W Jeziorze Żywieckim może być różnie, z nastawieniem raczej na sporą rześkość.
Tydzień przemielony, 3 treningi z każdej dyscypliny i jeden core dają 10 jednostek, 10h 37min
Pływanko
2 razy basenik i około 4,2km w 1h 51min, 1 raz OW i 29min. Test pianki Sailfisha Ultimate 2. Wrażenia bardzo dobre, niemal bezkompromisowa swoboda w górnych partiach. Dobra zmiana.
Rowerek
Wszystko na drodze więc fajnie. Zmiana na rower szosowy, dołożona lemondka. W sumie nie było lekkiej jazdy, zawsze coś się działo. Dla ciekawskich jak lemondka wpływa na prędkość wrzucam aktywność na której robiłem interwałki po 6 min na tej samej trasie.
https://connect.garmin.com/modern/activity/8854837566
1,2- lemondka
3,4- dolny chwyt
5,6- klamki.
Był też wypad na rower (i bieganie) do Żywca na objazd trasy zawodów. Pięknie było
5h i 151,9km
Bieganko
Po duathlonie było nieco lżej, w tym tygodniu w sumie również. Nieco się upodliłem na obiegnięciu/obejściu trasy zawodów. Z wykresów sądziłem, że pierwsza górka będzie najtrudniejsza, jednak to co było później potrafiło zmęczyć.
31km- 2h 40min,
Tydzień do 1/4 Diablaka.
Pływanie w Jeziorze Żywieckim, jak wspomniałem może być rześko, rano może fali jeszcze nie będzie. 950m
T1 do przećwiczenia.
Na rowerze z racji remontów dróg org zmienił trasę i będę wyciskał Kocierz dwukrotnie, jest też kilka innych smaczków. Duże skupienie by nie przekraczać 250W!!! Jak nie przesadzę to wiem, że pójdzie dobrze. Sam czas przejazdu powinien wyjść w okolicach 1h 40min- około 45km- 900 up. Pogoda również rozda karty i od niej będzie dużo zależało, ponadto ruch otwarty i tutaj również trzeba będzie się wykazać skupieniem i opanowaniem. Rozpatrywałem lemondkę, ale po objeździe trasy uznaję, że jest bez sensu, do urwania może z 200-300m. Nie będę ryzykował i dokładał zbędnych gramów. Załaduję większy bidon i tutaj będę ładował w siebie płyny.
T2 również do przećwiczenia.
Bieg...jeżeli powiedzie się nie przepalić roweru to również pójdzie zgodnie z planem. Jaki jest plan? Żywo w górę, ale czasem trzeba będzie przejść do marszu o tym jestem przekonany, natomiast mega ważne to przy wypłaszczeniu zacząć bieg, to jest trudne ale jak się zacznie bieg to już idzie. Plus pogoda rozda i tutaj swoje karty. Po biegu po trasie uznaję 1/4 Diablaka za najtrudniejszą trasę z pośród dotychczasowych poczynań na górskich imprezach. Kocierz co prawda była dla mnie trudna, bo fizycznie byłem już wyczerpany i warunki też były dobre, ale mimo to jak by było mokro to 1/4 Diablaka tutaj ma wyższy level. Na bieg planuję zabrać co najmniej 250ml wody, ale rozważam lekką kamizelkę z dwoma flaskami i żelami.
Zmiany napisałem, że do przećwiczenia bo jest to system workowy, w którym T1 jest w innym miejscu niż T2 i musi być to fajnie zgrane.
Będzie więc ciekawie, zabawy oceniam na 3h, wiem że dzięki współpracy z trenerem jestem dużo lepiej przygotowany na sezon 2022 niż 2021. Trener uprzedził, że będzie zmęczenie, ale determinacja i w tym roku jest na wysokim poziomie.