Jak by to ująć? Cieślą jestem, więc jako z gminu człek prosty własnemi słowami co mnie boli.
Ano, boli mnie że niby leniwy nie jestem, ale motór mam jakiś nie swój, jakby mnie kto wody do paliwa dolał lub zwietrzałe było.
Bywają dni że bez problemu wkręcam się na wyższe tętno, w okolice progu tj. 166bpm i potrafię bez większych problemów utrzymać ten stan dłuższy czas, lecz znacznie częściej ciężko mi choćby chwilę w wyższym zakresie się utrzymać. Trochę mnie ten stan rzeczy dołuje, gdyż dajmy na to test FTP wszedł bardzo fajnie na wysokim tętnie lecz już treningi z rzeczonego FTP realizowane to jakiś koszmar. W bieganiu jakoś daję radę póki interwały są stosunkowo krótkie, przy dłuższych ... dłuższych nie biegam, nie potrafię im podołać.
Zasadniczo staram się dbać o odpowiednie nawodnienie, z diety właściwie wykluczyłem ciężkostrawne produkty i lecę głównie lekkich węglach i niewielkich ilościach chudego mięsa. Ostawiłem fajki. Właściwie powinienem wkręcać się jak dobrze rozwiercony 2.0DOHC, a rzężę jak FSO1500.Fcuk
Gdzie, w czym, szukać przyczyny tego niekomfortowego stanu?
Stawiam na braki mikroelementów, lecz nim rozpocznę suplementację chciałbym zasięgnąć Waszej opinii.
-magnez
-potas
-żelazo
-może coś innego?
Jakieś sugestie, własne przemyślenia?
No, nie dajcie staremu umrzeć gdzieś w szwedzkim przydrożnym rowie
Wkręcanie na wyższe obroty
Jednego nie rozumiem po co chcesz podbijać tętno na treningach skoro wyszedł test FTP cię satysfakcjonuje i jesteś w stanie wykonywać zaplanowane treningi w założonej mocy to bym się cieszył ze tętni mi nie szybuje.
To sam w biegu. Jak zrobisz test który pokaże progres i tobisz treningi na tempie i wchodzą ci to z niskiego tętna też bym się cieszył.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
To sam w biegu. Jak zrobisz test który pokaże progres i tobisz treningi na tempie i wchodzą ci to z niskiego tętna też bym się cieszył.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Mogę tylko zgadywać, że za mocno ciśniesz. Z Twoich screenów z intervals.icu wynika, że w pierwszej i drugiej strefie (czyli w głębokim tlenie - do 75% progu) spędzasz poniżej 60% czasu treningów. Edit: podejrzałem Twoje konto, od początku czerwca w Z1+Z2 masz 51,9% czasu. W lipcu niby wyluzowałeś, ale wciąż od początku lipca jest to 56,1%. Na bieganiu jest to odpowiednio 60% i 66%, czyli na rowerze musi być bliżej 40%...
Fitzgerald i wielu innych trenerów chcą, żeby w pierwszych dwóch strefach spędzać 80% czasu. Ja ze swoim podejściem Trainerroadowym (mała objętość, dużo akcentów) ląduję w okolicach 70% i ostatnio staram się ten procent podbić.
FTP masz ustawione na poziomie 350 w. Wychodzi, że wyraźną większość czasu na rowerze kręcisz powyżej 262 w, czyli w tempie lub mocniej. Wątpię, żebyś miał zaniżone FTP. W związku z tym uważam, że może przegiąłeś z intensywnością roweru? (Biegania potencjalnie też).
Fitzgerald i wielu innych trenerów chcą, żeby w pierwszych dwóch strefach spędzać 80% czasu. Ja ze swoim podejściem Trainerroadowym (mała objętość, dużo akcentów) ląduję w okolicach 70% i ostatnio staram się ten procent podbić.
FTP masz ustawione na poziomie 350 w. Wychodzi, że wyraźną większość czasu na rowerze kręcisz powyżej 262 w, czyli w tempie lub mocniej. Wątpię, żebyś miał zaniżone FTP. W związku z tym uważam, że może przegiąłeś z intensywnością roweru? (Biegania potencjalnie też).
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
To może być dobry trop, zacząłbym właśnie od badania krwi pod kątem:
-mikroelementów, w szczególności żelaza i jego gospodarki - ferrytyna, i związane z tym krwinki czerwone - hematokryt -> niedobory często dają takie objawy jak opisałeś
-markerów zmęczeniowych - CK, kortyzol itp. -> to z kolei może potwierdzić teorię @kajet
Całkiem możliwe że przeginasz z obciążeniami i brakuje regeneracji (a Twoja praca też raczej nie pomaga). Lekkie jednostki powinny być naprawdę lekkie, żeby stykało pary na mocne
U mnie właśnie jest w kręcenie na wysokie obroty i ilościowo i jakościowo wiec musze takie badania zrobic: morfologia, mocz, glukoza, sód, potas, wapń, żelazo, ferrytryna. Ten ostatni wynik znowu zaczął spadać : trochę za mocno trenowałam i za słabo dałam o diete. Jest on podobno bardzo ważnym czynnikiem jeśli się trenuje.
Dodam jeszcze ze nie ograniczalabym mięsa tak bardzo, zwłaszcza czerwonego.
Dodam jeszcze ze nie ograniczalabym mięsa tak bardzo, zwłaszcza czerwonego.
Zanim zaczniesz cokolwiek przyjmować to zrób badania , żebyś wiedział czego brakuje - nie ma co sięgać zbyt pochopnie po suple z rodzaju wszystko po 1000% dziennego zapotrzebowania
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
W tym wieku ... są różne dni, mam to samo, jak nie ma celu w treningu to ciężko ciało/głowę zmotywować, ostatnio biegam z synem on dyktuje tempo na zadaniach zawsze mocniej jadąc na rowerze, ja staram się pokazać jaki to jestem szybki i to są dobre mocne treningi, po których czuję się wyśmienicie, a których nigdy bym nie zrobił sam.
Tak też może być w Twoim przypadku, test FTP to wydarzenie do którego się przygotowujemy, może trochę głowa/ciało inaczej to znoszą, a potem ciężko to utrzymać na zadaniach.
A z jedzeniem to w przypadku pracy i treningów to powinno się palić wszystko, tak bynajmniej u mnie jest, ostatnio cały czas myślę o zupkach chińskich.
Pojedz na rower z kimś mocnym, lub jedź zawody to się zdziwisz co ciało/głowa odda.
A dwa to jesteś stary i będzie coraz gorzej zaczyna się spadek formy związany z upływem czasu, trzeba walczyć z starością.
Tak też może być w Twoim przypadku, test FTP to wydarzenie do którego się przygotowujemy, może trochę głowa/ciało inaczej to znoszą, a potem ciężko to utrzymać na zadaniach.
A z jedzeniem to w przypadku pracy i treningów to powinno się palić wszystko, tak bynajmniej u mnie jest, ostatnio cały czas myślę o zupkach chińskich.
Pojedz na rower z kimś mocnym, lub jedź zawody to się zdziwisz co ciało/głowa odda.
A dwa to jesteś stary i będzie coraz gorzej zaczyna się spadek formy związany z upływem czasu, trzeba walczyć z starością.
Heh, głowy Wam zawracam, a całą prawdę Willi w ostatnim zdaniu swojej wypowiedzi zawarł
Sugestie dotyczące zbyt dużego obciążenia treningowe, chwilowo odsunę na ostatnią pozycję. Trenowałem ciężej łącząc to z pracą fizyczną i nie wiązało się to z niczym ponad ból dupy czy czwórek. Zwykle jednak w takich okresach jadłem pod korek i jadłem to co wokół było zjadliwe, obfita i zróżnicowana dieta znaczy się była
Jako że na badania w Szwecji raczej się nie skuszę, spróbuję po kolei dokładać co nieco do miski skupiając się na ... magnezie na początek.
Objawy niedoboru pasują a naprędce przeliczywszy to co z diety moje body uzyskuje, to niewiele ponad 200mg.
Tak więc na kilka najbliższych dni wskakuję na 1000mg i będę obserwował jak się wychylam. Następne w kolejności będzie żelazo.
Dzięki i nie omieszkam zdać relacji
Sugestie dotyczące zbyt dużego obciążenia treningowe, chwilowo odsunę na ostatnią pozycję. Trenowałem ciężej łącząc to z pracą fizyczną i nie wiązało się to z niczym ponad ból dupy czy czwórek. Zwykle jednak w takich okresach jadłem pod korek i jadłem to co wokół było zjadliwe, obfita i zróżnicowana dieta znaczy się była
Jako że na badania w Szwecji raczej się nie skuszę, spróbuję po kolei dokładać co nieco do miski skupiając się na ... magnezie na początek.
Objawy niedoboru pasują a naprędce przeliczywszy to co z diety moje body uzyskuje, to niewiele ponad 200mg.
Tak więc na kilka najbliższych dni wskakuję na 1000mg i będę obserwował jak się wychylam. Następne w kolejności będzie żelazo.
Dzięki i nie omieszkam zdać relacji
Pewnie masz rację. Na wszelki wypadek sprostuję, że miałem ma myśli nie obciążenia (objętość x intensywność), lecz intensywność.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Z kalkulatorem w ręku przeliczyłem sobie żelazo będące w spożyciu. Słabo to wygląda, bardzo słabo. Nawet gwoździe którymi bezustannie z racji zawodu w gębie mielę, ocynkowane, psia jego mać.
Tym samym kierując się powyższymi sugestiami, żelazo do magnezu dokładam w oczekiwaniu na poprawę formy
Tym samym kierując się powyższymi sugestiami, żelazo do magnezu dokładam w oczekiwaniu na poprawę formy
Zapewne masz rację. Dorzucę trochę luźniejszych aktywności to mi się procenta zgadzać będą