No i chcąc, nie chcąc odliczam dni do pierwszej połówki (Wolsztyn). Zostało ich raptem 4/5. Przygotowania idą niepełną parą

Plan na niedzielną zabawę jest następujący:
Pływanie: od 35 do 36 min. Estymacja poparta dzisiejszym sprawdzianem na basenie 25 metrowym. 76 długości w gaciach neoprenowych z koziołkami. Czas 35:04.
Rower: nie mając pomiaru mocy "wymyśliłem" sobie (opierając się na trzech ostatnich jazdach) że pojadę na tętnie: 150-155 (mój hrmax z testu 5-20 to 179), z CAD 85-90. Co powinno dać mi średnią prędkość między 30 a 32km/h.
Bieg: najdłuższe wybiegania robiłem w granicach 15km. Komfortowo czułem się na tętnie od 155 do 165 ( mój hrmax to ok.190) co powinno dać prędkość od 5:30 do 5:45/km.
Tak dobrane założenia (plus czas w strefach zmian) powinny pozwolić zmieścić się w czasie 5:40. O ile warunki atmosferyczne i samopoczucie pozwoli postaram się powalczyć o 5:30. Co do zaplecza gastro- nawodnieniowego to planuje polecieć na żelach i hydrosalt w ilościach proponowanych przez producenta adekwatnych do planowanego czasu. Bidony na rower 650mlx3 (1woda,1zele z wodą,1domowy izotonik). Zastanawiam się nad jednym stałym żarełkiem w połowie roweru (baton lub bułka na podwójnym maśle z żółtym serem).
Być może ktoś z Was ma uwagi, wskazówki co do powyższego. Jeśli tak, będę wdzięczny za podzielenie się nimi.
PS Jeśli ktoś z Was wybiera się do Wolsztyna niechaj da znać. Piszę sporadycznie, ale czytam Was regularnie i byłoby mi niezmiernie miło poznać osobiście
