FireTriFighter

Tutaj prowadzimy swoje treningowe blogi. Triathlon, duathlon, kolarstwo - co kto lubi!
Awatar użytkownika
KamilN
Posty: 157
Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:04 pm

pn lis 08, 2021 11:39 pm

FireTriFighter pisze:
pn lis 08, 2021 8:27 am
Zabrałem raz czołówkę do lasu i zauważyłem, że las mnie obserwuje, tyle, że nie do końca wiem jaka zwierzyna mnie obserwuje :roll:
Wiem o czym mówisz, pojawia się ta nutka niepewności czyje to oczy się błyszczą... Najwięcej strachu miałem jak kiedyś błysnęły mi 3 pary a właścicielami były koty, nie wiem czy domowe na gigancie czy zdziczałe.
W lesie w środku dna jednak spotkałem lepszego zwierza, bo raz była to klępa z odległości może 20-30 metrów a innym razem jak byłem na MTB to kilkanaście metrów przede mną przeskoczył jeleń, oba wielkie bydlaki. Najliczniejszą grupą było kilkanaście saren przebiegających drogę pożarową, stałem z rozdziawioną buzią.
Triathlete - A person who doesn't understand that one sport is hard enough!
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt lis 09, 2021 8:46 am

Z kolei na ostatnim hasaniu po lesie na chwilowej przerwie na sikanie spostrzegłem również sarnę, która ukryła się między drzewami i czekała co zrobię, jak zacząłem biec to ruszyła jak wściekła. Kiedyś spotkałem gromadkę dzików ale w porę je zauważyłem i się wycofałem. Generalnie większym problemem mogą być hybrydy wilków. Z tego co się dowiedziałem zagrożeniem tutaj jest ich odmienny nieco charakter od typowego wilka który omija ludzi, natomiast hybryda może więc więcej z psa i niestety może dojść do konfrontacji.
Awatar użytkownika
Maciej z NT
Posty: 216
Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:25 pm

wt lis 09, 2021 8:11 pm

Po przeczytania posta Mateusza musiałem doczytać o tych hybrydach wilków. Takie popularne słowo dzisiaj. U mnie w lasach głownie sarny, zimą wychodzą daniele w gromadkach po kilkanaście sztuk, dziki ale nie wchodzę im w drogę ;-0 i kilka lat temu spotkałem łosia. Po jednym zdarzeniu musiałem kupić gaz pieprzowy - psy przeciągnęły mój trening do granic wyjścia ze strefy komfortu i strachu. Nie wiedziałem że pies może biec ok 36 km/h po dziurach przez dystans ok 1 km. I pewnie by pociągnął dalej ale rozpoczął się asfalt. Gazu na szczęście jeszcze nie użyłem bo przeważnie go zapominam. Wilki to widziałem tylko na foto pułapkach u myśliwych.
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt lis 09, 2021 8:19 pm

Może ktoś mądrzejszy uzupełni, ja takie informacje dostałem od leśników. Powiedzieli wprost, że hybrydy się likwiduje. Kumpel również napotkał łosie. W porę zaczaił, że to "małe" z rodzicem więc również się wycofał.

Wróciły Vectory 3, oddane na gwarancję. Tym razem wymiana na nowe ;) Nie będzie już kosmicznych prędkości trenażerowych.
Po przewertowaniu masy internetu i stanu faktycznego stwierdziłem, że zainwestuję w solidny kokpit. Wymiana samych wysięgników o ile by była do przejścia, bo wymagałaby zwiększenia średnicy zewnętrznej rurek. Deda ma 24mm, wszystkie inne popularne 22-22,2mm.

Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
KamilN
Posty: 157
Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:04 pm

wt lis 09, 2021 9:56 pm

Maciej z NT pisze:
wt lis 09, 2021 8:11 pm
Nie wiedziałem że pies może biec ok 36 km/h po dziurach przez dystans ok 1 km.
Mnie kiedyś dwa psy wielkości owczarka rozpędziły do prawie 50 km/h i goniły przez kilkaset metrów. Nie wiedziałem, że po interwale w okolicach progu ma się jeszcze siły na wysiłek VO2 max :mrgreen:
Triathlete - A person who doesn't understand that one sport is hard enough!
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

ndz lis 14, 2021 8:48 pm

Tydzień zleciał błyskawicznie. Strava i Garmin zgodnie sugerują ponad 9h, wagę jeszcze zweryfikowałem i powoli leci w dół. Zdrowie jest motywacja jest.

Zrobione standardowo po 3 jednostki z każdej dyscypliny plus dwie jednostki core/stabilizacji.

Dwa razy wyskoczyłem na rowerze na zewnątrz. Gravelik piękna sprawa, na szosie również cudnie, mimo że chłodnawo. Straciłem kilka rowerowych jazd chodząc na basen do pracy.

W wodzie rzeźbię sukcesywnie aczkolwiek w "ferworze walki" pominąłem jedną serię 12x25m.

Nadal biegam 8-) a nawet już łydki czasem zupełnie nie ograniczają i nie ma efektów takich jak wcześniej. Jednak staram się nie przesadzać i nie nadrabiać straconych lat.. Po lesie bajka, bardzo mi tego brakowało, radocha ogromna.

O ile z pływaniem dla mnie ewentualny progres jest zagadką, z rowerem pomimo że jak na razie trener oszczędza to w bieganiu jestem przekonany, że urwę nieco.

Fizjoteriapię na razie odpuściłem, ogarniam we własnym zakresie rotacyjnie rolka, pistolet, mata z kolcami, bańki.

Co nowego...
zmieniłem kokpit w czasówce. Przekładanie przewodów Di2 trochę zajęło, trochę wymęczyło ale zrobiłem i satysfakcja jest. Powoli zabieram się więc do ustawienia pozycji, pancerzy i linek hamulcowych jeszcze nie montowałem, pewnie zapodam nowe plus owijka. A rower i tak wpięty w trenażer. Mam więc carbonową kierownicę na sprzedaż.
Druga rzecz, wspominałem że oddawałem Garminy na gwarancję. Oddałem wersję 3S. W tym tygodniu otrzymałem nowy produkt. Odpakowałem dopiero wczoraj. Biorę prawy pedał a ten świeci...Dostałem wersję 3 czyli na obie nogi. No i fajnie.

Podano datę zawodów na Kocierzy, rewanż z trasą i @qbs kusi. W tym roku zupełnie nie byłem gotowy na takie biegi, rower też tak wypadł średniawo.
Awatar użytkownika
robertino
Posty: 910
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:46 pm

ndz lis 14, 2021 9:16 pm

No i pięknie, widzę, że dajesz. Plany się krystalizują, trening z planem, jest nieźle. Będzie dobry przyszły sezon
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt lis 16, 2021 7:54 am

Filar sezonu jest- olimpijka bez draftu. Plus już zapisany i opłacony na Bydgoszcz 1/8. W sumie z racji, że zmieniłem szosę to wypada się ponownie sprawdzić na górskich imprezkach. Śledzę również imprezy u południowych sąsiadów, tam też może coś wpadnie jak dojazd będzie w miarę ok.
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

czw lis 18, 2021 8:53 am

Małe dylematy startowe, powtórka w Karkonoszach na Seidorf czy 1/4 Diablaka. Skłaniam się ku Diablakowi bo bliżej i nie byłem. Seidorf będzie ze zmianą trasy. Jednak jak już by się człowiek wybrał dalej to pewnie by został co też jest kuszące. Z kolei w Bieszczady raczej nie wrócę na przedłużoną ćwiartkę. Daleko to strasznie (17-18.09).

Nowa pozycja to duathlon 10-66-7 również po górach- 23 kwietnia. I to również kusi ;) Orientacyjnie ponad 4h. Brak lokalizacji i szczegółów na chwilę obecną więc na spokojnie.

Czyli w planie już 2 imprezy potwierdzone, 3 do rozważenia.

23.04. Duathlon 10-66-7
28.05. 0,5-50-5 lub 29.05. 0,95-50-10
10.07. 1/8
30.07. Olimpijski bez draftu

2.10. 1,1-57-13
lola
Posty: 209
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:40 pm

czw lis 18, 2021 1:06 pm

@FireTriFighter co to za duathlon?
Wbijaj do Seidorf na 111 ;).

Wysłane z mojego SM-A725F przy użyciu Tapatalka

ODPOWIEDZ