FireTriFighter

Tutaj prowadzimy swoje treningowe blogi. Triathlon, duathlon, kolarstwo - co kto lubi!
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt lip 19, 2022 9:12 am

Taka natura, ale powoli zaczynam hamować, chyba. Z radością mogę również napisać, że dotrwałem do końca mocniejszych przygotowań do docelowej imprezy. To motywujące. Nie obyło się bez problemów- bóle w plecach, uciążliwości w łydkami, problemy z dwugłowymi, nadgarstek. Współpraca z trenerem wychodzi bardzo dobrze, polecam. W najbliższych trzech weekendach startuję (Mstów, Holandia, Kraśnik). Pozostaje cieszyć się zawodami, wypoczywać, uważać na siebie. Co prawda sezon będzie jeszcze trwał i uzupełniając później startuję- Kalisz (1/8), Radków (1/8) oraz ponownie w biegu na 10km w Przemyślu. Rozważam Stalowego Sokoła bądź Malbork (1/8) jednak z racji, że to Radków ma mocniejszy priorytet to pewnie spasuję bądź wpadnie właśnie cross na Stalowym Sokole (całość w 30-40min)

Przy okazji chyba mi umknął temat podsumowań miesięcy to trochę liczb.

Kwiecień
44 jednostki- 10x pływanko 8h 55min, 15x rowerek 28h, 13x bieganko 12h- łącznie 52h

Maj
61 jednostek (można uznać chyba bliżej 55 bo po zawodach trochę truchtałem i w Czempiniu popsułem aktywność)- 14 x pływanko 9h 45min, 17 (czyli mniej) rowerka i 22h 54min, 18x bieganko 11h 57min- łącznie 48h
Startowane było x2 (Czempiń sprint, Diablak 1/4)

Czerwiec
40 jednostek- 11x pływanko 7h 46min, 14x rowerek 20h 20min, 12x bieganko 11h 16min- łącznie 40h
Startowane bylo raz (5150 Warsaw)
lola
Posty: 209
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:40 pm

wt lip 19, 2022 10:16 am


FireTriFighter pisze: uzupełniając później startuję- Kalisz (1/8), Radków (1/8)
Oooo, też mam Kalisz i Radków na rozkładzie :).
W Kaliszu to się nawet poscigam z Tobą - aby na etap biegowy wybiec zanim Ty wbiegniesz na mete ;).


Wysłane z mojego SM-A725F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz lip 24, 2022 8:26 pm

Zamykam tydzień przed docelową imprezą sezonu.

7 jednostek plus zawody w Mstowie na 1/8.

1x siła tzn gumy - całośc 21:40

2xOW- 1h 20min

2x trenażer. Jeden ciekawy trening z narastającą intensywnością, który mi pokazał, że stać mnie na nieco więcej. 2h

2x Bieganie, na luzie, z małymi akcentami oczywiście za szybko. 1h 10min i 15,35km.

Zawody w Mstowie. Generalnie raczej się spodziewałem mniejszej ilości osób, ale jak widać, za duż w PL się nie działo chyba w ten weekend więc na 1/8 jednak trochę ludzików było bo 114 osób. Dzień wcześniej udałem się na ponowny objazd trasy- akurat przyszła burza więc się nie udało. Ponowny bo już tam raz byłem z resztą tereny znajome mniej więcej. Szkoda jednak bo zawsze na rowerze bym nie stracił paru sekund a jak się okazało na końcu ważnych całkiem sekund.

Pływanie w kopali piasku. Klimatyczne, ale piach na głowie zostaje. Wskazanie trenera było na wysoką kadencję i tak wyszło. Złapałem 8:29 i rytm średni 35. Ustawiłem się w pierwszej linii, oberwałem więc solidnie bo ruszyli wszyscy na raz a nie było za szeroko, ale nie było też wąsko. Do zrobienia 4 boje. Płyniemy od razu bo nie brodzi się w wodzie a grunt też ucieka od razu pod nogami. Nawigacja przyzwoita. Jest lepiej. Czas oficjalny 9:24 (mata przy wejściu do strefy.

Wybieg z wody wymaga sprawności bo jak napisałem, grunt ucieka szybko, bez pomocy kogoś z brzegu ręce w piachu uwalone. Dobieg do rowerka dosyć nie za długi, nie za krótki, ale z mocniejszym podbiegiem. Leciałem więc na spokojnie by złapać trochę oddechu. Lap na rower wcisnąłem przed dobiegnięciem do roweru. Czas T1 1:14- niektórym nie złapało więc ciężko coś napisać, ale generalnie bez problemów i sprawnie. Strefa ciasna i wąska, trzeba było uważać by ktoś nie walnął rowerem. Wejście na rower udane, też trochę było stresu więcej bo wąska droga podzielona na pół- druga połowa przeznaczona z kolei na kończenie roweru. Zastanawiałem się po zawodach, po co...przecież tutaj nie ma możliwości aby ktoś kończył rower a ktoś dopiero zaczynał. Ale może po to by jednak wejście na rower przebiegało sprawniej? Ok, jedziemy.

Wiedziałem, że czeka mnie x2 sztywny podjazd a ja zdjąłem przednią przerzutkę i jadę na napędzie x1. Wyszedł ok, kadencja spadła, moc >300W więc dla mnie nie jest to komfort. Wiedziałem, że będzie jeden odcinek pokonywany x2 o stanie bardzo słabym- poszło ok. Po zakrętach rozpędzałem bolid, była swoboda dookoła i można było się więcej skupić na kręceniu niż podnoszeniu głowy i patrzeniu przed siebie. Nowość, przestałem się odwracać- w sumie w tym roku już za bardzo tego nie robiłem, ale fakt, tutaj zupełnie. Waty akceptowalne, średnia chyba niezerowa więc podbite. Minus- zakręty, słabo a może nawet bardzo słabo. Ostatnie trenażery nie pomogły zapewne. Generalnie parę ostrych zakrętów, trochę łuków, gdzie mocna uwaga bo mogło wyrzucić, sztywny podjazd i nieco hopek. Kadencja wyższa w końcu, tak trzeba jechać, może to kadencja średnia niezerowa? Sprawdzę, ustalę i ustawię jak należy. 94rpm, 214W i 227NP, licznik nieco inaczej wskazał. Plus, mnie nikt nie wyprzedził. Trochę wiało.

Zjazd do strefy jak pisałem wąski a zawiewało więc oby się nie wyrąbać przy zmianie chwytu, wyciąganiu stóp i zeskoku, to ostatnie zacząłem za wcześnie nieco, ale lepiej tak niż za późno, a prędkość była ok. T2 i jak patrzę wyniki to pierwszy czas :) ale niektórzy nie mają (tylko jeden przede mną nie ma). A nie udało się sprawnie założyć jednego buta.

Na biegu oczywiście coś tam wcisnąłem i zakończyłem aktywność ale udało się wrócić. Trasa taka całkiem urozmaicona, mała hopkaw górę to za chwilę w dół. około 3,5km asfalt, w połowie tego nawrotka i ostatnie około 1,5km przełaj, nie brakowało piachu więc tutaj wiem że przejdę jak terenówka. Na biegu powalczone ale nieco kalkulacji jednak było (hopki i teren), nikt nie wyprzedził, z tego co kolega krzyknął to wybiegłem 16 (może 1-2 sztafety), na mecie 8 open. 7 w M i wyszło, że 2 w M30 po redukcjach. Zabrakło 5 s do 1 w kategorii, ale sympatyczny gość więc spoko :D przyznał, że jak się odwrócił to czuł, że nadciągam i jeszcze trochę i bym go łyknął. 3 czas biegu więc jestem happy- 19:42.


Wyjazd do Holandii w środę.
Całość w 1:08:43. Wstydu nie było, pływanko progresywnie, rower też ale oczywiście apetyt jest na więcej, bieg ok,
Awatar użytkownika
robertino
Posty: 910
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

ndz lip 24, 2022 9:26 pm

Nieźle, bieganie bardziej niż porządne, z całości też możesz być bardzo zadowolony. Ciasno było w czołówce!!
powodzenia w Niderlandach :)

Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka

Kosa
Posty: 380
Rejestracja: pt lis 08, 2019 8:39 am

ndz lip 24, 2022 9:47 pm

Gratulacje, jak zwykle super wynik!
Teraz pora dać do pieca w Holandii. 🤙
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pn lip 25, 2022 8:43 am

Podziękował, zadowolony jestem, wypadło dla mnie bardzo pozytywnie. Szczególnie na rowerze decyzja na większy rytm u mnie to właściwa ścieżka- na tym dystansie szczególnie. W tym roku się na tym mało skupiałem, może właśnie to nie pozwalało odpalić jak należy tej dyscypliny. Jednak muszę, przyznać, że mega lekkie koła przy rozpędzaniu robią robotę. Do Holandii zabieram co prawda zestaw zapasowy (dysk+głęboki stożek) ale docelowo cisnę na 90mm przód i tył. Śledzę pogodę już na bieżąco, chociaż i tak trzeba pozabierać rzeczy na kilka wariantów. Coś tam piszą, że dziś zrobiło się bardziej wietrznie.

A w dalszych poczynaniach do przemyślenia czy się jednak nie pozbyć dysku i pomyśleć nad kołami pod oponę- bo w końcu pewnie na czasówce i wejdzie 1/2.
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

pn sie 01, 2022 12:59 pm

Tydzień zamknięty, aktywności skromnie bo start docelowy tego roku.

Dzięki wszystkim za wsparcie!

Zawody World Police & Fire Games Rotterdam - triathlon na dystansie olimpijskim- no mniej wiecej

Udało się, bez przerw w aktywnościach parę owocnych miesięcy przepłynąłem, przekręciłem i przebiegłem.

Dystans niemal najgorszy z możliwych dla mnie, sporo pływania, ale byłem świadomy na co się piszę. To wydarzenie rzadko odbywa się na terenie Europy, warto było więc i tak się pojawić.

1200km zrobione, podróż trochę zamula niestety.

Rejestracja sprawnie, rekonesans trasy rowerowej wykonany, rozpoznanie przebiegu poszczególnych etapów wykonane bez zacięcia, wypoczęty ale w nogach i płucach czułem dobry gaz! Pogoda dla mnie niemal idealna, cieplutko (26-28 stopni), słoneczko i jak to w Holandii- wiatr potrafi zaskoczyć.

Zawody w Willem Alexander Baan.

Morale osłabły po informacji, że pływanie będzie się odbywać bez pianek- szkoda, ubogi ze mnie pływak więc straty na ponad 1500m będą ogromne. Na to nie miałem wpływu. Zrobiłem co mogłem, złapany fajny jak na mnie rytm, jednak zegar po pływaniu pokazał 35:58, zegarek pokazał rytm naxpoziomie 30 ruchow. Głowa dostaje więc sygnał, że jest bardzo kiepsko, ale patrzę do przodu! Dwie pętle w zbiorniku, dużo roślinek co chwila coś lądowało na twarzy, w ręce już totalnie cały czas. Ludziki wychodziły nawet 14 min szybciej.

Rower z nieco bardziej interwałową, techniczną trasą, parę zakrętów dwie proste, wszystko x8 na pętli nieco ponad 5km. Tym razem mój błąd straciłem energię w formie żeli. No nic, tu nie ma drugiej próby, kręcę dalej! Z pętli na pętlę noga coraz lepiej podaje ale jestem świadomy, że bez żeli zrobi się za chwilę na biegu bardzo ciężko. Około 42km w 1:09:40. Technicznie nieco kuleje, ale pojechane na miarę możliwości moim zdaniem. Czołówka w zakręty wchodziła kosmicznie szybko i również nawet 10 min szybciej. 204 średnia i 213NP , 93 kadencja. Początek przyciskalem a tu poniżej 200W, myślę może elektronika robi psikusa i tyle.

Na bieg plan był prosty, pobiec 10km średnio 3:48-3:50 na km. Bez energii straconej na rowerze wiedziałem, że będzie bomba i będzie walka ze sobą. Trasa płaska, do przebiegnięcia 8 odcinków po 1,25km z nawrotkami. Szybka informacja do kumpla by pobiegł do auta po zostawiony tam w zapasie żel- uratował sytuację by nie było totalnego odcięcia prądu. Tempo zaczęło się sypać niestety, jednak głowa, płuca, serducho i nogi ciągle chciały napierać, przestałem patrzeć na zegarek. Nawrotka, rozpędzanie, łyk wody, resztą na głowę i gaz! Rytm, rytm, rytm! W wynikach można wyczytać 10km w 37:54 ale zegarek dał tempo 3:52/km. Wątpię by było domierzone perfekt, trochę dziwne bo mogli kawałek dalej postawić ostatni pacholek- było miejsce. Może z racji dłuższego roweru dali nieco bliżej. Ktoś pobiegł poniżej 3:30/km. No rzeźnicy!

Na medal oczywiście się nie nastawiałem, wiedziałem, że konkurencja będzie poza moim zasięgiem fizycznym i taka była. Nawet jeżeli organizator pozwoliłby (a mógł) na rozegranie etapu pływackiego w piankach neoprenowych, nawet gdybym nie stracił ze swojej winy żeli podczas roweru...To by nic nie dało! 40s obstawiam na biegu i może trochę na rowerze. Kilka oczek może bym był wyżej ale konkurencja też by popłynęła szybciej.

Atmosfera miła, trochę pogadałem z Holendrami, Amerykaninem przed i po zawodach, zawodnikowi z Filipin dałem pasek na numer startowy bo na agrafki przypiął numer. Ale chyba już nie mógł wejść do strefy bo było za późno i z nim płynął.


Odjeżdżam z 9 miejscem w kategorii wiekowej na 13 - M30-34 i chyba 61/167 ogólnie.

Za parę dni powtórka w Kraśniku i znowu łomot na pływaniu ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

pn sie 01, 2022 3:40 pm

Jesteś kozak, że poszedłeś tam ciąć się z tymi wszystkimi obsikiwaczami.

Gratulacje serdeczne. Forum jest dumne :!:

I zazdroszczę wycieczki. Holandia należy do moich ulubionych krajów. Kiedyś nawet biłem się z myślami o Challenge Almere. Może znowu się z nimi pobiję.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 808
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

pn sie 01, 2022 5:01 pm

Brawo! Super czas, choć z przygodami.
Zapomniałam złożyć zamówienie na cebulki tulipanów z Holandii :D :D :D
scott_mtb
Posty: 434
Rejestracja: śr lis 06, 2019 11:27 am

wt sie 02, 2022 7:49 pm

Zaraz będzie czerwona kartka za nastawienie na Kraśnik - tam poprawiasz wszystko to co nie wyszło w Rotterdamie - żele do ramy na kropelkę , pianki muszą być dozwolone i wtedy polecisz poniżej 3:50/km forma jest więc i nastawienie ma być bojowe

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

ODPOWIEDZ