FireTriFighter

Tutaj prowadzimy swoje treningowe blogi. Triathlon, duathlon, kolarstwo - co kto lubi!
lola
Posty: 209
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:40 pm

pn wrz 12, 2022 11:07 am

Jeszcze raz gratulacje :). Żałuję, ale w wyniku wielu okolicznosci musiałem zrezygnować z Radkowa.
FireTriFighter pisze:
No i klasycznie u mnie, tym razem po Radkowie, wciąż aktualne!
Możemy sobie tutaj heheszkowac, ale jednak prawda jest taka, że na podium najbardziej zadowolony może być właśnie ten 3 ;). I to mi się również w TRI czy bieganiu podoba - że wygrana jednego zawodnika nie musi automatycznie oznaczać porażki rywala, jak to jest np. piłce nożnej, siatkówce czy w bliskich mi skądinąd szachach.

Wysłane z mojego SM-A725F przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

pn wrz 12, 2022 1:30 pm

BRAWO!
FireTriFighter pisze:
pn wrz 12, 2022 8:17 am
Przeoczono finisz zwycięzcy 1/2 i gość wbiegał jeszcze raz żeby to nagrali i był materiał do mediów.
:lol: :lol: :lol:
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pn wrz 12, 2022 10:10 pm

Podziękował, czyli jeszcze może warto przemyśleć tę Kocierz :lol: rok temu jeszcze wcisnąłem Watahę i właśnie Kocierz ale to był zupełnie inny czas.

Małe podsumowanie odbytych zawodów:
Poczułem, że zawody przed docelową imprezą nie są łatwe, a były niektóre wręcz bardzo trudne i głowa odgrywała kluczową "półrolę". W wodzie za bardzo nic nie drgnęło, rower przyjmuję z pokorą ale na plus. Bieg oczywiście na ogromny plus, wiele ogółem się nauczyłem i doświadczyłem. Przypałów nie było za dużo, ale jednak wpadki były. Bankowo warto dobierać uważniej priorytety i cele tutaj.
Wybiłem sobie tematy biegów solo - jeżeli są niepotrzebne, szkoda nóg. Co prawda kusi mnie od jakiegoś czasu jakiś górski bieg by nieco doszlifować umiejętności szybszego podchodzenia, wbiegania, zbiegania i opanowanie problemów z plecami.
Starty:
1. 10km Chorzów- udało się nie zacząć za mocno, było do odcięcia, odważnie,- 37:07 na całkiem ambitnej trasie!

2. Czempiń sprint- nieco fantazja poniosła i otwarcie sezonu nie do końca udane, solidna lekcja i ustawienie w szeregu. sub 1h niezrealizowane

3. 1/4 Diablak- pływanie poniżej oczekiwań, rower zgodnie z założeniami, może trochę zbyt mało odważnie ale ruch otwarty zrobił swoje, małe problemy z plecami i łydkami podczas biegu ale i tak czas biegu bardzo zadowalający, na mecie zadziwiająco świeży. Świetne przyswajanie kalorii! Dekoracja zaliczona!

4. 5150 Warsaw- znów skopane pływanie, rower poniżej oczekiwań mocno, pływanie wcale nie pomogło w na tym etapie. Bieg zgodnie z planem na pierwsze 5km i konsekwentnie do końca.

5. Bydgoszcz 1/8- duży rytm na pływaniu i czas wyszedł ok, rower nadal bez mocy. Na biegu niemal od początku ciężko, czas bardzo przyzwoity biegu. Zawody na sporym zmęczeniu. Chyba największym z pośród wymienionych startów. Na biegu od niemal samego początku czuć było, że noga nie podaje.

6. Mstów 1/8- pływanie znów z dużym rytmem i czas również zadowalający. Rower bez fajerwerków, poszedłem w kadencję i akceptowalnie wyszło. Bieg trudny, ale nogi podawały. Bardzo przyzwoicie. Dekoracja w wiekowej zaliczona.

7. WPFG Rotterdam 5150- pływanie bez pianek i rezultat mierny w wodzie. Rower na początku ciężko z mocą, co okrążenie to szybciej. Stracone żele na rowerze, bomba na biegu. Żel na 5km uratował totalną odcinkę. No niestety błędy poczynione.

8. Kraśnik 5150- nastawienie przed zawodami, totalny luz. Pływanie w piankach, poszło na miarę możliwości. Po wodzie samopoczucie świetne i poczułem chęci do mocniejszego ścigania. Rower na agrafkach 4x10km. Przyzwoicie nawrotki, ale należy nad tym popracować. Noga fajnie się rozkręcała, finalnie moc również na miarę możliwości, wyższa kadencja u mnie procentuje. Bieg również na agrafkach z podbiegiem/zbiegiem. Konsekwentnie do końca i czas biegu zdecydowanie cieszy i napawa mocnym optymizmem. Tempo 3:51, matematycznie doskonale w stosunku do życiówki na 10km z tego roku. Wybrałem się bo i tak forma była. Plecy zaczęły się odzywać

9. Kalisz 1/8- trochę zagadka co to wyjdzie. Wyszło oczywiście liche pływanie, nawet za liche, rower do zaakceptowania i bieg jakby jutra miało nie być. To nic nie dało, ale pierwszy czas biegu przyjmuję z radością!

10. Radków 1/8- apetyt był duży, wyszło jak jak wyszło, nie sądzę, bym ugrał coś więcej bo pierwszych dwóch włożyło mi 6 i pond 7 minut. Może zbyt zachowawczo na zjazdach, chęci rywalizacji nie tylko ze sobą zostały tutaj zaspokojone konkretnie.

Czas nadrobić parę tematów, myślę jak tutaj najkorzystniej wykorzystać czas by poprawić się w wodzie przede wszystkim. Powoli również priorytety na kolejny rok można ustalić. Wcześniej pisałem o Alpach i generalnie nadal plan jest by to zaatakować, ale liczę, że uda się wybrać tam grupowo. Kusi wiele imprez, ale wszędzie się być nie da i nie można.
Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 808
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

wt wrz 13, 2022 1:22 pm

Fajny rok. Super Ci te biegi wychodziły, pływanie wiadomo, trzeba dużo czasu i ćwiczeń, ale też spoko.
Ciekawi mnie przyszły rok.
Powodzenia!
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt wrz 13, 2022 3:03 pm

@olesia dziękuję, próżnować nie zamierzam i wykorzystam ile będę mógł by poprawić się tutaj. Nie ukrywam, że jestem zmotywowany by już nie dostawać na samym początku w plecy mocno. Oczywiście nie chodzi o znaczącą poprawę by móc rywalizować na dystansie olimpijskim. 1min na 500m będzie pełnią szczęścia!

Uzupełniając w tym roku Radków
Pływanie 21 czas
T1 4 czas
Rower 5 czas
T2 2 czas
Bieg 7 czas
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

wt wrz 13, 2022 3:22 pm

Na Twoim miejscu olałbym tę Kocierz. Jeśli Ty, ze swoimi lekkimi skłonnościami do lecenia bo bandzie, masz wątpliwości co do gotowości organizmu, to prawdopodobnie są uzasadnione. Mało masz do zyskania, a dużo do stracenia (miesiące bez biegania na przykład).
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
endi8888
Posty: 536
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:13 pm

wt wrz 13, 2022 6:46 pm

Gratulację Mateusz za całokształt sezonu! Sporo tych startów i prawie wszystko wyszło;) Sztos!
scott_mtb
Posty: 434
Rejestracja: śr lis 06, 2019 11:27 am

wt wrz 13, 2022 9:39 pm

kajet pisze:Na Twoim miejscu olałbym tę Kocierz. Jeśli Ty, ze swoimi lekkimi skłonnościami do lecenia bo bandzie, masz wątpliwości co do gotowości organizmu, to prawdopodobnie są uzasadnione. Mało masz do zyskania, a dużo do stracenia (miesiące bez biegania na przykład).
Sezon zamkniętyObrazek

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Czeskom
Posty: 107
Rejestracja: pn sty 03, 2022 2:14 pm

czw wrz 15, 2022 10:26 pm

Gratulacje całego sezonu i wszystkich startów z osobna!
Kibicuje i cieszę się , ze praca daje efekty :)
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pt wrz 16, 2022 8:09 am

Dzięki @Czeskom, tak jak napisano, sezon zamknięty. Chwilowa przerwa od biegania, rozpoczęty protokół Alfredsona, prewencyjnie bo jakby achilles coś tam jęczał.

Tymczasem zapisany na Triathlon de l’Alpe d’Huez 2023 dystans M. Tym samym znów będę musiał zrobić licencję PZTRI...bez licencji i tak musiałbym mieć zaświadczenie lekarskie więc poszedłem znów w licencję. W oparciu o badania z pracy ostatnio poszło dobrze, ale muszę ogarnąć sprawniej lekarza. Czekanie 3-4h w kolejce i chyba około 100zł za zaświadczenie to lekka przesada.

Kolejny smaczek 2023 to w końcu 1/2 w Radkowie. Oczywiście uzależnione mocno tego co napisałem na początku. Jako górska impreza oceniam na jedną z łatwiejszych do zrobienia u nas. T1, T2 i meta w jednym miejscu. Zbiornik nie za duży, asfalt w części nieco dziurawy ale na samym zjeździe ok a nawet idealny. Podczas zjazdu trudności dodają inni zawodnicy bo jednak są pętelki na zasadzie agrafki więc nie ma do dyspozycji całej drogi plus oczywiście jadący w tym samym kierunku ludzie, nie tylko z tego samego dystansu. Trasę biegową ostatnio sobie przeszedłem, notatki poczynione. Nie wydała się bardzo trudna. Ambitny początek plus jeszcze kilka mocniejszych podbiegów, jedno nieco bardziej wymagające zejście- powalczymy. Rzecz jasna żywy marsz to nie to samo co bieg.

W sumie już 4 imprezek połapanych, na część z nich i na inne czekam na daty. (Czempiń sprint, 1/4 Diablak, Alpy, Radków)
ODPOWIEDZ