Triathlove Cekcyn
: ndz sie 09, 2020 8:32 pm
W sobotę startowałam w Cekcynie na 1/4 IM. Były to pierwszy raz organizowane zawody w tym miejscu i jestem bardzo zadowolona. Tak świetnie zorganizowanych zawodów długo nie widziałam (bo długo na żadnych nie bylam ). Pakiet startowy super - bluza, koszulka, czapka itd.
Rower zawiezlismy w piątek wieczorem i zaskoczyło mnie ile wypasionych maszyn tam stoi. Widać było, że raczej poziom bedzie wysoki.
Start w sobotę o 9.00 skokiem po 2 osoby z pomostu. Trasa pływacka swietnie oznakowana wielkimi bojkami w kwadracie, wyjście z wody pod pomostem specjalnie stworzona bramka. Ekstra. Plywanie zajęło mi wg mojego zegarka 19,58 i zrobiłam równo 950 m. Czyli czas 2,06/100m na mnie dobry. Nie szarzowalam w wodzie, płynęłam równo czasem wyprzedzajac.
Rower były to 3 pętle po dość lichym asfalcie i z kilkoma przewyzszeniami. Jechałam 1:23 z pr 33,3km/h i mocą 193 W. Raczej wyprzedzalam choć te zawody bardziej przypominały poziomem MP niż jakieś zawody w pipidowie. Po 2 pętli byłam dość zmęczona. W zasadzie to jest start treningowy bez jakiegoś wyciszenia . Sporo akcentów biegowych i rowerowych w tygodniu odbiło. Mimo to jestem zadowolona.
Bieg. No tu się zaczął dramat. O ile rower był w lesie to bieg w ponad 30 stopniowym upale po ścieżce rowerowej w słońcu. Ścieżka dodatkowo była pod gore kilka razy. 2 x 5 km pętla.
Rower zawiezlismy w piątek wieczorem i zaskoczyło mnie ile wypasionych maszyn tam stoi. Widać było, że raczej poziom bedzie wysoki.
Start w sobotę o 9.00 skokiem po 2 osoby z pomostu. Trasa pływacka swietnie oznakowana wielkimi bojkami w kwadracie, wyjście z wody pod pomostem specjalnie stworzona bramka. Ekstra. Plywanie zajęło mi wg mojego zegarka 19,58 i zrobiłam równo 950 m. Czyli czas 2,06/100m na mnie dobry. Nie szarzowalam w wodzie, płynęłam równo czasem wyprzedzajac.
Rower były to 3 pętle po dość lichym asfalcie i z kilkoma przewyzszeniami. Jechałam 1:23 z pr 33,3km/h i mocą 193 W. Raczej wyprzedzalam choć te zawody bardziej przypominały poziomem MP niż jakieś zawody w pipidowie. Po 2 pętli byłam dość zmęczona. W zasadzie to jest start treningowy bez jakiegoś wyciszenia . Sporo akcentów biegowych i rowerowych w tygodniu odbiło. Mimo to jestem zadowolona.
Bieg. No tu się zaczął dramat. O ile rower był w lesie to bieg w ponad 30 stopniowym upale po ścieżce rowerowej w słońcu. Ścieżka dodatkowo była pod gore kilka razy. 2 x 5 km pętla.