Castle Triathlon Malbork 2020 1/2 IM

Pochwal się, jak Ci poszło!
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

śr wrz 09, 2020 12:25 pm

Dobra...

Castle Triathlon Malbork 2020, 1/2 IM
Nie będzie to klasyczna relacja z zawodów, z całą otoczką, szczegółami, anegdotkami, bo mi się tak nie chce, że ja nie mogę :) zresztą przez pierwsze 2 dni po Malborku nie mogłem nic czytać ani słuchać o tri, miałem taki przesyt tematu.

Oczekiwania były takie: urwać 3 minuty z ubiegłorocznego czasu pływania i utrzymać to do końca zawodów. Na rowerze moc znormalizowana 230-245 w (najlepiej 240-245) po zeszłorocznych 229 watach. "Papiery" na to zdawałem się mieć. Na biegu - było po 4:48 w czasie 1:40, miało być tak samo lub minimalnie wolniej.

Pływanie. Czas 39:20 (rok wcześniej: 43:11), miejsce 180/303 (60. centyl)
Większość dystansu przepłynięta w nogach. Wydawało mi się, że płynę we względnym komforcie (poza odcinkami, na których przeskakiwałem z jednych nóg na drugie - nauczcie się nawigować, ludzie!), ale okazało się potem, że średnia kadencja wynosiła 70, a to już dla mnie jest solidne wiosłowanie. Normalnie pływam na basenie na kadencji 60-64, a w wodach otwartych wychodzi około 66-68. Od rozpoczęcia zawodów do wyjścia z wody Garmin pokazał mi tempo 1:59 i tym sposobem postawiony sobie na szybko po Kórniku cel spełniłem. Woda dosyć zimna, ale chłód szybko przestał mi dokuczać.

Rower. Czas 2:30:47 (rok wcześniej: 2:31:02, trasę wydłużono o 300 m), miejsce 83/303 (28. centyl). NP 222 w ( o 7 watów mniej), tętno 149 (tyle samo co przed rokiem), średnia prędkość 36 km/h (tyle samo).
Zacząłem ostrożnie, tak aby jak najszybciej zbić tętno - wiedziałem, że na dłuższą metę powyżej 160 nie powinno walić, bo zdechnę. Potem starałem się jechać te 230 w, aczkolwiek było mocno zmiennie, bo po pierwsze wiało, po drugie próbowałem się chować (i od czasu do czasu się chowałem) 12 m za innymi zawodnikami. Jednym z nich był @qbs, ale mi uciekł. Rok temu na pierwszej pętli nogi kręciły lekko, a na drugiej zaczynały stopniowo ciężką pracę. Tutaj nie było takiego przeskoku - na początku nie było aż tak lekko, a pod koniec aż tak ciężko. Pojechałem poniżej planu. Czemu? Byłem zaniepokojony o stan nóg przed biegiem.
Wypiłem bidon żeliku Kikera i 0,7 l wody z bidonu na lemondce, zjadłem jeden baton. Bidon znowu wypadł, ale tym razem stało się to kilka km przed T2, gdy już był pusty.
Błędem było niewzięcie wody po pierwszej pętli, dojechałem ususzony.
Z pozytywów - możliwe, że lateksowe dętki, które w pocie czoła montowałem 3 dni przed startem, coś dały. Także: nawet pod koniec odcinka rowerowego nie miałem problemów z mocnym pochylaniem głowy. Między łopatkami owszem, trochę bolało, ale nie tak strasznie.

Bieg. Czas 1:51:22 (rok wcześniej: 1:40:42), miejsce 137/303 (46. centyl). Tempo 5:16/km. Tętno 154 (przed rokiem 162).
Eh. Kurna. Pierwsze 2 km po 4:40-4:44 i git. No trochę wolniej niż początek przed rokiem, ale nie byłem zaniepokojony. Wiedziałem, że do życiówki wystarczy średnie tempo okolo 5:00/km. Co to jest? Niewiele wolniej biegałem rozbiegania. Potem zjazd po równi pochyłej i coraz bardziej wzdymający się brzuch. Normalnie biegam z wciągniętym brzuchem. Gdy próbowałem na treningu nie wciągać brzucha, biegło się jakoś tak dziwnie i pokracznie, jak kaczka. Wyobrażam sobie, jak wyglądał ten trucht w Malborku. A wcześniej w Olsztynie i jeszcze wcześniej w Kórniku. Że będą mi dokuczać mięśnie, wiedziałem. Jednak podwójne uderzenie mięśnie+bebech to było za dużo. Mimo lepszych momentów, gdy dobijałem do 5:00 nawet na całym kilometrze, ogólnie posuwałem się Gallowayem. Dlaczego zjebałem, nie wiem. Rok temu jadłem prawie tylko batony (plus colę na biegu) i było dużo dużo lepiej. W tym roku zastosowałem żelik Kikera. Ale żelik Kikera w Strykowie w 2019 r. krzywdy mi nie zrobił, a wciągnąłem go wtedy też cały bidon (odpowiednik 7 żeli!). W Strykowie pobiegłem dychę w tri po raz pierwszy tak jak należało, po 4:30/km. Za mało wody na rowerze? Nie wiem. Żadnego izo nie piłem, więc to nie izo. Kurna. Odżywianie na biegu zaplanowałem i wykonałem jak należy - wiedziałem, że sens ma tylko cola, którą podawali mi synowie Rafała (dzięki @Szajba); przygotowałem im 3 buteleczki, w każdej było nieco ponad 200 ml odgazowanej coli, wypijałem jedną na pętlę plus brałem kubeczek coli z pierwszego bufetu).

Przygotowania też były trochę inne. Mniej długich zakładek. Mniej zakładek w ogóle - po treningach tempowych z reguły nie biegałem. Ale trochę tych zakładek zrobiłem + dwa starty. Fakt, że bieganie odpaliłem z opóźnieniem przez kontuzję, trochę przygód z bieganiem było. Ale cośtam zrobiłem. Objętość biegania w lipcu i sierpniu w sumie była podobna jak rok temu, intensywność też.

Całość: 5:05:53 (rok wcześniej: 4:59:07), miejsce 112/303 (37. centyl).

I jeszcze jedna dziwna rzecz. Bardzo dziwna! Mianowicie te centyle wszystkie. To, że poprawiając pływanie o 4 minuty nadal tkwię w dolnej połowie stawki (a w zeszłym roku z czasem takim jak w tym roku byłbym w 44. centylu, a nie w 60.), jestem w stanie zrozumieć. Mniej osób startuje, startują mocniejsi (aczkolwiek boli, że szybciej ode mnie popłynęło ponad 2/3 kobiet), poza tym ci sami zawodnicy mogą być szybsi niż rok temu. OK. Że na rowerze zyskałem tylko 48 miejsc, przeskakując marne 16% stawki (w zeszłym roku przeskoczyłem 35%)? Rozumiem. Lepiej (mimo wszystko) na tle stawki popłynąłem, gorszy centyl roweru (28. zamiast 17.), itp. Ale skąd tak zajebiste miejsce biegu? Górna połówka przy przeczołganiu się 21 km? W zeszłym roku czas 1:51:22 dawał 46. centyl, a w tym także. Pływają lepiej, jeżdżą lepiej, biegają tak samo. Hmm...
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
lola
Posty: 209
Rejestracja: wt lis 05, 2019 3:40 pm

śr wrz 09, 2020 1:16 pm

Dobrze wiedziec, ze nie tylko ja centyle ogladam, a pierwsza polowke uwazam za jakis tam poziom przyzwoitosci :).
Tak czy siak - graty co najmniej za plywanie i rower :).

Wysłane z mojego BKL-L09 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 809
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

śr wrz 09, 2020 5:06 pm

Fajna relacja. Powiem tyle, że ja zakładek miałam dużo różnorakich, tlenowych i beztlenowych :) a i tak pobiegłam jak dupa wołowa. Gratulacje wyniku.
Awatar użytkownika
qbs
Posty: 170
Rejestracja: wt lis 05, 2019 4:29 pm

śr wrz 09, 2020 5:47 pm

ehh słychać jęk zawodu fanów kajetowych relacji, tyle czekania a tu ani jednej anegdotki, ani jednego barwnego porównania? :)

No rower wygląda, że zbyt zachowawczo. Aczkolwiek jeśli czułeś, że nogi nie kręcą odpowiednio to może po prostu nie był ten dzień - co by też potwierdzał bieg. Tak czy inaczej gratulacje, bo to był dobry wynik w tych okolicznościach.
RafałM
Posty: 215
Rejestracja: wt lis 05, 2019 5:00 pm

śr wrz 09, 2020 6:04 pm

@kajet gratki Dałeś z siebie tyle ile mogłeś. Szkoda, że plan wyszedł tylko w 99.8%

Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

śr wrz 09, 2020 7:13 pm

qbs pisze:ehh słychać jęk zawodu fanów kajetowych relacji, tyle czekania a tu ani jednej anegdotki, ani jednego barwnego porównania? :)
Cóż zrobić, gdy entuzjazmu dla roboty miałem tyle co pracownik Polskiej Fundacji Narodowej.
RafałM pisze:Chrzań się kajet, ty tłusty, powolny prosiaku.
Mógłbyś być milszy.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
KamilN
Posty: 157
Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:04 pm

śr wrz 09, 2020 10:04 pm

kajet pisze:
śr wrz 09, 2020 7:13 pm
RafałM pisze:Chrzań się kajet, ty tłusty, powolny prosiaku.
Mógłbyś być milszy.
Tylko po co? 8-)


Mój IM w Malborku też nie poszedł jak planowałem, bo na rowerze było 15W za mało a na bieganiu ok 30 sek za dużo i w sumie nie wiem z czego to wynika, chyba to ten zamek przy którym człowiek czuje się mały ;) Lub zwyczajnie zmarzłem.
Triathlete - A person who doesn't understand that one sport is hard enough!
Awatar użytkownika
Willi
Posty: 607
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:46 pm

śr wrz 09, 2020 11:28 pm

@kajet nie patrz na tempo ruchów rękoma na basenie w odniesieniu do pływania w wodach otwartych, nie odpychasz się co 25/50 metrów od ścian basenu takie spostrzeżenie.
Awatar użytkownika
Willi
Posty: 607
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:46 pm

śr wrz 09, 2020 11:31 pm

2 nie patrz na to co Tobie przeszkodziło w trakcie startów, to my się to do tego źle przygotowaliśmy, pisze to także do siebie.
Awatar użytkownika
Willi
Posty: 607
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:46 pm

śr wrz 09, 2020 11:34 pm

3 bądź zadowolony, to był ciężki czas, pamiętaj zakazano nam biegać i rowerować a i tak to my nie daliśmy rady, jest nowy sezon przed nami 2021 do boju Panie i Panowie.
ODPOWIEDZ