https://www.magazynbieganie.pl/ryszard- ... 521M98A6O8
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
A ja zastanawiam się od kilku lat nad jednym...
Kazdy robi co chce, ale wg mnie to takie osiagniecie z cyklu „codziennie zjem 5kg ziemniakow”. Mnie osobiscie bardziej od robienia 100 IM z rzedu imponuje jak ktos biega dyche w 35min.
Mnie też, bez dwóch zdań. Po pierwsze dycha w 35' jest mniej osiągalna. Po drugie, wymagałaby okrutnego (i mądrego) tyrania na treningach przez wiele lat. To tak jak różnica między wychowaniem jednego noblisty a zrobieniem ósemki dzieci
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Jeszcze mniej osób zrobiło IM w stroju Hello Kitty - mimo tego będę obstawał przy tym, że dycha w 35' jest mniej osiągalna. (100 IM w 100 dni także). To jest kwestia wyboru, możliwości czasowych, a nie poziomu sportowego.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Też tego nie rozumiem, nie ma to za wiele wspólnego ze sportem. Czytałem wywiady z różnymi takimi wyczynowcami i zawsze się to kończyło licznymi kontuzjami - wyniszczanie organizmu
Zdecydowanie bardziej wolę ścieżkę poprawiania swoich wyników na standardowych dystansach niż pchanie się w takie ekstrema
Zdecydowanie bardziej wolę ścieżkę poprawiania swoich wyników na standardowych dystansach niż pchanie się w takie ekstrema
Dokladnie. To co kajet, robertino i qbs napisali. Droga do samookaleczenia sie. Z mojego punktu widzenia po prostu glupota i robienie sobie krzywdy.
Kolega od „ja prdl” chyba pomylil fora z onetem.
Kolega od „ja prdl” chyba pomylil fora z onetem.