Zacząłem do biegania 28 km w tygodniu, 3 razy na bieżni raz na dworze. Teoretycznie do tempa 5:00 na dychę dużo nie brakuje
Koncepcja była nie za szybko bo ustawiałem się na Seraków - bo tam biegam wolno - max miałem 5:22.
A to niestety przykra niespodzianka i Sieraków we wrześniu.
Automatycznie ATP w TP zmieniło ustawienia treningów. Przyszły tydzień luzik na 450 TSS.
W sobotę trochę się wystraszyłem średniej na godzinę na TT - avg 35,4 na dworze to trochę dziwne, fakt że na 6 barach w kurtce i w długich portkach. W niedziele musiałem zweryfikować to i na szczęście w sobotą to wypadek przy pracy, w niedzielę prawie 38 avg na 90% mocy.
Ciekawe czy we wtorek inauguracja w czasówkach na torze Poznań.
Maciej z NT 1/4 IM only <2:30:00
- Maciej z NT
- Posty: 216
- Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:25 pm
- Załączniki
-
- kw.PNG (10.85 KiB) Przejrzano 8036 razy
-
- Przechwytywanie.PNG (8.99 KiB) Przejrzano 8036 razy
-
- as.PNG (34.82 KiB) Przejrzano 8036 razy
Dopisujesz sobie przy zawodach nasze ksywki, jakie to słodkie! Btw jednak Koło u mnie mniej prawdopodobne niż Bełchatów.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
- Maciej z NT
- Posty: 216
- Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:25 pm
TRIoszkę naskrobię bo kilka tygodni nie piśmienny byłem.
Zaczęło się niefortunnie bo przyjąłem glebę na czasówce w Poznaniu a konkretnie na rozgrzewce nie ujechałem kilometra i mnie zwiało do bandy przy 40 km/h przeleciałem przez kierę. W tym momencie miałem idealnie prostopadły wiatr z boku i za chiny nie szło na lemondce skręcić przejście na dolny i letko musnąłem hamulce i już leciałem. Garmin pochwalił za udany skok Na szczęście pozbierałem się i jakoś tam pojechałem zawody w adrenalinie ale z roweru już było ciężko zejść. Co fajne ból powypadkowy był większy niż zapieg na nogach
Do chaty już jechałem zmieniając biegi lewą ręką. Zakręt nazywa się Uśmiech Szatana. Na drugie dzień wyszło na prześwietleniu, podwichnięcie barku, koniec obojczyka powyżej lini wyrostka barkowego. Znaczy tylko poprzestawiane ale nie złamane.
https://www.strava.com/activities/5279668280
Drugą czasówkę jechałem na poligonie wojskowym Biedrusko pod Poznaniem. Żle taktycznie ale strategia jest taka że brak strategi zabrakło sił, zabił mnie pseudo podjazd
https://www.strava.com/activities/5343966058
Z ciekawych treningów to se walnałęm tysiaka na odcinku 1,3 km - 7 km od roboty:
https://www.strava.com/activities/5367247198
No i ogólnie przygotowanie pod TRI Wronki - testuje na żywo trasę rowerową i biegową - do wody brzydzę się wejść - dwa tygodnie temu nie wlazł bym do wody bo był taki nurt że strach, ostatnio rzeka opadła o metr i pokazała syf i smród. Pływanie trenuje na privat pool z gumami.
https://www.strava.com/activities/5406947590
Drugą szczepionkę przyjąłem paszport polsatu mam w lipcu jadę na etapówkę TDF pod col de Tourmalet - wypatrujcie mnie na 18 etapie z polska flagą Maciej z NT - z tego względu odstępie free pakiet na Szczecin - chętnych na PW
Zaczęło się niefortunnie bo przyjąłem glebę na czasówce w Poznaniu a konkretnie na rozgrzewce nie ujechałem kilometra i mnie zwiało do bandy przy 40 km/h przeleciałem przez kierę. W tym momencie miałem idealnie prostopadły wiatr z boku i za chiny nie szło na lemondce skręcić przejście na dolny i letko musnąłem hamulce i już leciałem. Garmin pochwalił za udany skok Na szczęście pozbierałem się i jakoś tam pojechałem zawody w adrenalinie ale z roweru już było ciężko zejść. Co fajne ból powypadkowy był większy niż zapieg na nogach
Do chaty już jechałem zmieniając biegi lewą ręką. Zakręt nazywa się Uśmiech Szatana. Na drugie dzień wyszło na prześwietleniu, podwichnięcie barku, koniec obojczyka powyżej lini wyrostka barkowego. Znaczy tylko poprzestawiane ale nie złamane.
https://www.strava.com/activities/5279668280
Drugą czasówkę jechałem na poligonie wojskowym Biedrusko pod Poznaniem. Żle taktycznie ale strategia jest taka że brak strategi zabrakło sił, zabił mnie pseudo podjazd
https://www.strava.com/activities/5343966058
Z ciekawych treningów to se walnałęm tysiaka na odcinku 1,3 km - 7 km od roboty:
https://www.strava.com/activities/5367247198
No i ogólnie przygotowanie pod TRI Wronki - testuje na żywo trasę rowerową i biegową - do wody brzydzę się wejść - dwa tygodnie temu nie wlazł bym do wody bo był taki nurt że strach, ostatnio rzeka opadła o metr i pokazała syf i smród. Pływanie trenuje na privat pool z gumami.
https://www.strava.com/activities/5406947590
Drugą szczepionkę przyjąłem paszport polsatu mam w lipcu jadę na etapówkę TDF pod col de Tourmalet - wypatrujcie mnie na 18 etapie z polska flagą Maciej z NT - z tego względu odstępie free pakiet na Szczecin - chętnych na PW
- Załączniki
-
- 94514.jpg (82.83 KiB) Przejrzano 7843 razy
-
- dr klaudia.jpg (39.88 KiB) Przejrzano 7843 razy
-
- plan.PNG (12.1 KiB) Przejrzano 7843 razy
Kurcze, współczuję upadku. Mam nadzieję, że szybko się wszystko ustawi z powrotem. Życzę zdrówka i powodzenia na zawodach.
Szczęście,że nie złamałeś obojczyka - miałem tą przyjemność kilka lat temu akurat w lipcu - nie polecam
Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego NOTE 20 PRO przy użyciu Tapatalka
To już wiesz dlaczego taka nazwa Zdrówka.
Będę oglądał w TV - baw się dobrze! (Nie korci Cię żeby podjechać?)Drugą szczepionkę przyjąłem paszport polsatu mam w lipcu jadę na etapówkę TDF pod col de Tourmalet - wypatrujcie mnie na 18 etapie z polska flagą Maciej z NT - z tego względu odstępie free pakiet na Szczecin - chętnych na PW
- Maciej z NT
- Posty: 216
- Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:25 pm
Będę oglądał w TV - baw się dobrze! (Nie korci Cię żeby podjechać?)
[/quote]
Rower zarezerwowany na 3 dni - z hotelu tylko 51 km na Tourmalet i 1,8 w pionie
Wczoraj u kardiologa - zaświadczenie że zdrowy i mogę trenować. No i dzisiaj kontrolnie w palnik.
https://www.strava.com/activities/5481459184
Wychodzi że pływania w rzece i roweru się nie obawiam - stresuje mnie pogoda w sobotę i niedzielę 34 plus
oraz czy mikro bieganie przełoży się na wynik w bieganiu.
[/quote]
Rower zarezerwowany na 3 dni - z hotelu tylko 51 km na Tourmalet i 1,8 w pionie
Wczoraj u kardiologa - zaświadczenie że zdrowy i mogę trenować. No i dzisiaj kontrolnie w palnik.
https://www.strava.com/activities/5481459184
Wychodzi że pływania w rzece i roweru się nie obawiam - stresuje mnie pogoda w sobotę i niedzielę 34 plus
oraz czy mikro bieganie przełoży się na wynik w bieganiu.
baw się dobrze.Maciej z NT pisze: ↑śr cze 16, 2021 10:59 pm
Rower zarezerwowany na 3 dni - z hotelu tylko 51 km na Tourmalet i 1,8 w pionie
- FireTriFighter
- Posty: 1201
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
No tak dawno nikt na forum nie pisał że miał wywrotkę. Powodzenia.
Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka
- Maciej z NT
- Posty: 216
- Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:25 pm
No i po Wronkach
Pierwszy start po 2 latach. Napięcie zbudowałem sobie jak przed meczem ze Słowacją a wyszło w ciemnych barwach.
Mistrz treningu i miszcz porażek. Ale tu dylemat czy to problem z głową czy z temperaturą.
Na 111 zawodników byłem 100 ale po kolei. Będzie brutalna prawda i lokowanie produktu
Już wcześniej po pracy jeździłem testować trasy i w teorii byłem przygotowany oprócz wody bo bałem sam pływać w takim nurcie.
Na zawody pojechałem 2 dni wcześniej.
Pierwszego dnia przy 200 W/avg zrobiłem 36,5 km/h na totalnym luzie bez jedzenia i picia temp 28*C.
Kilka dni wcześniej 1 pętlę zrobiłem 39 przy otwartym ruchu ulicznym
Stawiałem na avg 38.
Potem truchtanie koło 5:20 wchodziło czułem że 5:00 to nie ten moment
Drugiego dnia tylko potruchtałem z 7 km w tempie powyżej 6:00
Wolontariusze którzy budowali zawody mówili że testerzy pływali 1km w 11 minut. Dla mnie nie do zobrazowania przy pływaniu ok 22-23 minuty.
Żarcie przez 2 dni lasagne i pizza z mikrofalii, 1 wino wytrawne (cienkie) i łącznie do startu 5 tabletek NO SPA.
Organizacja imprezy - organizator zapewnił temperaturę zbliżona do temperatury ciała, wszyscy mieli po równo.
W pakiecie czepek, chrupki i 3 naklejki skromnie ale efektownie to będzie później.
Woda - strażacy podłączyli motopompę do rzeki i natrysk i ochłodzili ekipę w piankach. Nowe doświadczenie ale mega pomaga.
Rolling start dwójkami po 2 osoby byłem gdzieś pod koniec żeby nie blokować. Poziom wody na środku niektórzy stawali.
Nurt Warty org podał że 6,5 km/h a na KONA robią 3,8km/h ci bardzo dobrzy.
Płynąłem żabką - nie ryzykowałem utraty nawigacji. Szacuję że tempem 2:30/100m bo się nie męczyłem.
Dystans 1000 m zrobiłem w ok 11:13 co daje tempo 1:07/100m co dało mi 77msc/111
Rower - tylko parę minut kręciłem FTP 260W pierwsze kólko avg 38 potem umierałem ale tak inaczej nie nogami tylko sterownik (leb) wysiadł ;-(
ujechałem 36,4 km/h 30/111
Ostatnia konkurencja - bo nie można tego nazwać biegiem to walka z bólem z różnych tzw mięśni mojego ciała: skurcz w łokciu, skurcze palców od nóg rąk, skurcze łydek, czwórek. Jakbym dostał skurcz małego to by był komplet.
Na 10 km odżyłem i zacząłem biec 6:00. Był to mój najdłuższy bieg w historii 10 km nawet w debiucie w 2013 byłem szybszy
Miejsce open 100/111 w AG 19/22 - masakra !!!
Reasumując: Miałem te same objawy w Soplicowie i Lusowie gdy temp było powyżej 30 stopni.
Trzeba się udać do specjalisty który odetnie mi kabelek od czujnika temperatury, wyrzuci termostat cokolwiek co oszuka mózg o niebezpieczeństwie przegrzania. Te oznaki to układ obronny mojego delikatnego drobnomieszczańskiego ciała.
Przez to że się nie poddałem i walczyłem do końca los sprawił że zająłem dokładnie 100 miejsce premiowane pralką SAMSUNG WW90T4540AX - cena sklepowa 2350 PLN !!!
Dodam że na luziku łyknąłbym gościa co zajął 99 miejsce ale już mi wisiało bo czas 2:53 był poniżej 3h i miałem to w dupie.
Tą atrakcję zachęcam do kończenia zawodów
Zwycięscy open dostali mega lodówki z telewizorem, kruszarką do lodów - jednemu pomagałem to cudo włożyć do samochodu.
Łącznie rozdali min 20 sprzętów AGD. Ja tylko pamiętam jak na Otyliadzie 2018 dostałem 3 kg myśliwskiej kiełbasy w pakiecie przed Wielkanocą.
Ja oczywiście też przypadkiem byłem VW Caddy i pralka jest już w domu w posagu córki
Amen
Pierwszy start po 2 latach. Napięcie zbudowałem sobie jak przed meczem ze Słowacją a wyszło w ciemnych barwach.
Mistrz treningu i miszcz porażek. Ale tu dylemat czy to problem z głową czy z temperaturą.
Na 111 zawodników byłem 100 ale po kolei. Będzie brutalna prawda i lokowanie produktu
Już wcześniej po pracy jeździłem testować trasy i w teorii byłem przygotowany oprócz wody bo bałem sam pływać w takim nurcie.
Na zawody pojechałem 2 dni wcześniej.
Pierwszego dnia przy 200 W/avg zrobiłem 36,5 km/h na totalnym luzie bez jedzenia i picia temp 28*C.
Kilka dni wcześniej 1 pętlę zrobiłem 39 przy otwartym ruchu ulicznym
Stawiałem na avg 38.
Potem truchtanie koło 5:20 wchodziło czułem że 5:00 to nie ten moment
Drugiego dnia tylko potruchtałem z 7 km w tempie powyżej 6:00
Wolontariusze którzy budowali zawody mówili że testerzy pływali 1km w 11 minut. Dla mnie nie do zobrazowania przy pływaniu ok 22-23 minuty.
Żarcie przez 2 dni lasagne i pizza z mikrofalii, 1 wino wytrawne (cienkie) i łącznie do startu 5 tabletek NO SPA.
Organizacja imprezy - organizator zapewnił temperaturę zbliżona do temperatury ciała, wszyscy mieli po równo.
W pakiecie czepek, chrupki i 3 naklejki skromnie ale efektownie to będzie później.
Woda - strażacy podłączyli motopompę do rzeki i natrysk i ochłodzili ekipę w piankach. Nowe doświadczenie ale mega pomaga.
Rolling start dwójkami po 2 osoby byłem gdzieś pod koniec żeby nie blokować. Poziom wody na środku niektórzy stawali.
Nurt Warty org podał że 6,5 km/h a na KONA robią 3,8km/h ci bardzo dobrzy.
Płynąłem żabką - nie ryzykowałem utraty nawigacji. Szacuję że tempem 2:30/100m bo się nie męczyłem.
Dystans 1000 m zrobiłem w ok 11:13 co daje tempo 1:07/100m co dało mi 77msc/111
Rower - tylko parę minut kręciłem FTP 260W pierwsze kólko avg 38 potem umierałem ale tak inaczej nie nogami tylko sterownik (leb) wysiadł ;-(
ujechałem 36,4 km/h 30/111
Ostatnia konkurencja - bo nie można tego nazwać biegiem to walka z bólem z różnych tzw mięśni mojego ciała: skurcz w łokciu, skurcze palców od nóg rąk, skurcze łydek, czwórek. Jakbym dostał skurcz małego to by był komplet.
Na 10 km odżyłem i zacząłem biec 6:00. Był to mój najdłuższy bieg w historii 10 km nawet w debiucie w 2013 byłem szybszy
Miejsce open 100/111 w AG 19/22 - masakra !!!
Reasumując: Miałem te same objawy w Soplicowie i Lusowie gdy temp było powyżej 30 stopni.
Trzeba się udać do specjalisty który odetnie mi kabelek od czujnika temperatury, wyrzuci termostat cokolwiek co oszuka mózg o niebezpieczeństwie przegrzania. Te oznaki to układ obronny mojego delikatnego drobnomieszczańskiego ciała.
Przez to że się nie poddałem i walczyłem do końca los sprawił że zająłem dokładnie 100 miejsce premiowane pralką SAMSUNG WW90T4540AX - cena sklepowa 2350 PLN !!!
Dodam że na luziku łyknąłbym gościa co zajął 99 miejsce ale już mi wisiało bo czas 2:53 był poniżej 3h i miałem to w dupie.
Tą atrakcję zachęcam do kończenia zawodów
Zwycięscy open dostali mega lodówki z telewizorem, kruszarką do lodów - jednemu pomagałem to cudo włożyć do samochodu.
Łącznie rozdali min 20 sprzętów AGD. Ja tylko pamiętam jak na Otyliadzie 2018 dostałem 3 kg myśliwskiej kiełbasy w pakiecie przed Wielkanocą.
Ja oczywiście też przypadkiem byłem VW Caddy i pralka jest już w domu w posagu córki
Amen