Cześć koleżanki i koledzy!
Mam temat dochodzenia do formy po kontuzji/chorobie który trochę mnie nurtuje.
Po krótce: zaczynam dopiero przygodę z tri (do tej pory dwa sprinty tak ad hoc bez specjalnych przygotowań).
W tym sezonie postanowiłem zrobić trochę więcej startów w związku z czym przygotowania uczciwie zacząłem pod koniec starego roku i z mniejszymi przerwami solidnie przetrenowalem. Do kwietnia dopóki nie przydarzyło się małe przetrenowanie później jakieś chorobsko jedno drugie do tego mało czasu w związku z małym dzieckiem domem robotą i tak przez ostatnie parę tygodni tych treningów było jak na lekarstwo.
W tym momencie czuje że wydolność trochę padła a za 2 tyg zaczynam sezon (w sumie 3xolimpijka i 1/2 we wrześniu) . O ile o połówkę się nie martwię bo w wakacje czasu będzie więcej tak pierwszy start mnie martwi
I teraz pytanie: żeby wrócić do jak najlepszej formy przez teraz najbliższe dni skupić się raczej na tlenowych treningach żeby żeby odbudować jak najbardziej wydolność czy starać się wrócić do założeń sprzed przerwy i rypac różne treningi?
Dodam że trenuje sam stąd te pytanie do bardziej doświadczonych zawodników a może i jakiś trener się wypowie.
Z góry dzięki za odpowiedź.
Po kontuzji/chorobie
Bez przeanalizowania ostatnich tygodni/miesięcy to wróżenie z fusów - formy już w te 2 tygodnie nie zbudujesz więc skupił bym się bardziej na krótszych ale z akcentem na prędkościach startowych zadaniach i im bliżej startu tym bardziej odpuszczaj i stawiaj na regenerację (chyba , że jest to start z marszu mający na celu podbudowanie formy a docelowy start A to wrzesień...temat rzeka a za mało informacji - jak są wątpliwości to zerojedynkowo zawsze lepiej być niedotrenowanym niż zajechanym).
Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
Dzięki za odpowiedź i radę.
Oczywista oczywistość że nie zbuduje formy w dwa tygodnie, ale chciałbym odbudować tyle ile się da.
W przerwie były pojedyncze mocne treningi nawet jeden mocny tydzień więc z formy zupełnie nie wypadłem.
Co do planów na sezon to faktycznie docelowa jest połówka, a te olimpijki są raczej formą treningu/sprawdzianów postępów itp., ale też fajnie by bylo się pokazać z dobrej strony
Co do regeneracji to już się naodpoczywałem ostatnimi czasy a tak całkiem serio to jasna sprawa że nie ma co przeginać teraz.
Faktycznie treningi na tempach startowych wydają się dobra opcja, dzięki za radę.
Oczywista oczywistość że nie zbuduje formy w dwa tygodnie, ale chciałbym odbudować tyle ile się da.
W przerwie były pojedyncze mocne treningi nawet jeden mocny tydzień więc z formy zupełnie nie wypadłem.
Co do planów na sezon to faktycznie docelowa jest połówka, a te olimpijki są raczej formą treningu/sprawdzianów postępów itp., ale też fajnie by bylo się pokazać z dobrej strony
Co do regeneracji to już się naodpoczywałem ostatnimi czasy a tak całkiem serio to jasna sprawa że nie ma co przeginać teraz.
Faktycznie treningi na tempach startowych wydają się dobra opcja, dzięki za radę.
Regeneracja to nie tylko "odpoczynek" od treningów - życie - szczególnie młodego taty potrafi obciążać organizm psychicznie i fizycznie (praca jeśli fizyczna też wcale nie pomaga)więc poza snem pilnujemy nawadniania, odżywiania, automasażu/rolka i treningów regeneracyjnych.
Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka