Na spokojnie na razie idę bardziej parabolą więc po tygodniu z większą ilością czasu przychodzą mniej obfite.
Drugi trening z pomiarem na obie nogi wypadł podobnie jak pierwszy , balans pedały wskazują na 50/50. Jeszcze jeden trening zrobię na czasówce, na której mam q-ringa rotora, tyle że tylko na blacie więc trzeba będzie coś mocniejszego zaaplikować

Kąty pracy nóg pokazują, że kręcę ładne kółeczka.
Jestem po pierwszej wizycie u fizjo. Byłem na początku zmieszany jak usłyszałem "To kiedy chcesz zacząć biegać?". Na początku poczułem, że to dobry kawał. Na wiele nie liczę szczerze mówiąc. Wyszły rzeczy o których byłem przekonany:
- rok pracy siedzącej już odcisnął swoje piętno na ciele- między innymi kręgosłup mi tak strzelał przy nastawianiu, jakbym strzelał palcami u rąk;
- przyczyną problemów może być nieprawidłowy stan stawu skokowego. Jest po prostu jakby wykręcony i źle stawiam stopy, bardziej obciążam zewnętrze krawędzie stóp;
Ponadto:
Kwestia o której już wspominał mi brat, że problemem może być kiepskie krążenie w nogach, również została poddana do dyskusji. Przez to regeneracja kuleje i są problemy. Jakąś poszlaką są marznące stopy, ale i organoleptycznie fizjo wyczuł, że jakieś zaburzenia są bardzo prawdopodobne. Wspomniał o badaniu Dopplera (związane z krążeniem), ale na razie czekają mnie jeszcze 3 wizyty po których...Półrola idzie biegać
