Poprzedni tydzień był bardzo luźny, dużo odpoczynku. Poniżej krótkie podsumowanie.
Wczoraj startowałem w Triathlon Żnin na 1/8 IM. Tak tylko przypomnę, ze zacząłem treningi od 1 marca ważąc 153kg. W dniu startu ważyłem 133kg. Ukończyłem dystans na 103 miejscu (na 302 startujących). To tylko utwierdziło mnie jak fatalny poziom Tri jest w Polsce i dlaczego przerzuciłem się na kolarstwo Płynąłem bez pianki, wiec trochę zmarzlem. Dodatkowo nadrobiłem 50m. Bardzo długie strefy zmian i dobiegi/wybiegi. Na rowerze za żadne skarby nie mogłem się wkręcić na odpowiednie moce (z powodu zimna), a dodatkowo niesamowicie wiało. Jechałem na aluminiowej szosie, treningowych kołach i oczywiście bez lemondki. Średnia z garmina kolarskiego wyszła 34. Dodatkowo niemiły epizod żołądkowy na trasie z powodu opicia się wody w jeziorze. No ale leciałem do porzygu NP wyszło mi 300W czyli sporo poniżej oczekiwań. Bieg na tych zawodach był moim 3 biegiem w tym roku, także oceniam go na 6k+, bo leciałem bez zatrzymania i ładnie rozpędzalem się.
Zawody udane, ale jednak wole rower
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Garenge w pogoni za upragnioną wagą - przygotowanie do sezonu 2021
Super, ten Żnin to jakieś nowe zawody?
Fajnie tam?
Fajnie tam?
- FireTriFighter
- Posty: 1174
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Mikołaj trenuje, może chęci brak do pisania. A przynajmniej rower widzę, że ciśnie.