Strona 3 z 8

Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: sob gru 04, 2021 5:58 pm
autor: kajet
O Serocku cisza, ale jego termin zwykle ogłaszali później.

Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: sob gru 04, 2021 6:48 pm
autor: FireTriFighter
Może gdzieś się ścigniemy :)

Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka


Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: sob sty 01, 2022 9:58 am
autor: kajet
Rok kalendarzowy upłynął pod znakiem... systematyczności? Tylko 4 tygodnie poniżej 5 godzin, żadnego poniżej 4 godzin.
Zrzut ekranu 2022-01-1 o 09.50.12.png
Zrzut ekranu 2022-01-1 o 09.50.12.png (125.13 KiB) Przejrzano 2177 razy
Z tym wiążą się cele, jakie postawiłem sobie późną jesienią, czyli bieganie minimum 30 km tygodniowo z wyjątkiem absolutnych wyjątków :lol: po prostu w problematycznych tygodniach mam wyłączać przede wszystkim rower, w drugiej kolejności pływanie, a dopiero na końcu rezygnować z biegania.

W ostatnim sezonie doceniłem to, że jednak efekty lat lepszego i gorszego treningu się kumulują, a (względna) systematyczność robi swoje, nawet bez wielkiej objętości. (Oczywiście ludzie robiący po 6 latach czy po 4 latach czy po 2 latach prawdziwe wyniki się ze mnie śmieją - spoko).

Tygodniowe objętości wg Trainingpeaks (niedoskonała statystyka, bo nie wlicza do czasu treningu pasywnych odpoczynków na basenie, ale trudno):
2019: triathlon 7:37, rower 3:39, bieg 2:30
2020: triathlon 6:59, rower 3:19; bieg 2:31
2021: triathlon 8:05, rower 3:53, bieg 2:33

Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: ndz sty 02, 2022 9:19 pm
autor: endi8888
kajet pisze:
sob sty 01, 2022 9:58 am
Rok kalendarzowy upłynął pod znakiem... systematyczności? Tylko 4 tygodnie poniżej 5 godzin, żadnego poniżej 4 godzin.
Brawo dla tego Pana. Na pewno się skumuluje i "odda" w sezonie.

Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: ndz sty 02, 2022 10:54 pm
autor: Kosa
No i pięknie, wszyscy mądrzy spece od tematu treningu powtarzają, że w wytrzymałościówce największe znaczenie ma objętość i systematyczność.

Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: pn sty 03, 2022 11:37 pm
autor: 120
Tylko brać przykład.

Ja sobie przeglądam, czytam ale dopiero zestawienie daje pogląd na wykonana prace.

Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: wt mar 22, 2022 3:44 pm
autor: kajet
Zaktualizowane plany startowe:
  • 27.02 Półmaraton Wiązowski - zrobione, wyciśnięte, ile się dało (1:31)
  • 7.05 Championman Duathlon Czempiń 10-60-10 - cel: biegi polecieć w tempie maratońskim, a rower w tempie 70.3, nie umrzeć
  • 15.05 GIT Żyrardów 1/8 - cel: utrzymać grupę na pływaniu, rower mocno i ryzykownie, przeżyć bieg
  • 12.06 olimpijka 5150 Warsaw - cel: 2:25
  • 10.07 GIT Syców 1/4 - cel: "życiówka" (< 2:16)
  • może 31.07 GIT Rawa Mazowiecka 1/8 lub 1/4
  • może 14.08 GIT Brodnica 1/8
  • 27.08 GIT Nieporęt 1/4
  • 10.09 Stryków 1/4
  • może 18.09 GIT Płock 1/4 lub 1/8

Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: wt mar 22, 2022 8:38 pm
autor: lola

kajet pisze: [*]7.05 Championman Duathlon Czempiń 10-60-10 - cel: biegi polecieć w tempie maratońskim, a rower w tempie 70.3, nie umrzeć

To bieganie to nie za bardzo zachowawczo?


Wysłane z mojego SM-A725F przy użyciu Tapatalka


Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: śr mar 23, 2022 7:25 am
autor: FireTriFighter
Będę Was tam poganiał więc bieg będzie szybszy ;)

Re: [2022] Kajet: tytuł wymyśli się później

: śr mar 23, 2022 10:23 am
autor: kajet
lola pisze:
wt mar 22, 2022 8:38 pm
kajet pisze: [*]7.05 Championman Duathlon Czempiń 10-60-10 - cel: biegi polecieć w tempie maratońskim, a rower w tempie 70.3, nie umrzeć
To bieganie to nie za bardzo zachowawczo?
Kalkuluję tak: całe zawody to wysiłek długości mniej więcej maratonu. Poza tym moje docelowe tempo półmaratonu w triathlonie (4:30-4:40) nie przekracza tempa maratońskiego (4:30). Nie bardzo widzę siebie biegnącego 2x10 km w duathlonie szybciej.

Mógłbym założyć szybszy pierwszy bieg i wolniejszy drugi (np. 4:20 i 4:40), tylko że zważywszy mój brak doświadczenia w takich przedsięwzięciach byłoby to dość ryzykowne - groziłoby zgonem na drugiej dyszce i marszem do mety. Nie walczę tak naprawdę o wynik, pudło mi nie grozi, życiówki nie mam, nie mam żadnego punktu odniesienia. Nie wiem, co co właściwie walczę. Chcę nie zużyć w pierwszych zawodach całej mentalnej amunicji zgromadzonej przed sezonem.