Hej,
takie coś się pojawiło:
https://www.ironmanwarsaw.com/pl/aktual ... -do-wyboru
Sprint (600m/15km/3km) pod dachem:
pływanie w basenie, rower stacjonarny + bieżnia.
Zawody w ramach cyklu odbędą się 28 lutego 2021 roku w Warszawie, 7 marca w Gdyni oraz 21 marca w Piasecznie.
Ja się eksperymentalnie mam zamiar wybrać do Wawy i Piaseczna. Zawsze to jakieś zawody;)
Indoor Triathlon Series
Ja przysięgałem, że nigdy żadnego indoor tri, ale jednak się zastanawiam, czy może by jednak.
Polityka informacyjna organizatora wyjątkowo marna, nawet w regulaminie nie powiedzieli, jak będzie mierzony czas (z T1 i T2? bez?), jak wyglądać będą zmiany itp.
Polityka informacyjna organizatora wyjątkowo marna, nawet w regulaminie nie powiedzieli, jak będzie mierzony czas (z T1 i T2? bez?), jak wyglądać będą zmiany itp.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Ja bym była ostrożna z tym organizatorem
No co Wy... najważniejsze informacje przecież w regulaminie są:
5.6.Publiczne obnażanie się jest zabronione pod karą dyskwalifikacji.
A resztę się ogranie...
A na poważnie: akurat ta impreza za stówkę na lokalnym basenie to nie jest jeszcze jakieś wielkie ryzyko. Ja już po prostu mam taki głód jakichkolwiek startów, że jestem w stanie je podjąć (zapisałem się na WAW).
Małe uzupełnienie do Triathlonu pod dachem. Byłem i mam to doświadczenie za sobą.. Mój występ opiszę wkrótce w dzienniku - tu kilka uwag ogólnych.
Po pierwsze i najważniejsze zawody się odbyły! Miło było poczuć atmosferę rywalizacji i pościgać się z realnymi, żywymi zawodnikami a nie avatarami w jakichś grach komputerowych.
Organizacyjnie było całkiem nieźle – starty falami po 11 osób. Nie było tłoku i sprawny odbiór pakietów. Zasady sanitarne (z tego co ja widziałem) całkiem dobrze przestrzegane. Zawody z chipami na nogę –jak zwykle.
Pływanie odbywało się na basenie 25m – po dwie osoby na torze (każdy pływał swoją stroną więc spoko). Potem przebiegnięcie (piętro w dół) po schodach. Ślisko, ryzyko gleby (a mówią nie biegać na basenie….). T1 – system koszykowy.
Tu dochodzimy do sedna sprawy. Największym nieporozumieniem okazały się rowery dostarczone przez organizatora. Sprzęt typowo do siłowni z oporem magnetycznym i licznikami. Niby były nawet Waty ale co najśmieszniejsze ustawianie większego oporu i zwiększanie Watów nie przekładało się w tym sprzęcie na szybsze pokonywanie dystansu! Lojalnie uprzedził nas o tym wolontariusz.
Skutek był taki, że wszyscy mieli ustawiony najlżejszy opór i odbywały się mistrzostwa świata w kręceniu młynkiem. Po wymyłynkowaniu 15km na największej kadencji jak się dało (Waty były niskie tak czy siak) przechodziło się na bieżnie mechaniczne na bieg. Tu już wszystko działało ok. – tzn. każdy ustawiał sobie prędkość i im wyższa tym szybciej pokonywał 3km.
Na koniec „normalny” sprint do mety, medal Izo itp.
Podsumowując: z rozmów z innymi zawodnikami wynika, że wszyscy mieli podobne odczucia do etapu rowerowego (Bez sensu był). Poza tym całkiem miła odmiana..
Gdyby były normalne zasady – czyli kręcisz na Waty – impreza byłaby całkiem OK a tak można ją rozpatrywać w kategorii trochę dziwactwa.
Zatem jeśli org nie zmieni czego w etapie rowerowym odpuszczę sobie kolejny start w edycji w Piasecznie.
Po pierwsze i najważniejsze zawody się odbyły! Miło było poczuć atmosferę rywalizacji i pościgać się z realnymi, żywymi zawodnikami a nie avatarami w jakichś grach komputerowych.
Organizacyjnie było całkiem nieźle – starty falami po 11 osób. Nie było tłoku i sprawny odbiór pakietów. Zasady sanitarne (z tego co ja widziałem) całkiem dobrze przestrzegane. Zawody z chipami na nogę –jak zwykle.
Pływanie odbywało się na basenie 25m – po dwie osoby na torze (każdy pływał swoją stroną więc spoko). Potem przebiegnięcie (piętro w dół) po schodach. Ślisko, ryzyko gleby (a mówią nie biegać na basenie….). T1 – system koszykowy.
Tu dochodzimy do sedna sprawy. Największym nieporozumieniem okazały się rowery dostarczone przez organizatora. Sprzęt typowo do siłowni z oporem magnetycznym i licznikami. Niby były nawet Waty ale co najśmieszniejsze ustawianie większego oporu i zwiększanie Watów nie przekładało się w tym sprzęcie na szybsze pokonywanie dystansu! Lojalnie uprzedził nas o tym wolontariusz.
Skutek był taki, że wszyscy mieli ustawiony najlżejszy opór i odbywały się mistrzostwa świata w kręceniu młynkiem. Po wymyłynkowaniu 15km na największej kadencji jak się dało (Waty były niskie tak czy siak) przechodziło się na bieżnie mechaniczne na bieg. Tu już wszystko działało ok. – tzn. każdy ustawiał sobie prędkość i im wyższa tym szybciej pokonywał 3km.
Na koniec „normalny” sprint do mety, medal Izo itp.
Podsumowując: z rozmów z innymi zawodnikami wynika, że wszyscy mieli podobne odczucia do etapu rowerowego (Bez sensu był). Poza tym całkiem miła odmiana..
Gdyby były normalne zasady – czyli kręcisz na Waty – impreza byłaby całkiem OK a tak można ją rozpatrywać w kategorii trochę dziwactwa.
Zatem jeśli org nie zmieni czego w etapie rowerowym odpuszczę sobie kolejny start w edycji w Piasecznie.
- FireTriFighter
- Posty: 1177
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Dzięki za relację, cóż grubo pojechane z rowerkami.
Zanim powiesz "a nie mówiłam?"...
A NIE MÓWIŁAŚ?
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
A powiem: a nie mówiłam
A mówiłaś!
Ale człowiek uczy się TYLKO na swoich błędach.
Ale człowiek uczy się TYLKO na swoich błędach.
Hej, witam forumowiczów (pierwszy post),
Za 2 tygodnie startuje w Indoor Tri w Gdyni. Trochę mnie zmartwiliście z tymi rowerkami, bo... wiadomo. Ciekawe czy w tym roku wymienią (przeprogramują) sprzęt. Do tych, którzy tam byli - opłaca się brac buty kolarskie z SPD? W sensie - czy dobieg do strefy zmian, żeby zmienić obuwie kolarskie na biegowe nie będzie zbyt dużą stratą czasu?
Czy przed startem każdej fali wyznaczane jest na której bieżni i rowerku będzie się pocił dany zawodnik? Pytam w kontekście tego czy można sobie przed startem np. poprawić wyskość siodełka w rowerku?
Co jeszcze Was zaskoczyło?
Pozdr!!
Za 2 tygodnie startuje w Indoor Tri w Gdyni. Trochę mnie zmartwiliście z tymi rowerkami, bo... wiadomo. Ciekawe czy w tym roku wymienią (przeprogramują) sprzęt. Do tych, którzy tam byli - opłaca się brac buty kolarskie z SPD? W sensie - czy dobieg do strefy zmian, żeby zmienić obuwie kolarskie na biegowe nie będzie zbyt dużą stratą czasu?
Czy przed startem każdej fali wyznaczane jest na której bieżni i rowerku będzie się pocił dany zawodnik? Pytam w kontekście tego czy można sobie przed startem np. poprawić wyskość siodełka w rowerku?
Co jeszcze Was zaskoczyło?
Pozdr!!