Jeśli chodzi o jazdę bez pomiaru na zawodach to wszystko jest ok jeśli masz duże doświadczenie (przytaczasz zawodników PRO a my jesteśmy amatorami)i znasz dobrze swój organizm - dla mnie jest on swojego rodzaju hamulcem - kiedyś bardzo często jadąc na czuja podpalałem się i jechałem pierwsze km zbyt mocno co wiadomo jak się kończy na dłuższych dystansach Ps. w sprawie trendów ...prosi jadą często tyle ile dana sytuacja wymaga - w tri trzymają grupę i korzystają z legalnego draftingu a w protourze na wyścigach etapowych kumulacja zmęczenia jest tak duża,że często sami nie wiedzą na ile mogą sobie pozwolić i muszą jechać taką czasówkę na czuja...miernik nie jest idealnym narzędziem - czucia organizmu nie zastąpi a przy testach może czasami psychicznie ograniczać
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
co zrobiłeś dziś lub wczoraj ;)
@scott_mtb być może jakieś znaczenie ma dystans? Dwa razy jechałem 1/8 bez pomiaru i oba były nadzwyczaj udane. W Płocku w 2019 r. byłem 29/273 open, przy czym miałem 9. rower i 27. bieg (a trasa zupełnie nie pode mnie - również pora roku, bo w maju ja jestem zupełnie daremny, nie mówiąc o tym, że grubszy niż w sierpniu-wrześniu). Poza tym jednak gdy pomiar i zegarek mi działają, to używam.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Pewnie,że ma - jak dla mnie to 1/8 mogę lecieć bez bo nawet jak przegnę na początku to jakoś dociągnę w miarę dobrym tempie i coś z tego się pobiegnie - na połówce sobie nie wyobrażam - (co nie znaczy ,że nie pojadę jak mi pomiar wysiądzie) tak jak pisałem wcześniej- dla mnie to taki hamulec i prawie idealne narzędzie treningowe. Ale jak to w sporcie - wszystko zależy od...kajet pisze:@scott_mtb być może jakieś znaczenie ma dystans? Dwa razy jechałem 1/8 bez pomiaru i oba były nadzwyczaj udane. W Płocku w 2019 r. byłem 29/273 open, przy czym miałem 9. rower i 27. bieg (a trasa zupełnie nie pode mnie - również pora roku, bo w maju ja jestem zupełnie daremny, nie mówiąc o tym, że grubszy niż w sierpniu-wrześniu). Poza tym jednak gdy pomiar i zegarek mi działają, to używam.
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Odnośnie testów FTP znanych z różnych aplikacji i bardzo popularnych zarazem (2x8min lub 1x20min, ramp test), to ja w ogóle je odpuściłem już w zeszłym roku (po warsztacie "trening kolarski z pomiarem mocy" u Tomka Kowalskiego)
Powód jest taki, że te testy się nie sprawdzają przy dłuższych dystansach (od półówki). Na połówce jedzie się praktycznie w czystym tlenie, a w krótkim teście udział przemian beztlenowych sięga parudziesięciu procent. Wzrost mocy generowanej podczas testu 2x8' nie oznacza poprawy zdolności tlenowych, a jedynie poprawę tolerancji na wysiłek charakterystyce beztlenowej (wytrzymalosc beztlenowa, tolerancja mleczanowa itp).
W przygotowaniach do połówki stosuję raczej długie testy, zbliżone do czekającego na zawodach wysilku, np. 3x30-40' TEMPO, przerwa 10' i późniejszą analizę dryfu tętna. Można też zrobić test 90' z najwyższą możliwą do utrzymania intensywnością, ale tu to chyba bym się wyrzygał na koniec. Tomek chyba niedawno wrzucał coś na facebook, albo swoją stronę trinergy w podobnym temacie.
Znam już poza tym swój organizm na tyle, że wiem kiedy jest za mocno. A pomiar mi pozwala utrzymywać na zawodach stały wysiłek, bez szarpania.
Powód jest taki, że te testy się nie sprawdzają przy dłuższych dystansach (od półówki). Na połówce jedzie się praktycznie w czystym tlenie, a w krótkim teście udział przemian beztlenowych sięga parudziesięciu procent. Wzrost mocy generowanej podczas testu 2x8' nie oznacza poprawy zdolności tlenowych, a jedynie poprawę tolerancji na wysiłek charakterystyce beztlenowej (wytrzymalosc beztlenowa, tolerancja mleczanowa itp).
W przygotowaniach do połówki stosuję raczej długie testy, zbliżone do czekającego na zawodach wysilku, np. 3x30-40' TEMPO, przerwa 10' i późniejszą analizę dryfu tętna. Można też zrobić test 90' z najwyższą możliwą do utrzymania intensywnością, ale tu to chyba bym się wyrzygał na koniec. Tomek chyba niedawno wrzucał coś na facebook, albo swoją stronę trinergy w podobnym temacie.
Znam już poza tym swój organizm na tyle, że wiem kiedy jest za mocno. A pomiar mi pozwala utrzymywać na zawodach stały wysiłek, bez szarpania.
Dokładnie - wszystko to trzeba jeszcze skonfrontować z dłuższymi zadaniami na tempach startowych (jeśli chodzi o długie dystanse bo do sprintu taki test 20min jest jak najbardziej "pasujący"),ale od czegoś trzeba zacząć określając strefy - tak czy siak jest to zawsze (poza testami w laboratoriach ze specjalistyczną aparaturą) szacowanie dlatego staram się celować w środki strefy żeby nie przegiąć w żadną stronę
Ps. A utrzymywanie stałego tempa (co jest moim zdaniem kluczowe na długich dystansach) jest podstawą dalszego powodzenia w zawodach i uzyskanie dobrego wyniku co bez pomiaru jest baaardzo trudne i z każdą mijającą godziną coraz bardziej zaburzone
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Ps. A utrzymywanie stałego tempa (co jest moim zdaniem kluczowe na długich dystansach) jest podstawą dalszego powodzenia w zawodach i uzyskanie dobrego wyniku co bez pomiaru jest baaardzo trudne i z każdą mijającą godziną coraz bardziej zaburzone
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
To robić testy czy nie robić ? Żaden test nie zmotywuje mnie tak do roboty jak segment na stravie czy udział w zawodach. Trenejro jeśli będziesz planował test to może pomyśl nad Zwiftem
...moim zdaniem test na zwift gdzie polecisz (jak sam twierdzisz) dużo mocniej - czyli FTP wyższe niż w normalnym teście a następnie treningi typowo chomikowe bez zwifta nie idą w parze i raczej przy mocniejszych zadaniach z czasem się po prostu zajedziesz - tym bardziej,że treningi w tygodniach " przed regeneracyjnymi " są cięższe no i kumulacja zmęczenia jest wysokaRafałM pisze:To robić testy czy nie robić ? Żaden test nie zmotywuje mnie tak do roboty jak segment na stravie czy udział w zawodach. Trenejro jeśli będziesz planował test to może pomyśl nad Zwiftem
Ps. Ale to tylko moje zdanie
Ps.2 Nie neguję żadnej metody treningowej bo to wszystko zależy ... I każdy jest inny - staram się tylko minimalizować zagrożenie przedwczesnego przemęczenia/wypalenia , którego w jednym z sezonów sam doświadczyłem zimą i na wiosnę nie było z czego pocisnąć i skończyło się na odpuszczeniu sezonu ...
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Wczoraj musiałem sobie zrobić przymusową przerwę. Jestem chory. Temperatura podwyższona, bóle mięśniowe, potworny ból w lędźwiach, bez przeciwbólowych nie mogę zasnąć. Żona nie ma powonienia. Poskładało nas, ale póki co jesteśmy w domu. U córki w szkole, jeszcze przed zamknięciem szkół, pozytywny wynik miał jeden z nauczycieli. Jesteśmy po testach (dziś), wynik za 48-72h. Zobaczymy. Póki co odsypiam, odpoczywam.
wysłane z Tapatalk
wysłane z Tapatalk
O fuck. Trzymaj się @robertino. Zażartowałbym sobie z "bólu w lędźwiach", ale może poczekam, aż wyzdrowiejesz.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Trzymajcie się. Zdrowia życzę.