozmowę. Fajnie było się zobaczyć. Kajetowi dzięki za przygarnięcie do swojej ekipy i możliwość noclegu. W sumie to musiałem tylko przyjechać i nic nie musiałem ogarniać więc doceniam i dziękuję.

Poniżej zrzuty aktywności, widać, że rower nie poszedł.
https://connect.garmin.com/modern/activity/8775243624
https://connect.garmin.com/modern/activity/8775247523

Tyle ode mnie, dzięki za wytrwałość ;)
Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 808
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

ndz maja 08, 2022 9:41 pm

Gratulacje, super wynik. Na sprincie to chyba trudno tak kalkulować.
Awatar użytkownika
robertino
Posty: 910
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

ndz maja 08, 2022 11:48 pm

Fajowsko, wynik kozacki. Jak poprawisz rower, to będzie sztos. Tam chyba margines największy

Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
endi8888
Posty: 536
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:13 pm

pn maja 09, 2022 12:57 pm

Gratsy! Ja się poczułem zmęczony od samego czytania o tym sprincie...
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

wt maja 10, 2022 10:25 am

Kozak! dobrze, że nie widziałem sprintu na żywo, bym się zmęczył.

Dzięki za towarzystwo, pożyczenie dysku, wymienianie w pocie czoła klocków, podawanie żeli na biegach itp.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

czw maja 12, 2022 8:59 am

Podziękował, cala przyjemność po mojej stronie.

Za rok się pojawiam, z większym doświadczeniem a jak będzie zdrowie to atak na <60min. Bo jest to w zasięgu!
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

czw maja 12, 2022 11:00 am

Za rok przyjadę odchudzony o 10 kg i Cię zniszczę na sprincie :lol: :lol:
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
scott_mtb
Posty: 434
Rejestracja: śr lis 06, 2019 11:27 am

pt maja 13, 2022 4:25 pm

Mateusz chyba zapomniał ,ale rozmawialiśmy o tempie 3:35-3:40/km i to było realne - miał zaryzykować jak poczuje dzień konia, ale nie na otwarcie po 3:24 pierwszy km - drugi też poniżej 3:30 wyszedł więc to była główna przyczyna słabszego roweru ,ale i tak jak na pierwszy start w sezonie nie było źle - poprawimy co nie co i z chłodniejszą głową zrobimy swoje

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

pt maja 13, 2022 7:18 pm

scott_mtb pisze:
pt maja 13, 2022 4:25 pm
Mateusz chyba zapomniał ,ale rozmawialiśmy o tempie 3:35-3:40/km i to było realne - miał zaryzykować jak poczuje dzień konia, ale nie na otwarcie po 3:24 pierwszy km - drugi też poniżej 3:30 wyszedł
Nie żebym chciał smarkacza bronić ;), ale pierwszy kilometr jest prawie cały czas w dół (momentami mocno). Drugi też lekko w dół w dużej części.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
scott_mtb
Posty: 434
Rejestracja: śr lis 06, 2019 11:27 am

sob maja 14, 2022 12:05 am

kajet pisze:
scott_mtb pisze:
pt maja 13, 2022 4:25 pm
Mateusz chyba zapomniał ,ale rozmawialiśmy o tempie 3:35-3:40/km i to było realne - miał zaryzykować jak poczuje dzień konia, ale nie na otwarcie po 3:24 pierwszy km - drugi też poniżej 3:30 wyszedł
Nie żebym chciał smarkacza bronić ;), ale pierwszy kilometr jest prawie cały czas w dół (momentami mocno). Drugi też lekko w dół w dużej części.
Ok,ale ponad 10s/km to prawie przeskok z tempa 5 na 10km i nic bym nie mówił gdyby przez taki profil podkręcił 5s/km (lub gdyby to był suchy bieg na życiówkę) ale nie 11-15s powyżej założeń mając przed sobą rower i drugi biegObrazek...nie ma co się licytować - tak jak mówiłem - trochę chłodnej głowy i będzie dobrzeObrazek

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

ODPOWIEDZ