Tempówki sprawdzę w przyszłym tygodniu, widoczność trochę poczeka na weryfikację. Pójść w górę będzie prościej niż w dół. Kolejny tydzień zamknięty i kolejne perypetie (problemy) mechanika Mateusza.
Zabrałem się do remontu przełajki. Wymianie ulegnie kierownica, zapodałem- Accent EXECUTE ROAD. 40cm z szerszym dolnym chwytem, taka ala gravel. Suporcik Shimano na Tokena. Co prawda z obecnym problemów nie było ale z racji, że w planach jest praska, dzięki której będę mógł wymieniać łożyska we wszystkich trzech rowerach to jednak zmieniłem. Tym razem wojny z wymontowaniem nie było bo suport BSA na gwint. Rower wstępnie podszykowałem, linki i pancerze już czekają. Problem sprawiła przerzutka, bo postanowiłem ją wyczyścić- no brawo ja. Co się umordowałem by ją poskładać...i oczywiście nie wiem czy będzie hulać prawidłowo. Rozkminiałem czy nie zmienić napędu, ale wstrzymam się z tym. Aktualnie 1x9, ale klamka lewa chyba nawet 3 stopniowa. Na moje potrzeby z tym rowerem aktualnie wystarczająca ilość przełożeń.
Drugi fail nastąpił dziś. Jakiś czas temu zdecydowałem, że skrócę w szosie korbę o te marne 2,5mm. To kupiłem korbę, nie sprawdziłem i sądziłem, że zębatki z niej po prostu przełożę ze starą i tyle. Mam 6800, kupiłem 8000 i oczywiście blatu nie da się przełożyć. No brawo ja. Przy okazji jak już zamontowałem z powrotem starą korbę coś poszło nie tak i zakleszczyłem łańcuch przy suporcie. Ała!!! No cóż lakieru trochę poleciało. Szkoda, bo zupełnie niepotrzebnie i głupio.
Tydzień zamknięty. Wyszedł bardzo zadowalająco jak dla mnie. Łącznie ponad 7h, roweru 4,5h.
Wpadły dwie aktywności na "siłce". Praca z ciężarami jak na ten czas już daje sygnały, że można zwiększać obciążenia. Nakład oczywiście bardziej na dolne partie ciała. Druga aktywność na "siłce" to bardziej core. Ostatnio zacząłem zwiększać czas w powtórzeniach. Wpadło między innymi 4x2,5min plank, przerwa 2,5 min z ćwiczeniem (powolne przysiady- takie tam z "ukrytej przewagi) podczas przerwy. W sumie około 2h na "siłce"
Roweru troszkę więcej bo wpadła jednostka "adaptacyjna" w nowym ustawieniu roweru czasowego, by po niej...zmienić rower na szosę
Na adaptacji 1h, raczej luźno z pewnymi akcentami.
Na szosie wpadł schemat standardowy jaki wykonywałem w listopadzie czyli
- interwały na twardo, tym razem 7x3min/1min
- interwały 6x65s powyżej 300W wysoka kadencja, przerwa 55 s, 6min przerwa i 4x60s jak wcześniej z przerwą 60s
- 2x30min powyżej 200W, co 5 min zmiana kadencji
Wpadło wiosłowanie z interwałami plus trochę wiosłowania przed "siłką". Poćwiczyłem nieco na hali, trochę bardziej żywo niż zazwyczaj- po jednostce z krótkimi interwałami >300W
Wybrałem się również podreptać. Wykonałem 2,3km w 14:14. Efektu zaciskania się łydek brak, kaletka nie była sztywniejsza niż zazwyczaj, na codzień, czy teraz jak to piszę, więc chyba jest ok. Jednak i tak nie widzę tego w 2021.