FireTriFighter

Tutaj prowadzimy swoje treningowe blogi. Triathlon, duathlon, kolarstwo - co kto lubi!
Czeskom
Posty: 107
Rejestracja: pn sty 03, 2022 2:14 pm

pt paź 21, 2022 5:51 pm

kajet pisze:
śr paź 19, 2022 9:04 pm
Czeskom pisze:
śr paź 19, 2022 10:31 am
aż mnie zachęciłeś, żebym też zrobił sobie test CSS
Mam pewne przypuszczenia co do tożsamości osoby, którą będziesz w czasie czwartej setki przeklinał ;)
:lol:
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pn paź 24, 2022 7:00 am

Testy zawsze są fajne. Zawsze!

Kolejny tydzień zamknięty, to już okres podstawowy.

Potrenowałem łącznie 12h 22min robiąc 11 jednostek.

Na pływalni byłem 3 razy i zrobiłem około 8,5km 3h 17min. Jeszcze dojeżdżałem na basen poza mieściną więc wpadł i sabotaż.

Na rowerze również 3 razy, standardowe czekanie na weekend by pokręcić na zewnątrz.
Wpadł również test FTP jednak to nie był dzień na takie rzeczy. Zupełnie bez sił. Podszedłem jednak do testu. Pierwszy interwał już to pokazał 5 min i tylko 257W. Próba 20min zakończona rezultatem 238-239W. Nie świeciłem w tym roku na rowerze, ale stać mnie na nieco więcej. Głowa nie odpuściła więc źle nie jest, ale dobrze wcale.

Pobiegane również 3 razy i łącznie zrobiłem 34,35km, 2h 41min

Siła, sprawność, core x2. 1h 36 to oczywiście nieco zawyżony czas.

Z pływaniem mocno wierzę, że w końcu nieco się poprawię, zastanawiam się nad warsztatami w Łodzi ale skuteczność takiego dnia wydaje się być bardzo wątpliwa. Sytuacja z bieganiem nie jest do końca ok. Niby nic nie boli, jednak na USG i wizualnie (od jakiś 8 lat) jedna pięta ma niedobry stan. Wcześniej raczej sądziłem, że to objawy pięty Haglunda, fizjo mówi że to bardziej tendinopatia (Achilles Tendinopathy)- raczej normalna rzecz dla biegaczy. Trochę się muszę więc ponapierniczać z piętą. Wizyta raz w tygodniu (generalnie umawiałem się co 2-3 tygodnie) plus seria 8-10 zabiegów fali uderzeniowej z częstością x2 na tydzień.
Na chwilę obecną wszelkie bóle zniknęły- biegam i chodzę przede wszystkim w obuwiu które nie podrażnia pięty i ścięgna. Natomiast niebotycznym sukcesem jest totalny brak objawów z roku ubiegłego czyli sztywnienia łydek czy to w trakcie biegu, czy to po ostygnięciu czy rano.
arthuroo
Posty: 98
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:35 pm

pn paź 24, 2022 7:05 pm

odnosnie Achilles Tendinopathy - próbowałeś z chi-running ? na pewno nie napręża ścięgna, zawsze można wałkować i rozciągać, ale czasem to już tylko zmiana techniki i dobór butów pod technikę. w bieganiu pod chi-running nie polecam butów z wysokim dropem >8mm, chyba, że możesz biegać na maszynie ze stałym podbiegiem 2%.
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pn paź 24, 2022 9:29 pm

Kiedyś o tym nieco czytałem. Jednak podczas przerwa biegowa zrobiła swoje. Podejście doboru butów do techniki rozumiem i uznaję, że warto nieco popróbować, szczególnie przekonałem się o tym w tym roku robiąc na bieżni jednostki w nieco innym modelu niż typowym klepaczem km. No i oczywiście przy biegach w butach z płytką carbonową.

Próbuję się teraz doszukać co jeszcze mogę zrobić sam by problem nagle mnie nie zaskoczył eskalacją. To, że rok temu było akceptowalnie, w tym było lepiej z nogami nie oznacza, że coś nie wyskoczy i achilles walnie. Jak na razie unikam asfaltu, wysoki rytm. Poniekąd suplementacja kolagenem + wit C (witamina C i naprzód ;) ) również może coś wpłynąć- ale bardziej na ból, a tego ostatnio nie odczuwam. Co prawda z odpornością na ból wypadam nieźle - co nie do końca jest plusem. Oprócz opinii stomatologa, że taki pacjent trafia się niezwykle rzadko i "przyjemność" z takim pracować bo się nie wierci na fotelu, to i u fizjo podczas fali uderzeniowej przyjmuję dawki śmiertelne dla zwykłego śmiertelnika. Poniżej źródło, oglądamy od 1:20 :D

https://www.youtube.com/watch?v=-jtPZW1M2Js
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz paź 30, 2022 10:17 pm

Ostatni tydzień października zakończony, na wagę nie wchodziłem.

Ogólna objętość aktywności przekłamuje, 15h 35min, z czego spora ilość to sprawność/core/rozciąganie.

Pływanie
Łącznie popływałem x4, jedna wizyta na basenie to sabotaż. Kolega instruktor zgodził się nieco ze mną popracować, przy okazji sam pływa więc zdecydowałem się skorzystać. 4:30 i niecałe 11km.

Rower
Trzykrotnie, standardowo x2 trenażer i weekendowe szosowanie. Były chęci na Beskidy, ale weekend z wzmożonym ruchem to nie jest dobry pomysł na podróżowanie. 5h 28min i tutaj również niecałe 30min sabotażu. Na szosie łapię nieco przewyższeń.

Bieganie
x3 , 3h i 37,9km.

Siła/sprawność/core to 7 jednostek i 2h 36min.

Napierniczam falę uderzeniową i wizyty u fizjo w kwestii pięty. Na razie na bieganiu nic nie boli. Zauważyłem, że ten sam model butów (1080 v 11 od NB) wytrzymał mniej km od poprzednika. Ostatnie zdecydowałem się zmienić po 800km i zmieniłem zapobiegawczo, obecne mają 560km i wprowadzam do użytku kolejne. Jak zbytnio różnicy nie będzie to stare jeszcze czasem użyję.
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz lis 06, 2022 8:47 pm

Jazda z listopadem.

Na wagę dalej nie wskakiwałem, ostatnio jem dużo, może za dużo.

Zrobione łącznie 14 jednostek, znów sporo siła/core/sprawność/rozciąganie jedno sabotażowe pływanie z instruktorem oraz sabotaż czasu jednego roweru. 14h 21min

Pływanie
Łącznie x4, co prawda jedno z zaplanowanym krótkie, spokojne z nastawieniem na technikę. Do tego kolejne słabości uwpuklone podczas pływania z instruktorem. Ciacham powtórzenia 200m i jest nieco szybciej jak w przygotowaniach do 2022, jednak dalej zdecydowanie za wolno by ciachnąć po 1:48 1km. Wydaje mi się, że nieco powtórzenia robiłem za słabo, ale to tylko moje odczucie. Zdecydowanie na takich odcinkach Finis Tempo trainer jest bardzo pomocny bo czasy niemal identyczne można zrobić. Łącznie niecałe 4h i coś ponad 7,5km. Największym wyzwaniem podczas zajęć typowo technicznych jest pokonanie dyskomfortu termicznego.

Rower
Niecałe 6h i znów x2 trenażer oraz jedno szosowanie na zewnątrz. Tym razem bez akcentów na górce co uważam, że też ważne czasem i po płaskim pokręcić. Z resztą zadany trening na górce w realizacji niemal niemożliwy. Na zewnątrz niecała 1h sabotażu. Zrobiło się już chłodniej, ale skromny wiatr i słoneczko zdecydowanie na plus ;)

Bieganie
3h i 37,55km. Zarzuciłem jeden bieg w nowych butach bez wkładek których używam od jakiegoś czasu. I tak nie wiem czy to przejdzie czy nie. Pierwszy bieg z tych spokojnych by na akcentach nie szaleć w nowych butach. Rok temu były problemy z dwugłowymi na takich biegach, ale nie wiem czy przyczyną bardziej była inna pogoda- zima, więc było dużo chłodniej.

Ze ścięgnami raczej ok, a bynajmniej nie gorzej jak rok temu. Narośl na tylnej części pięty oczywiście dalej jest, diametralnej różnicy się nie spodziewałem, dalej nawalałem falę i wizytę u fizjo pod tym kątem. Przewertuję temat czy w kolejnym roku nie lepiej to operacyjnie poprawić, ale być może to jeszcze nie taki stan by leczyć w taki sposób. Generalnie hasać mogę i tak ma zostać ;)
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pn lis 14, 2022 9:49 am

Zamykam kolejny tydzień, waga w okolicach 62kg.

Łącznie 12h 27 min i 15 jednostek.

Pływanie
Wypadło jedno pływanko, klękło auto i zrobiło się za późno by jechać na basen. Co prawda i tak popływałem x3 ale jedna aktywność to ćwiczenia techniczne.
2h 27min i ponad 5,5km

Rower
Bez zmian, w tygodniu trenażer na weekend w szosę. Mając rozpiskę na kolejny tydzień powstrzymałem się od sabotażu km. Treningowo 5h złapane. Szosowanie bardziej po płaskim.

Bieganie
2h 50min i 3 jednostki, 36km wyklepane.

Reszta siła/sprawność/rozciąganie.
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz lis 20, 2022 10:00 pm

Tydzień porobiony i to całkiem solidnie, niby listopad a trener nie oszczędzał.

Łącznie 17 jednostek i 14h 44min

Pływanie
Planowe x3 oraz jedna sabotażowa z ćwiczeniami, 3h 31min i coś pod 8km.

Rower
Standardowo x2 trenażer i raz poszosowane. Wpadły interwały progowe oraz tempówki, nudy więc nie było. Z planu 5h zrobione.

Bieganie
Planowe bieganie skutecznie wyhamowało zapędy by pokręcić więcej w niedzielę poprzednią jak również dziś, bo wpadły powtórzenia 7x1km/1min przerwy, z planowanego 3:45 nieco ucinałem , ale weszło fajnie, jak również 20 min tempo bardzo lekko. 3h 20min i ponad 43 km co jest zdecydowanym rekordem biorąc pod uwagę ostatnie wiele lat.

Reszta to siła/sprawność/rozciąganie.
scott_mtb
Posty: 434
Rejestracja: śr lis 06, 2019 11:27 am

ndz lis 20, 2022 10:42 pm

Planowo 11.5h a reszta to Twoje "sabotażowe dodatki" - póki to jest technika na basenie i core to przymykam na to oko - w końcu kto kawalerowi zabroni

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka


Czeskom
Posty: 107
Rejestracja: pn sty 03, 2022 2:14 pm

ndz lis 20, 2022 11:42 pm

Sporo tego!
Oby w zdrowiu, to odda pięknie :)
ODPOWIEDZ