FireTriFighter
: czw kwie 02, 2020 9:38 am
Myślę, że większość z forumowiczów wiedziała, że to kwestia czasu. Dlatego dziękuję, za tę wiarę
Tak jak w poście powitalnym, postanowiłem jeszcze raz spróbować wrócić do trzech dyscyplin. Na razie pandemia nie pozwala na konkrety w temacie naprawy pięt, jednak fizjobrat przez kilka lat sporo poszedł do przodu- nie potrafi jeszcze wzrokiem leczyć co teraz by mu się przydało, ale progres zrobił.
Rowerów nie sprzedałem, nadal pięty bolą jeżeli coś pohasam, nadal czuję, że jest coś nie tak z nimi. Urozmaiciłem moje pomieszczenie do aktywności fizycznej. Zmieniłem trenażer sprzedając Turbomłynek i zapodałem niemal nieużywany Turno, cenowo wyszło nawet z korzyścią dla mnie , plus doszło parę akcesoriów, głównie pod kątem siłowni.
Zabrałem się do modyfikacji szosy, w zeszłym roku przesiadłem się na Kellysa URC 90 z 2017 roku, mogłem lepiej wstrzelić się w rozmiarówkę, o ile sama rama wydaje się być ok to komponenty jednak powinny być inne. Skróciłem mostek z 100 (a może nawet 110) na 90, teraz niestety czas na kierownicę i zmiana jej szerokości (z 420 na 400mm), sprawdziłem ile to daje faktycznie w chwycie, uwierzcie, że sporo. Być może po prostu zmienię rower. Gdybym zamiast M nabył S to zapewne by wystarczyło zmienić mostek na dłuższy z kolei. Trudno, na drugi raz będę wiedział
Czasówka od jakiegoś czasu wisi na ścianie. Ładnie i dobrze jej tam, najpierw zabiorę się za gimnastykę, warstwa amortyzująca uderzenia w okolicach brzucha (+2-3kg) z czasem zejdzie, to wtedy ją odkurzę. Pozbyłem się pomiaru mocy oddając go jednej świetnej zawodniczce z moich okolic, na razie bazuję na pomiarze z trenażera (czujnik misuro).
Co nowego? Zmieniłem system pracy ze zmianowego 24/48 na dzienny 7:30-15:30 pon-pt. W weekendy generalnie również zdarzają się obowiązki służbowe, oraz czasem dyspozycja z domu. Z tego oraz bardziej prywatnego względu nastąpiła znacząca redukcja czasu jednak są też i plusy zmian, przede wszystkim odpada element braku snu w nocy. Trafiłem do sekcji typowo z działki przeciwpożarowej jako przepisy, kontrole, więc jeżeli ktoś potrzebuje wsparcia w tej dziedzinie to śmiało pytajcie.
Dziennik w formie tygodnika, jednak z racji, że warto pytać o różne rzeczy na forum a nie zawsze warto zakładać nowego tematu będę odwiedzał częściej.
W tym roku ściganie mi nie w głowie. Na kwiecień dzięki @kajet na rowerze trzaskam TrainerRoad. Parę dobrych lat temu postanowiłem, że zrobię pełny dystans w tri na 30 lat. Licznik już jest po drugiej stronie więc druga część postanowienia się nie uda, z zamysłem na pierwszą próbuję wrócić do biegania nie spiesząc się z jej wykonaniem.
Bieganie, pływanie traktuję od zera. Rower trochę po macoszemu przez pewien czas.
Tak jak w poście powitalnym, postanowiłem jeszcze raz spróbować wrócić do trzech dyscyplin. Na razie pandemia nie pozwala na konkrety w temacie naprawy pięt, jednak fizjobrat przez kilka lat sporo poszedł do przodu- nie potrafi jeszcze wzrokiem leczyć co teraz by mu się przydało, ale progres zrobił.
Rowerów nie sprzedałem, nadal pięty bolą jeżeli coś pohasam, nadal czuję, że jest coś nie tak z nimi. Urozmaiciłem moje pomieszczenie do aktywności fizycznej. Zmieniłem trenażer sprzedając Turbomłynek i zapodałem niemal nieużywany Turno, cenowo wyszło nawet z korzyścią dla mnie , plus doszło parę akcesoriów, głównie pod kątem siłowni.
Zabrałem się do modyfikacji szosy, w zeszłym roku przesiadłem się na Kellysa URC 90 z 2017 roku, mogłem lepiej wstrzelić się w rozmiarówkę, o ile sama rama wydaje się być ok to komponenty jednak powinny być inne. Skróciłem mostek z 100 (a może nawet 110) na 90, teraz niestety czas na kierownicę i zmiana jej szerokości (z 420 na 400mm), sprawdziłem ile to daje faktycznie w chwycie, uwierzcie, że sporo. Być może po prostu zmienię rower. Gdybym zamiast M nabył S to zapewne by wystarczyło zmienić mostek na dłuższy z kolei. Trudno, na drugi raz będę wiedział
Czasówka od jakiegoś czasu wisi na ścianie. Ładnie i dobrze jej tam, najpierw zabiorę się za gimnastykę, warstwa amortyzująca uderzenia w okolicach brzucha (+2-3kg) z czasem zejdzie, to wtedy ją odkurzę. Pozbyłem się pomiaru mocy oddając go jednej świetnej zawodniczce z moich okolic, na razie bazuję na pomiarze z trenażera (czujnik misuro).
Co nowego? Zmieniłem system pracy ze zmianowego 24/48 na dzienny 7:30-15:30 pon-pt. W weekendy generalnie również zdarzają się obowiązki służbowe, oraz czasem dyspozycja z domu. Z tego oraz bardziej prywatnego względu nastąpiła znacząca redukcja czasu jednak są też i plusy zmian, przede wszystkim odpada element braku snu w nocy. Trafiłem do sekcji typowo z działki przeciwpożarowej jako przepisy, kontrole, więc jeżeli ktoś potrzebuje wsparcia w tej dziedzinie to śmiało pytajcie.
Dziennik w formie tygodnika, jednak z racji, że warto pytać o różne rzeczy na forum a nie zawsze warto zakładać nowego tematu będę odwiedzał częściej.
W tym roku ściganie mi nie w głowie. Na kwiecień dzięki @kajet na rowerze trzaskam TrainerRoad. Parę dobrych lat temu postanowiłem, że zrobię pełny dystans w tri na 30 lat. Licznik już jest po drugiej stronie więc druga część postanowienia się nie uda, z zamysłem na pierwszą próbuję wrócić do biegania nie spiesząc się z jej wykonaniem.
Bieganie, pływanie traktuję od zera. Rower trochę po macoszemu przez pewien czas.