Moje 2:16, czyli Greatman Triathlon Kórnik 2021 (1/4)

Pochwal się, jak Ci poszło!
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

czw sie 05, 2021 1:57 pm

Tak jak pod koniec zawodów dostałem z radości czkawki, tak do teraz mi nie przeszła, więc będzie krótko. (Edit: oczywiście nie było krótko).

Trafiłem do Kórnika trochę przypadkiem. Byliśmy na wakacjach 1,5 godziny drogi stamtąd, rok temu w 35-stopniowym upale umarłem już na rowerze, fajnie wyrównać rachunki z miejscówą. Jak zawsze przygotowałem sobie - z rozbiciem na tempa, prędkości, moc na rowerze - plan bazowy (2:19:30), plan minimum (2:25) i plan maksimum (2:17). Plan maksimum jak zwykle trochę dla beki, bo jeszcze mi się nie zdarzyło do takowego zbliżyć, ale chciałem pobić wynik z Żyrardowa (2:22:40-cośtam) i najlepiej zejść poniżej 2:20. Wiedziałem, że sprzyjać temu będzie pogoda (17 stopni i lekki deszcz - jeszcze lepiej niż w Żyrardowie, bo tam momentami lało jak z cebra).

W Kórniku wszystko jest blisko, proste i szybkie - start ćwiartki o 14:00, a pakiet można odebrać i rower wstawić do 13:15. Przyjechałem trochę wcześniej, żeby się nie stresować. Logistyka poszła gładko. Zadzwoniłem do j33mbo, pogadaliśmy, przybiliśmy pionę. Zdjęcie już oczywiście "po".
IMG_0226_small.jpg
IMG_0226_small.jpg (102.08 KiB) Przejrzano 1629 razy
Pływanie. Czas 17:44 (rok wcześniej: 19:30 w majtach neoprenowych), w piance, miejsce 66/223 (30. centyl) open. Plan bazowy przewidywał 18,5 minuty (o pół minuty szybciej niż w Żyrardowie), plan maks - 18 minut. Tak więc nieźle. Ustawiłem się bliżej przodu niż tyłu i większość dystansu przepłynąłem w nogach, nie obawiając się czasami przyspieszyć, żeby jakieś nogi złapać i trochę w nich odpocząć.

T1. Czas 1:55 (w 2020 roku: 2:07). Na rozbieranie się z pianki przewidziałem więcej czasu niż na rozbieranie się w 2020 r. z gatek neoprenowych, a jednak poszło szybciej.

Rower. czas 1:09:39 (z 2020 r. nawet nie porównuję), miejsce 14/223 (7. centyl) open, średnia 39 km/h. Miałem trzymać NP 270 watów i z tego miało wyjść niecałe 38 km/h. Plan maks zakładał 280 w, prędkość 38,6 km/h i czas 1:10, ale nie bardzo w niego wierzyłem. Nie wiem, ile dokładnie utrzymałem mocy, bo miałem przypał z garminem i nie zarejestrowałem pierwszych kilkuset metrów roweru, a potem chwilami urywała się łączność pomiar-zegarek (wtedy, jak sądzę, zegarek zapisuje zero). W Garmin Connect jest NP 264 w, więc możliwe, że dociągnąłem do 270. Jednak dobre ustawienie przed pływaniem i jeszcze lepsze pływanie pozwoliły mi pojechać "z" typami, którzy coś kręcą i te swoje waty trzymałem długimi okresami, jadąc przepisowe 10 m (12 m od przedniego koła) za kimś. Tasowałem się z dwoma panami z Trispace Trek (jeden trochę za bardzo trzymał koło kolegi, ale nie megabezczelnie, potem kolega go urwał) i jeszcze z kimśtam. Były "przygody", jak koleś bez końca kogoś wyprzedzający (zwróciłem mu głośno uwagę), gość z Trispace Trek, który - wyprzedzany przeze mnie - zamiast odpuścić, dał w palnik, a potem krzyczał, że mu zajechałem drogę. Fajnie było. Trasa płaska, 3 pętle, 8 nawrotów, 9 przejazdów przez rondo - mokro, więc były ofiary w ludziach i sprzęcie. Mnie tylko raz na wyjeździe z ronda trochę przeskoczyło tylne koło, co bardziej usłyszałem niż poczułem (nakładka aerodynamiczna - tak tak, założyłem ją - zrobiła taki odgłos, jakby ktoś walnął o płachtę blachy). Ogólnie szybko poszło. Lubię solidne prędkości, łatwiej wtedy wycisnąć z siebie waty. W drugiej połowie trasy czułem nogi i oczywiście obawiałem się o ich los na biegu, ale to nie były zawody A - powiedziałem sobie, że najwyżej wykręcę dobry bike split, a potem umrę.

Zjadłem 4 galaretki, wciągnąłem ze 2 musy owocowe w bidonie z wodą, nawet pół bidonu izo mi nie zaszkodziło. Dobry prognostyk przed Samorin, o ile nie będzie tam upału, bo upał zmienia reguły gry.

T2. Czas 1:24 (rok temu: 1:45, ale miałem wtedy myśl samobójcze i mi się nie spieszyło). Zejście z roweru znowu wyszło śmiesznie, bo przy próbie wyjęcia prawej stopy z buta złapał mnie skurcz w łydce. Ostatnie 100 metrów jechałem siłą rozpędu, bez pedałowania, i majestatycznie dotaczałem się do zdziwionej pani sędzi. Pan z Trispace Trek i inny pan za to wykonali piękny flying dismount, wstyd mi było.

Bieg. Czas 45:29, tempo 4:19, miejsce 46/223 (21. centyl) open. Wyszło tak jak miało wyjść. Temperaturowo było co prawda łatwo, ale terenowo niełatwo (ścieżka w lesie - częściowo szeroka i twarda, częściowo węższa z bardzo wąską twardą częścią i furą ludzi do dublowania; trochę w górę i w dół, ale nie mocno). Panów z Trispace Trek łyknąłem dość szybko. Jak zwykle na biegu w tri musiałem gdzieś tak od 1/3 dystansu spiąć poślady. Powtarzałem sobie "walczysz o pudło, walczysz o pudło", choć wcale o nie nie walczyłem (ale udało mi się w sobie zasiać wątpliwości). Cośtam łyknąłem z bufetu, woda na łeb, potem już nie. Najlepszy był @j33mbo, głośno zagrzewający mnie do boju na mijankach, ja nie miałem siły się odezwać. Na drugiej połowie ostatniej z trzech pętli Wojtek krzyknął, że "masz 2:12". Nie wiem, skąd wiedział, że przez przypał z Garminem nie znam swojego łącznego czasu. Do mety był kilometr. Zadziałało, wszedł po 4:11.

Całość - czas 2:16:13, który coś już mówi, a mianowicie mówi, że recepty treningowe Mikaela oraz mojego klubowego trenera od pływania Łukasza Lisa działają, @Kosa ucz się biegać, ucz. Miejsce 26/223 (12. centyl) open i 8/77 (11. centyl) w M40.

Z kolei @j33mbo sam Wam opowie, jaki ładny czas zrobił, mam nadzieję - czekamy!
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

czw sie 05, 2021 7:25 pm

Boski ten rower!

Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
robertino
Posty: 910
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

czw sie 05, 2021 9:04 pm

FireTriFighter pisze:Boski ten rower!
Wszystko bardzo boskie bym powiedział. Widzimy się w Nieporęcie może? (1/2)
Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 808
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

czw sie 05, 2021 9:59 pm

Super! W Samorinie z 1,5h poczekasz widzę na mnie na mecie :)
Awatar użytkownika
endi8888
Posty: 536
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:13 pm

pt sie 06, 2021 12:48 pm

Jeszcze raz brawo Kajet. Pokazujesz takim typom jak ja, że jednak się da;)

@robertino - ja planuję być na 1/2 w Nieporęcie.
Awatar użytkownika
robertino
Posty: 910
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

pt sie 06, 2021 12:53 pm

endi8888 pisze:Jeszcze raz brawo Kajet. Pokazujesz takim typom jak ja, że jednak się da;)

@robertino - ja planuję być na 1/2 w Nieporęcie.
No to super, do zobaczenia zatem


Sent from my iPhone using Tapatalk Pro
ODPOWIEDZ