GIT Syców 1/2 IM 11.07.2021
: pn lip 12, 2021 8:56 am
Takie trajlony to ja lubię!!
1/2 IM 110km do domu w 10 godzin od wyjścia z domu do powrotu
Wszystko na luzie, bez spiny czasowej.
15:30 byłem z powrotem
Pływanie
w pianach
37:38 = 1:59min/100m = bez szału,
Rower
średnia prędkość wyszła 35,7km/h co dało 90km w 2h 31minut.
NP 235W
Trasa z 2 nawrotami (jeden dość szybki, drugi też nie wąski)
Prowadziła w całości po DK8 (Wrocław-Warszawa).
Asfalt bardzo dobry,
Nie jechałem jeszcze szybszej trasy w żadnych zawodach!
Mnie wyprzedził tylko zwycięzca (zdublował), a ja trochę wyprzedzałem z 71 pozycji po pływaniu przesunąłem się na 32 po rowerze.
Bieg
Zaczęło się tradycyjnie od sikania w krzkach (wiem, siara!)
Na rowerze wypiłem tylko 1,2 litra wody z żelami, rano o 5 mała kawa, potem 0,5litra wody w międzyczasie, i przed startem 3 razy siku (z sukcesem).
Nie rozumiem skad to sikanie u mnie na biegu.
Przez pierwsze 10km cisnąłem żeby złamać sumarycznie 5:00h , ale cisnąłem za mocno.
Po 11km odcięło mnie i tempo zaczęło spadać.
Ostatecznie 21km przebiegłem w 1h 54minuty.
T1/T2
Na zmianach było wyjątkowo sprawnie, bez tradycyjnych skurczów brzucha. Obie zmiany w okolicach 2 minut.
Sumarycznie cały dystans udało się pokonać w 5 godzin, 7 minut, 51 sekund.
Dało to 53 miejsce na ~150 zawodników.
Rekord życiowy tego dystansu poprawiłem o 11minut !
Złamanie 5h było blisko, ale jeszcze musi poczekać - Castle Triathlon z we wrześniu, start A, z dopingiem całej rodziny. To musi się udać.
1/2 IM 110km do domu w 10 godzin od wyjścia z domu do powrotu
Wszystko na luzie, bez spiny czasowej.
15:30 byłem z powrotem
Pływanie
w pianach
37:38 = 1:59min/100m = bez szału,
Rower
średnia prędkość wyszła 35,7km/h co dało 90km w 2h 31minut.
NP 235W
Trasa z 2 nawrotami (jeden dość szybki, drugi też nie wąski)
Prowadziła w całości po DK8 (Wrocław-Warszawa).
Asfalt bardzo dobry,
Nie jechałem jeszcze szybszej trasy w żadnych zawodach!
Mnie wyprzedził tylko zwycięzca (zdublował), a ja trochę wyprzedzałem z 71 pozycji po pływaniu przesunąłem się na 32 po rowerze.
Bieg
Zaczęło się tradycyjnie od sikania w krzkach (wiem, siara!)
Na rowerze wypiłem tylko 1,2 litra wody z żelami, rano o 5 mała kawa, potem 0,5litra wody w międzyczasie, i przed startem 3 razy siku (z sukcesem).
Nie rozumiem skad to sikanie u mnie na biegu.
Przez pierwsze 10km cisnąłem żeby złamać sumarycznie 5:00h , ale cisnąłem za mocno.
Po 11km odcięło mnie i tempo zaczęło spadać.
Ostatecznie 21km przebiegłem w 1h 54minuty.
T1/T2
Na zmianach było wyjątkowo sprawnie, bez tradycyjnych skurczów brzucha. Obie zmiany w okolicach 2 minut.
Sumarycznie cały dystans udało się pokonać w 5 godzin, 7 minut, 51 sekund.
Dało to 53 miejsce na ~150 zawodników.
Rekord życiowy tego dystansu poprawiłem o 11minut !
Złamanie 5h było blisko, ale jeszcze musi poczekać - Castle Triathlon z we wrześniu, start A, z dopingiem całej rodziny. To musi się udać.