Tydzień 47
Swim:2h
Bike:5h
Run:3h
Komentarz
Strasznie mnie męczą te sprinty w planie biegowym TR. Niby takie nic, ale kolejnego dnia stare kości ciężko z łóżka zebrać. Trzeba będzie rozejrzeć się za jakąś lepszą amortyzacją. Trener od pływania (tak, od tygodnia mam takowego) tak mnie chwali, że nabieram podejrzeń iż za dużo mu płacę. Coś ostatnio o olimpiadzie bąkał A rower? A rower wchodzi jak złoto
Szajba - In Comfort Zone
Więcej amortyzacji oznacza więcej kontuzji, także polecam raczej w drugą stronę.Szajba pisze:Tydzień 47
Swim:2h
Bike:5h
Run:3h
Komentarz
Strasznie mnie męczą te sprinty w planie biegowym TR. Niby takie nic, ale kolejnego dnia stare kości ciężko z łóżka zebrać. Trzeba będzie rozejrzeć się za jakąś lepszą amortyzacją. Trener od pływania (tak, od tygodnia mam takowego) tak mnie chwali, że nabieram podejrzeń iż za dużo mu płacę. Coś ostatnio o olimpiadzie bąkał A rower? A rower wchodzi jak złoto
IM Malbork 9:40 5/201
1/2 Bełchatów 4:31 5/78
O Blachownia 2:07 9/236
1/4 Radłów 2:04:18
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
1/2 Bełchatów 4:31 5/78
O Blachownia 2:07 9/236
1/4 Radłów 2:04:18
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
Od zawsze biegałem w Asics GT-1000 od modelu 4 do 6. Zużycie podeszwy nie wskazuje na potrzebę większej amortyzacji w okolicach pięty, jednak pod śródstopiem trochę mi się wytarło
Kwestia zakupu nowych jest już niejako przesądzona, pozostaje tylko pytanie czy kolejne buty kupować ze wsparciem dla pronatora czy może lepiej wyszedłbym na neutralach i wkładce.
Kwestia zakupu nowych jest już niejako przesądzona, pozostaje tylko pytanie czy kolejne buty kupować ze wsparciem dla pronatora czy może lepiej wyszedłbym na neutralach i wkładce.
Jako doświadczony typek z wszelkimi kontuzjami kolan, rozcięgna podeszwowego zgadzam się z superfrog - jakkolwiek wygląda podeszwa - szedłbym w buty z małą amortyzacją i minimalnym dostępnym dropem.
--------------------------------------------------------------------------------------------
PIONA
PIONA
Ja bym kupił buty ze wsparciem dla pronatora.
Btw. miarą zużycia buta jest nie wytarcie podeszwy, ale ubicie pianki w środku. Niestety jedyny znany mi sposób sprawdzenia tego ubicia to postawić obok siebie but używany i ten sam model buta nowego - i obmacać wnętrze. (Kiedyś tak zrobiłem i byłem pod wrażeniem tego, o ile niżej jest wkładka w tym zużytym).
Btw. miarą zużycia buta jest nie wytarcie podeszwy, ale ubicie pianki w środku. Niestety jedyny znany mi sposób sprawdzenia tego ubicia to postawić obok siebie but używany i ten sam model buta nowego - i obmacać wnętrze. (Kiedyś tak zrobiłem i byłem pod wrażeniem tego, o ile niżej jest wkładka w tym zużytym).
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Podsumowanie tygodnia
Week 48
Swimming 2:30'
Cycling 3:30'
Running 2:06'
Total 8:06'
Week 48
Swimming 2:30'
Cycling 3:30'
Running 2:06'
Total 8:06'
- Maciej z NT
- Posty: 216
- Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:25 pm
Ten szwecki mimalizm treści
Wersja rozszerzona dla kolegi Macieja z NT
Podsumowanie tygodnia
Week 48
Swimming 2:30'
Cycling 3:30'
Running 2:06'
Total 8:06'
Poniedziałek
-trenażer - TR zaordynował na ten dzień Baird'a - 3 sety po 5 interwałów na 120%FTP na przerwie 2'
Jako że po wolnej niedzieli czułem się wypoczęty a FTP mam z doopy wzięte, poleciałem jak mi nogi dyktowały, znaczy tak by był jakiś wymierny efekt tego treningu.
https://www.strava.com/activities/2891072652
Wtorek
- bieganko - letko, letko, ciężko, letko,ciężko, znów letko ... baza z serią interwałów RPE10 (cokolwiek by to znaczyło). Z bólem w pośladzie ciężko się startuje, ale jakoś wlazło 10x30" na 2' przerwie w marszu mniej lub bardziej energicznym.
I tym sposobem w czterdziestu pięciu minutach upchnąłem pokaźną dawkę stresu dla mojego body.
https://www.strava.com/activities/2893115472/overview
Środa
-basen - usilnie próbuję nauczyć się kraula. Tym razem bez kata nad głową. O ile nogi pracują w miarę sensownie o tyle zgrać całą resztę i przy okazji nie zapomnieć o oddychaniu to ....
Godzinę się tak męczyłem na basenie i ze trzy godziny w nocy śniłem jakie to łatwe i jak zajebiście mi idzie
-bieganie - po basenie skorzystałem z okazji i pobiegałem trochę po Olsztynie. Lubiętam biegać, bo jest stosunkowo płasko, a od czasu do czasu mogę jakiegoś maruderę wyprzedzić, co nieczęsto mi się zdarza
Wpadła prawie godzinka
https://www.strava.com/activities/2895456294
-trenażer - Pettit - miała być godzinka w zakresie 60-70%FTP, ale nie wytrwałem.
https://www.strava.com/activities/2896061458
Czwartek
-basen - godzina z trenerem i pół godzinki klepania tego co klepać kazał. Porządnie nawodniony wróciłem do domu.
-bieg - 35' w tym cztery podbiegi 20" na 40" przerwie w truchcie. Jakoś średnio cieszy mnie to moje bieganie. Ciemno że oko wykol, wiatr wieje, język do brody przymarza a progresu ni widu ni słychu.
https://www.strava.com/activities/2898123193
Piątek
-trenażer - Tallac z TR, 3x15 minut na 88-94%FTP. Nie bardzo mogłem się rozkręcić to pocisnąłem pomijając przerwy pomiędzy interwałami. Koniec końców wyszło mi 50' na 300W i średnie Hr 149.
https://www.strava.com/activities/2900012663
Sobota
-trenażer - Pioneer - 45' 80-85%FTP. Pojechałem prawie jak po sznurku trzymając się tego niebieskiego pola .
https://www.strava.com/activities/2902531214
Po trenażerze miała być zakładka 15', ale sobie odpuściłem. Odbiję sobie w innym terminie, za dnia.
Niedziela
- rege, znaczy robiłem niewiele, głównie leżałem i myślałem o pozycji w wodzie
Podsumowanie tygodnia
Week 48
Swimming 2:30'
Cycling 3:30'
Running 2:06'
Total 8:06'
Poniedziałek
-trenażer - TR zaordynował na ten dzień Baird'a - 3 sety po 5 interwałów na 120%FTP na przerwie 2'
Jako że po wolnej niedzieli czułem się wypoczęty a FTP mam z doopy wzięte, poleciałem jak mi nogi dyktowały, znaczy tak by był jakiś wymierny efekt tego treningu.
https://www.strava.com/activities/2891072652
Wtorek
- bieganko - letko, letko, ciężko, letko,ciężko, znów letko ... baza z serią interwałów RPE10 (cokolwiek by to znaczyło). Z bólem w pośladzie ciężko się startuje, ale jakoś wlazło 10x30" na 2' przerwie w marszu mniej lub bardziej energicznym.
I tym sposobem w czterdziestu pięciu minutach upchnąłem pokaźną dawkę stresu dla mojego body.
https://www.strava.com/activities/2893115472/overview
Środa
-basen - usilnie próbuję nauczyć się kraula. Tym razem bez kata nad głową. O ile nogi pracują w miarę sensownie o tyle zgrać całą resztę i przy okazji nie zapomnieć o oddychaniu to ....
Godzinę się tak męczyłem na basenie i ze trzy godziny w nocy śniłem jakie to łatwe i jak zajebiście mi idzie
-bieganie - po basenie skorzystałem z okazji i pobiegałem trochę po Olsztynie. Lubiętam biegać, bo jest stosunkowo płasko, a od czasu do czasu mogę jakiegoś maruderę wyprzedzić, co nieczęsto mi się zdarza
Wpadła prawie godzinka
https://www.strava.com/activities/2895456294
-trenażer - Pettit - miała być godzinka w zakresie 60-70%FTP, ale nie wytrwałem.
https://www.strava.com/activities/2896061458
Czwartek
-basen - godzina z trenerem i pół godzinki klepania tego co klepać kazał. Porządnie nawodniony wróciłem do domu.
-bieg - 35' w tym cztery podbiegi 20" na 40" przerwie w truchcie. Jakoś średnio cieszy mnie to moje bieganie. Ciemno że oko wykol, wiatr wieje, język do brody przymarza a progresu ni widu ni słychu.
https://www.strava.com/activities/2898123193
Piątek
-trenażer - Tallac z TR, 3x15 minut na 88-94%FTP. Nie bardzo mogłem się rozkręcić to pocisnąłem pomijając przerwy pomiędzy interwałami. Koniec końców wyszło mi 50' na 300W i średnie Hr 149.
https://www.strava.com/activities/2900012663
Sobota
-trenażer - Pioneer - 45' 80-85%FTP. Pojechałem prawie jak po sznurku trzymając się tego niebieskiego pola .
https://www.strava.com/activities/2902531214
Po trenażerze miała być zakładka 15', ale sobie odpuściłem. Odbiję sobie w innym terminie, za dnia.
Niedziela
- rege, znaczy robiłem niewiele, głównie leżałem i myślałem o pozycji w wodzie
Witam w moim życiu.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet