Gravelek zasadniczo pożegnany, do stajni wjechał MTB
Wysłane z mojego moto g(9) power przy użyciu Tapatalka
FireTriFighter
- FireTriFighter
- Posty: 1169
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Styczeń niemal zamknięty, na wagę rano nie wchodziłem, ale sądzę, że w lutym wypada zwrócić większą uwagę by uciąć przynajmniej 1,5kg.
Tydzień intensywny, ale sportowo rozpiska wykonana niemal w 100%. Łącznie ponad 12h.
Popływane x3 i około 7km w niecałe 3h. Cel by uciąć na 1km OW 2 min raczej poza zasięgiem, jeżeli czegoś nie zmienię. Trenuję dalej.
Rower pociśnięty na trenażerze x3 i 4h 40min. Z ciekawostek wpadło 5x5min/5min ale na zakresie 260-270W. Przemieliłem to z lekkim zapasem, nie było mocnej walki w końcowych częściach interwałów gdzie nogi zazwyczaj już są z drewna. Generalnie zadowolony, bo weszło w aero. Pozycję chyba na ten rok dopracowałem - to czego brakowało w roku ubiegłym to siodło. Plus jednak bardziej się człowiek wjeździł w swój rower - to co również w Fuji odczuwałem.
Biegowo nie było ziewania. Łącznie x3 i 3h 37min wybiegane 47.64 km. Zrobiłem również rekord - najdłuższy bieg od bardzo dawna, 19km
Reszta siła/sprawność itd.
Dotarło do mnie, że już za około 1,5 miesiąca bieg na 10km w Chorzowie, jak na złość org zmienił trasę, nieznacznie bo jakieś ostatnie 400m z tego co kojarzę. Będzie więcej pod górkę ale zapewne atestu brak. Powalczę by coś urwać z 37:07.
Tydzień intensywny, ale sportowo rozpiska wykonana niemal w 100%. Łącznie ponad 12h.
Popływane x3 i około 7km w niecałe 3h. Cel by uciąć na 1km OW 2 min raczej poza zasięgiem, jeżeli czegoś nie zmienię. Trenuję dalej.
Rower pociśnięty na trenażerze x3 i 4h 40min. Z ciekawostek wpadło 5x5min/5min ale na zakresie 260-270W. Przemieliłem to z lekkim zapasem, nie było mocnej walki w końcowych częściach interwałów gdzie nogi zazwyczaj już są z drewna. Generalnie zadowolony, bo weszło w aero. Pozycję chyba na ten rok dopracowałem - to czego brakowało w roku ubiegłym to siodło. Plus jednak bardziej się człowiek wjeździł w swój rower - to co również w Fuji odczuwałem.
Biegowo nie było ziewania. Łącznie x3 i 3h 37min wybiegane 47.64 km. Zrobiłem również rekord - najdłuższy bieg od bardzo dawna, 19km
Reszta siła/sprawność itd.
Dotarło do mnie, że już za około 1,5 miesiąca bieg na 10km w Chorzowie, jak na złość org zmienił trasę, nieznacznie bo jakieś ostatnie 400m z tego co kojarzę. Będzie więcej pod górkę ale zapewne atestu brak. Powalczę by coś urwać z 37:07.
- FireTriFighter
- Posty: 1169
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Styczeń zamknięty, z dyscyplin pływanie, rower, bieganie zrobiłem:
- 13 jednostek biegowych, łączny dystans 191,32km, maksymalny dystans 19km, 14h 45min 59s, średnie tempo 4:38.
(rok temu 14 jednostek biegowych, maksymalny dystans 15,65km, łączny dystans 166,22km, 13h 22min 59s, średnie tempo 4:50)
- 13 jednostek rowerowych, 20h 42min, średnia moc 179W
(rok temu 13 jednostek rowerowych, 19h 41min, średnia moc 171W)
- 13 jednostek na basenie, około 32,48km, 13h 28min
(14 jednostek na basenie, 29,83km około, 12h 58min)
Codziennie zarejestrowałem aktywność. Natomiast zdecydowanie inaczej podszedłem do core/ sprawności/ rozciągania. Chyba podczas jednej takiej aktywności rozdrażniłem rozcięgno podeszwowe więc i tutaj można sobie zrobić niedobrze. Powoli ten element chcę jednak przywrócić, jednak bez napinki.
- 13 jednostek biegowych, łączny dystans 191,32km, maksymalny dystans 19km, 14h 45min 59s, średnie tempo 4:38.
(rok temu 14 jednostek biegowych, maksymalny dystans 15,65km, łączny dystans 166,22km, 13h 22min 59s, średnie tempo 4:50)
- 13 jednostek rowerowych, 20h 42min, średnia moc 179W
(rok temu 13 jednostek rowerowych, 19h 41min, średnia moc 171W)
- 13 jednostek na basenie, około 32,48km, 13h 28min
(14 jednostek na basenie, 29,83km około, 12h 58min)
Codziennie zarejestrowałem aktywność. Natomiast zdecydowanie inaczej podszedłem do core/ sprawności/ rozciągania. Chyba podczas jednej takiej aktywności rozdrażniłem rozcięgno podeszwowe więc i tutaj można sobie zrobić niedobrze. Powoli ten element chcę jednak przywrócić, jednak bez napinki.
- FireTriFighter
- Posty: 1169
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Kolejny tydzień mogę uznać za zamknięty. Nastał mały gamechanger czyli wbijam się na poranne pływanie. Piszę o tym bo normalnie tego zrobić nie mogę. Ten luksus nie potrwa długo, ale korzystam póki mogę. Już w tym tygodniu poczułem, że druga jednostka tego dnia wygląda inaczej- waty na rowerze wchodzą dużo lepiej.
Łącznie ponad 12h. Z dyscyplin tri
Pływanie
x3 około 8km, 3h 5min. No szału nie ma, ale stabilnie
Rower
x3, 4h 36min trenażerowania. Bardzo dobre odczucia. Czekam na opcję jazdy na drodze.
Bieganie
x3, 2h 53min i wyklepane 38,07km. Przebieg butów leci sprawnie. Zima nieco utrudniła zadanie, ale poszło ok.
Pogrzebane przy rowerze MTB (odpowietrzone i wyczyszczone hamulce, przesmarowane pedały, wyczyszczony napęd).
Zdrowie dopisuje, problemy z rozcięgnem raczej opanowane, ale to kolejna rzecz zdrowotna, o którą muszę dbać.
Nieco ponad miesiąc do dyszki w Chorzowie.
Łącznie ponad 12h. Z dyscyplin tri
Pływanie
x3 około 8km, 3h 5min. No szału nie ma, ale stabilnie
Rower
x3, 4h 36min trenażerowania. Bardzo dobre odczucia. Czekam na opcję jazdy na drodze.
Bieganie
x3, 2h 53min i wyklepane 38,07km. Przebieg butów leci sprawnie. Zima nieco utrudniła zadanie, ale poszło ok.
Pogrzebane przy rowerze MTB (odpowietrzone i wyczyszczone hamulce, przesmarowane pedały, wyczyszczony napęd).
Zdrowie dopisuje, problemy z rozcięgnem raczej opanowane, ale to kolejna rzecz zdrowotna, o którą muszę dbać.
Nieco ponad miesiąc do dyszki w Chorzowie.
- FireTriFighter
- Posty: 1169
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Zamykam kolejny tydzień, idzie fajnie bez problemów... No może poza faktem, że waga pokazała 64kg - to trochę dużo jak na mnie.
Ostatnio dołożyłem jeszcze 1km w wodzie przed pracą, ale na luzie
Pływanie
3h 22min, x3 i niecałe 8,8km. Udało się popływać rano przed pracą- na przypale albo wcale.
Rower
4h 41min i x3 trenażerowanie. Zadania robię z zapasem, chyba faktycznie wjeździłem się w rower, siodełko daje radę no i te 64kg
Bieganie
x3 , 3h 5min i 41,27km, no było ciekawie, ale również z zapasem pohasane.
Wspomniany wcześniej gamechanger w postaci pływania porannego bankowo ma wpływ na pozostałe poczynania
Innych x4 i 1h 22min, ale pewnie jeszcze coś dorzucę.
Z tri złapałem więc 11h. Równo 4 tygodnie do pierwszej dyszki w tym roku.
Ostatnio dołożyłem jeszcze 1km w wodzie przed pracą, ale na luzie
Pływanie
3h 22min, x3 i niecałe 8,8km. Udało się popływać rano przed pracą- na przypale albo wcale.
Rower
4h 41min i x3 trenażerowanie. Zadania robię z zapasem, chyba faktycznie wjeździłem się w rower, siodełko daje radę no i te 64kg
Bieganie
x3 , 3h 5min i 41,27km, no było ciekawie, ale również z zapasem pohasane.
Wspomniany wcześniej gamechanger w postaci pływania porannego bankowo ma wpływ na pozostałe poczynania
Innych x4 i 1h 22min, ale pewnie jeszcze coś dorzucę.
Z tri złapałem więc 11h. Równo 4 tygodnie do pierwszej dyszki w tym roku.
- FireTriFighter
- Posty: 1169
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Jadę z tematem dalej. Tydzień dosyć intensywny, ale ogarnięty.
Łącznie 14 zarejestrowanych aktywości, 12h 47min.
Popływane, czasy niezbyt optymistyczne, potrzeba jeszcze tutaj czasu. Znacząco podniesiono temperaturę wody na basenie (28-29 stopni), jest ciepło, za ciepło. Niecałe 3h 30 min i około 8,3km.
Trenażer x3 i około 5h 18min, średnia moc nieco wyższa niż zazwyczaj- 184W. Zakresy na interwałkach wyrobione z zapasem. W sumie to już prawie moc taka jak parę lat temu. Jestem tutaj dobrej myśli.
Pobiegane x3 i wyhasane 40,47km, 3h 2min co daje średnie tempo 4:30. Bieg ciągły na dyszkę po 4:10-4:20 wszedł nieco trudniej niż wcześniej, ale trasa była bardziej urozmaicona oraz pogoniło mnie w krzaki. Za to 4x2km na okolice 3:45-3:50 już z zupełną lekkością i bez walki.
3 tygodnie do Chorzowa i 10km. Trener zasugerował dystans długi w Czempiniu. Powtórzę to i tutaj. Dystans długi w Czempiniu to rzeźnia. Poza wyniszczającym dystansem 10-60-10 dochodzi kilka czynników moim zdaniem znacząco wpływających, że upodlenie jest olbrzymie. Nastawiałem się na złamanie 1h w Czempiniu na sprincie, w sumie w Rumii też mam sprint. Pomyślę po Chorzowie. Nie ukrywam, że na dystans długi w Czempiniu chciałem wjechać jeżeli byłbym w stanie obie dyszki pobiec poniżej 39min.
Łącznie 14 zarejestrowanych aktywości, 12h 47min.
Popływane, czasy niezbyt optymistyczne, potrzeba jeszcze tutaj czasu. Znacząco podniesiono temperaturę wody na basenie (28-29 stopni), jest ciepło, za ciepło. Niecałe 3h 30 min i około 8,3km.
Trenażer x3 i około 5h 18min, średnia moc nieco wyższa niż zazwyczaj- 184W. Zakresy na interwałkach wyrobione z zapasem. W sumie to już prawie moc taka jak parę lat temu. Jestem tutaj dobrej myśli.
Pobiegane x3 i wyhasane 40,47km, 3h 2min co daje średnie tempo 4:30. Bieg ciągły na dyszkę po 4:10-4:20 wszedł nieco trudniej niż wcześniej, ale trasa była bardziej urozmaicona oraz pogoniło mnie w krzaki. Za to 4x2km na okolice 3:45-3:50 już z zupełną lekkością i bez walki.
3 tygodnie do Chorzowa i 10km. Trener zasugerował dystans długi w Czempiniu. Powtórzę to i tutaj. Dystans długi w Czempiniu to rzeźnia. Poza wyniszczającym dystansem 10-60-10 dochodzi kilka czynników moim zdaniem znacząco wpływających, że upodlenie jest olbrzymie. Nastawiałem się na złamanie 1h w Czempiniu na sprincie, w sumie w Rumii też mam sprint. Pomyślę po Chorzowie. Nie ukrywam, że na dystans długi w Czempiniu chciałem wjechać jeżeli byłbym w stanie obie dyszki pobiec poniżej 39min.
Średni... jeśli potrzebujesz lekcji pokory, to w sam raz
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
...nie wierzycie w Mateusza? Ja tam jestem dobrej myśli - poza tym w perspektywie debiutu na 1/2 w Suszu napewno oddakajet pisze:Średni... jeśli potrzebujesz lekcji pokory, to w sam raz
Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
- FireTriFighter
- Posty: 1169
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Krzysiek, byłem dwukrotnie, dwukrotnie wspierałem (w namiocie zespołu ratownictwa medycznego też) osoby, które zostały poskładane przez ten dystans. Ciebie jedynie obecnością i kontrolą (na podstawie słuchu) kontroli funkcji życiowych- dużo i mało, mogłeś tego nie zarejestrować
Podchodzę tutaj z dużym respektem. Na papierze dystans wydaje się być taki właśnie średni. Praktyka pokazuje, że 2x10km i 60km pomiędzy potrafi pozamiatać. Szczególnie jak pierwsza dycha pęknie za szybko a na rower nawet delikatnie się przepali. Nie oglądałem, ale po tytule można to zestawić z Walking Dead. Po czasach to widać, mało kto biegnie obie dychy jakoś w miarę równo. A tak właśnie tylko i wyłącznie chciałbym go zrobić.
Nie umniejszam dystansowi 1/2, ale to dopiero będzie lipiec więc będę się tym martwił nieco później
- FireTriFighter
- Posty: 1169
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Luty prawie z głowy, kolejny tydzień dosyć owocny.
Łącznie zarejestrowałem 15 aktywności i 13h 14min, typowo z tri 9 jednostek.
Pływanie
Około 8,95km i 3h 30min. Jest jak jest sukcesywnie do przodu.
Rower
Udało się wyjechać na mtb na zewnątrz i dwukrotnie trenażer. No miękkiej gry nie było na trenażerze (progowe i tempowe interwały) a na mtb dużo fajnej zabawy. 5h 12min.
Bieganie
Pobiegane x3 i 45,76km, 3h 23min, średnie tempo podkręcone 4:27 /km.
Wyciągnąłem buty z wkładką karbonową. Zasadniczo wychodzi że mógłbym ich użyć tylko na początku sezonu, ewentualnie 1/2 w Suszu- do ustalenia ile jest szuterku łącznie. Biegu w Chorzowie nie będę ryzykował, bo to już za niecałe 2 tygodnie! Polecę albo w miękkich treningowych (jak rok temu) bądź w nieco szybszym modelu.
Z nowości trener sugeruje się sprawdzić w Kato na duathlonie w kwietniu przed Rumią. Moją uwagę zwrócił Poznań i duathlon z draftem na torze. Zapewne spróbuję Kato, Poznań odpuszczę, zrobi się zbyt gęsto i jednak Poznań to wyprawa na 2 dni.
Łącznie zarejestrowałem 15 aktywności i 13h 14min, typowo z tri 9 jednostek.
Pływanie
Około 8,95km i 3h 30min. Jest jak jest sukcesywnie do przodu.
Rower
Udało się wyjechać na mtb na zewnątrz i dwukrotnie trenażer. No miękkiej gry nie było na trenażerze (progowe i tempowe interwały) a na mtb dużo fajnej zabawy. 5h 12min.
Bieganie
Pobiegane x3 i 45,76km, 3h 23min, średnie tempo podkręcone 4:27 /km.
Wyciągnąłem buty z wkładką karbonową. Zasadniczo wychodzi że mógłbym ich użyć tylko na początku sezonu, ewentualnie 1/2 w Suszu- do ustalenia ile jest szuterku łącznie. Biegu w Chorzowie nie będę ryzykował, bo to już za niecałe 2 tygodnie! Polecę albo w miękkich treningowych (jak rok temu) bądź w nieco szybszym modelu.
Z nowości trener sugeruje się sprawdzić w Kato na duathlonie w kwietniu przed Rumią. Moją uwagę zwrócił Poznań i duathlon z draftem na torze. Zapewne spróbuję Kato, Poznań odpuszczę, zrobi się zbyt gęsto i jednak Poznań to wyprawa na 2 dni.