Na relacji z pływania padłem ze śmiechu
Fragment z panią ratowniczką, a potem zygzak grzbiecisty mnie powaliły
Rozumiem, że się spodobało
wysłane z Tapatalk
Szajba - In Comfort Zone
Fuck, nie wiedziałem, że debiut w połówce robisz na samym tłuszczu (którego w nadmiarze nie masz) - było powiedzieć, to bym Ci wybił start z głowy miałeś pić żelik Kikera, co z nim?
Wziąwszy to pod uwagę, dobry bieg! A że na drugiej pętli roweru osłabłeś - dobrze, że dopiero na drugiej
Relacja git.
Wziąwszy to pod uwagę, dobry bieg! A że na drugiej pętli roweru osłabłeś - dobrze, że dopiero na drugiej
Relacja git.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
- stasi_forest
- Posty: 33
- Rejestracja: śr lis 13, 2019 10:24 am
Gratulacje.
Była walka i o to biega.
Była walka i o to biega.
Z relacją pojechałeś po bandzie. @Kajet pisze wyśmienicie ale dzisiaj to ty jesteś KRÓLEM Gratulacje walki, zaangażowania, no i oczywiście ukończenia pierwszej połówki
Roksana Słupek podobno w ogóle nie robi zakładek.
- stasi_forest
- Posty: 33
- Rejestracja: śr lis 13, 2019 10:24 am
a ja w tym roku przez zakładki prawie nabawiłem się kontuzji.
Poważnie.
Poważnie.
@Stasi_forest dawaj swoją relację z pełnego. Rower to ty powinieneś trochę mocniej pojechać
- stasi_forest
- Posty: 33
- Rejestracja: śr lis 13, 2019 10:24 am
Poszło w słusznym wątku
Dziękuję za gratulacje
Co prawda w najczarniejszych snach nie przewidywałem wyniku który osiągnąłem, niemniej ukończyłem i gdyby nie pływanie i bieg mogłoby być zupełnie przyzwoicie Niestety triathlon to trzy dyscypliny.
Na zdrowy rozum powinienem przekwalifikować się na Time Trial, w końcu jak nie umiem szpachlować to się za szpachlowanie nie biorę bo to i brudna robota i mi się nie chce, niestety, o zgrozo, postanowiłem zostać triathlonistą i będę się tego trzymał, w wodzie, na rowerze i w biegu.
Mógłbym wynaleźć przynajmniej kilkanaście powodów dlaczego wyszło jak wyszło, jednak w żaden sposób nie usprawiedliwię swojej ignorancji w kwestii przygotowania do samego startu, odżywiania przed startem i w trakcie, odpowiedniego nawadniania i no, tej jak jej tam, pokory przed dystansem.
Co prawda w najczarniejszych snach nie przewidywałem wyniku który osiągnąłem, niemniej ukończyłem i gdyby nie pływanie i bieg mogłoby być zupełnie przyzwoicie Niestety triathlon to trzy dyscypliny.
Na zdrowy rozum powinienem przekwalifikować się na Time Trial, w końcu jak nie umiem szpachlować to się za szpachlowanie nie biorę bo to i brudna robota i mi się nie chce, niestety, o zgrozo, postanowiłem zostać triathlonistą i będę się tego trzymał, w wodzie, na rowerze i w biegu.
Mógłbym wynaleźć przynajmniej kilkanaście powodów dlaczego wyszło jak wyszło, jednak w żaden sposób nie usprawiedliwię swojej ignorancji w kwestii przygotowania do samego startu, odżywiania przed startem i w trakcie, odpowiedniego nawadniania i no, tej jak jej tam, pokory przed dystansem.
Zakładki miałem uwzględnione w treningach, co więcej bardzo je lubię gdyż można sporo czasu zaoszczędzić na ubieraniu, rozbieraniu, praniu, rozgrzewce itp. Nigdy jednak nie spotkałem się z takim betonem w nogach i sam już nie wiem czy przyczyną był za mocny rower, którego de facto nie odczułem jako szczególnie wyczerpującego (druga pętla wyszła słabsza bo przypomniałem sobie że mam jeszcze biegać) czy może brak wody i paliwa.
Hmm, no właśnie godzinę wstecz wyciągnąłem klamoty z auta, między innymi żelik Kikera. Na rowerze nie wpadłem na to by z niego skorzystać i robił jedynie za balast. Dużo pracy przede mną by nauczyć się konsumpcji w trakcie a nie przed czy po wysiłku.
Na ostatniej pętli wyrwałem z bufetu dwa kabanosy z bufetu