Nasz ziom robertino był 4. w M40 na połówce (z "mizernym" czasem 4:37), ale wskoczył na podium w miejsce faceta, który dostał się na podium open.
Gratki i dawaj foty!
robertino na pudle w Żyrardowie
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Ach, dziękuję Ci kolego szanowny. Faktycznie wskoczyłem na pudlo w M40. Coraz ciężej jest, bo kategoria szeroka (M40-49), a ja do najmłodszych nie należę już
Pływanie jak zawsze git - niespełna 30min i czwarty czas zawodów. Chociaż muszę Wam się przyznać, że pierwszy raz miałem na zawodach zadyszkę. Chyba z 700m mi zajęło, żeby uspokoić oddech, no kuźwa jakiś "panic mode". Płytki oddech, itp. Nigdy tak nie miałem. Ale dałem sobie 2 razy z plaskacza w ryj i dalej wio jeszcze jakiś niedoedukowany ratownik mi kazał boję kierunkową (pośrednią) omijać drugą ręką jakby to miało jakieś znaczenie. Pewnoe z 15sec na tym straciłem
Rower - wg moich założeń, miało być 220W, było 218, bo ostatnie 10km lekko odpuściłem - czwórki zaczęły się buntować. Prędkość taka sobie, garmin pokazał 36km/h. Przez 2,5h praktycznie jazda solo. Przez chwilę się zmiksowaliśmy z 1/8. Paru gości, jak zwykle mnie wyprzedziło. No rower nie jest moją najmocniejszą stroną.
Bieg - pierwsze 5km w zakładanym tempie 4:15min/km. No a potem się zaczęły skurcze. Oddechowo i krążeniowo mogłem cisnąć, ale nogi nie pozwalały. Znam już dziś chyba każdy mięsień kończyny dolnej :::)))) tam gdzie mógł mnie skurcz złapać, to mnie łapał. Musiałem zwolnić, bo jakby mocniej chwycił, to miałbym po zawodach zupełnie. Przy zakładanym na dziś tempie, czas całkowity byłby ca. 3,5-4min lepszy.
Jak na pierwszy start sezonu, z treningu, z zawodami docelowymi na koniec lipca start zaliczam do udanych. To jeszcze nie ten etap przygotowań, żebym latał w takich tempach. Moje najdłuższe wybiegania do tej pory to 1h20min w tlenie. Zakładek jak do tej pory okrągłem "zero".
Mam apetyt na więcej w tym roku, przede mną jeszcze Skierniewice, Bydgoszcz, Rawa Mazowiecka - wszędzie 1/2
Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka
Pływanie jak zawsze git - niespełna 30min i czwarty czas zawodów. Chociaż muszę Wam się przyznać, że pierwszy raz miałem na zawodach zadyszkę. Chyba z 700m mi zajęło, żeby uspokoić oddech, no kuźwa jakiś "panic mode". Płytki oddech, itp. Nigdy tak nie miałem. Ale dałem sobie 2 razy z plaskacza w ryj i dalej wio jeszcze jakiś niedoedukowany ratownik mi kazał boję kierunkową (pośrednią) omijać drugą ręką jakby to miało jakieś znaczenie. Pewnoe z 15sec na tym straciłem
Rower - wg moich założeń, miało być 220W, było 218, bo ostatnie 10km lekko odpuściłem - czwórki zaczęły się buntować. Prędkość taka sobie, garmin pokazał 36km/h. Przez 2,5h praktycznie jazda solo. Przez chwilę się zmiksowaliśmy z 1/8. Paru gości, jak zwykle mnie wyprzedziło. No rower nie jest moją najmocniejszą stroną.
Bieg - pierwsze 5km w zakładanym tempie 4:15min/km. No a potem się zaczęły skurcze. Oddechowo i krążeniowo mogłem cisnąć, ale nogi nie pozwalały. Znam już dziś chyba każdy mięsień kończyny dolnej :::)))) tam gdzie mógł mnie skurcz złapać, to mnie łapał. Musiałem zwolnić, bo jakby mocniej chwycił, to miałbym po zawodach zupełnie. Przy zakładanym na dziś tempie, czas całkowity byłby ca. 3,5-4min lepszy.
Jak na pierwszy start sezonu, z treningu, z zawodami docelowymi na koniec lipca start zaliczam do udanych. To jeszcze nie ten etap przygotowań, żebym latał w takich tempach. Moje najdłuższe wybiegania do tej pory to 1h20min w tlenie. Zakładek jak do tej pory okrągłem "zero".
Mam apetyt na więcej w tym roku, przede mną jeszcze Skierniewice, Bydgoszcz, Rawa Mazowiecka - wszędzie 1/2
Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka
Pięknie, gratulacje! Ty kurde taki czasy masz, że szok!
A powiedz, woda nie jest zimna o tej porze roku?
A powiedz, woda nie jest zimna o tej porze roku?
No, na tym zdjęciu to taki skwaszony jakiś jesteś!
Co do temperatury - krótki odcinek z samochodu do strefy zmian, który o 7:10 przejechałem na rowerze, tak mi zmroził dłonie, że poważnie żałowałem braku rękawiczek i innych gadżetów (pamiętasz Malbork i rękawice z Rossmanna? ). Jednak słońce i 2 godziny pozostałe do startu 1/8 zrobiły swoje, uff. Czasy na tych zawodach bardzo szybkie i niemała w tym zasługa IMO pogody.
Co do temperatury - krótki odcinek z samochodu do strefy zmian, który o 7:10 przejechałem na rowerze, tak mi zmroził dłonie, że poważnie żałowałem braku rękawiczek i innych gadżetów (pamiętasz Malbork i rękawice z Rossmanna? ). Jednak słońce i 2 godziny pozostałe do startu 1/8 zrobiły swoje, uff. Czasy na tych zawodach bardzo szybkie i niemała w tym zasługa IMO pogody.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
- FireTriFighter
- Posty: 1203
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka
A żebyś wiedział, że Malbork mi się przypomniał. Jak parkowałem auto, to termometr pokazywał 2,5 stopnia.kajet pisze:No, na tym zdjęciu to taki skwaszony jakiś jesteś!
Co do temperatury - krótki odcinek z samochodu do strefy zmian, który o 7:10 przejechałem na rowerze, tak mi zmroził dłonie, że poważnie żałowałem braku rękawiczek i innych gadżetów (pamiętasz Malbork i rękawice z Rossmanna? ). Jednak słońce i 2 godziny pozostałe do startu 1/8 zrobiły swoje, uff. Czasy na tych zawodach bardzo szybkie i niemała w tym zasługa IMO pogody.
Kosztem kilkudziesięciu sekund w T1 jechałem w rękawkach, rękawiczkach i skarpetkach. Zdecydowanie dobra była to decyzja. Jednak komfort cieplny to ważna rzecz.
Jeszcze się odgryzę i w tym roku, mam nadzieję, zejdę na 1/2 poniżej 4:30. Musiałbym rower poprawić chyba najbardziej, bo tam zdecydowanie najwięcej tracę. O bieg się nie martwię powinno być dobrze już kolejnym razem, czyli na koniec czerwca.
Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka