Link do poprzedniego dziennika.
Bio:
Imię: Konrad (Kosa)
wiek: wczesny millenials

staż treningowy: z siedem sezonów w tri, przedtem od zawsze różne rzeczy (bieganie, napierdzielanie, crossfit, wspinaczka, siłka) ale wszystko na poziomie amatorsko-rekreacyjnym. Generalnie chęci do treningu mam dużo, talentu mniej.
warunki życiowe: zamieszkały (prawie) w Warszawie, praca biurowa 8-16, rodzinka żona+dwójka dzieci w wieku szkolnym
warunki fizyczne: wzrost 188, waga 82
Wyniki:
5 km - 21' z wąsem
10 km - 42' z wąsem
21,1 km - 1.37.17''
pływanie 400 kraulem - 6'47'' (krótki basen, 6.10.2021)
1/8 IM - 1.11'06'' (aktualizacja GIT Rawa Maz. 31.07.2022 r.)
sprint z draftem - 1.09'12''
sprint bez draftu - 1.11'05'' (oficjalny)/1.10'12'' (z zegarka)
1/4 IM - 2.19'41''' (Stryków 11.09.2022 r.)
olimpijka - 2.19'
połówka IM - 5.06'20'' (Susz 2023)
Od ostatniego startu, czyli Strykowa we wrześniu aż do końca 2022 zrobiłem sobie przedłużony off-season. Coś tam biegałem, coś tam jeździłem, trochę pływałem (ale mało), ale wszystko rekreacyjnie, bez założeń, bez ciśnięcia intensywności. Nie ma co się katować ciągłym chodzeniem pod dyktando planów.
Do tego, trochę z ciekawości, trochę dla ogólnego rozwoju postanowiłem przypomnieć sobie dawną zajawkę (jeszcze z czasów przedtriathlonowych) czyli wspinanie i zacząłem chodzić 1-2 razy w tygodniu na bulderową ściankę w centrum Warszawy. Jak to z takimi rzeczami bywa, to co miało być dodatkiem zaczęło żyć własnym życiem i w tej chwili jestem już na trzecim karnecie i snuję "poważne" plany wspinaczkowe na wiosnę i lato (stąd tytuł dziennika). Nawet kupiłem nowe butki do wspinu. Co prawda przy okazji dorobiłem się "łokcia wspinacza" i kłuje mnie niemiłosiernie w łokciu prawej ręki, ale cóż, rozbiega się.

Z rzeczy bardziej trajlonowych to wyznaczyłem sobie połówkę w Suszu jako start A, 1 lipca 2023 r. To daje mi 6 miesięcy na przygotowanie. W te 6 miesięcy planuję upchnąć najpierw plan biegowy (80/20 Running: Run Faster Level 1 Pace-based), a potem plan do połówki, też od 80/20. Zrobię ten sam plan co rok temu. Wtedy miałem po nim bardzo dobre wyniki i raczej jeszcze z niego nie wyrosłem.