[Dziennik treningowy 2020] niziu

Tutaj prowadzimy swoje treningowe blogi. Triathlon, duathlon, kolarstwo - co kto lubi!
Awatar użytkownika
BeKi
Posty: 85
Rejestracja: sob lis 16, 2019 7:51 pm

pt gru 13, 2019 10:03 pm

Może jakiś wyjazd w ciepłe kraje w styczniu/lutym?
Mnie (matkę, żonę i przyszłą triathlonistkę) takie wyjazdy ładują akumulatorki i jakoś lepiej jest

Chyba ze u Ciebie zadziała to w przeciwna stronę..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
niziu
Posty: 13
Rejestracja: pt lis 15, 2019 8:02 pm

pt gru 13, 2019 10:43 pm

BeKi pisze:
pt gru 13, 2019 10:03 pm
Może jakiś wyjazd w ciepłe kraje w styczniu/lutym?
Mnie (matkę, żonę i przyszłą triathlonistkę) takie wyjazdy ładują akumulatorki i jakoś lepiej jest

Chyba ze u Ciebie zadziała to w przeciwna stronę..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Pracuję w salonie rowerowym i organizuję pod jego szyldem w dniach 10-20 lutego obóz w Calpe. Mamy jeszcze wolne miejsca więc chętnych zapraszam :D a w styczniu jadę jeszcze w te same rejony bo obiecałem zabrać tam rodziców, przy okazji zahaczając półmaraton pod Barceloną. Więc wystarczy tylko trochę jeszcze zacisnąć zęby i nim się obejrzymy będzie wiosna :D

A taki obóz działa na mnie super, byłem w zeszłym roku, ale wydaje mi się że dałem wtedy za mocno do pieca z bieganiem, przez co skończyłem w kwietniu na biegu oshee z życiówką na 10km, ale nie biegałem potem już tak szybko (za to z kolei mogłem biec dłużej, więc po części był to zamierzony efekt)
Awatar użytkownika
BeKi
Posty: 85
Rejestracja: sob lis 16, 2019 7:51 pm

sob gru 14, 2019 8:27 am

Brzmi super! Jak wrócę do pracy po rodzicielskim i będę znowu miała swoją pensje, mały będzie większy - to sobie raz do roku pojadę na jakiś obóz sportowy - mam nadzieje

Teraz niby czas mam ale potrzebuje ibike z siedziskiem dla maluszka


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
niziu
Posty: 13
Rejestracja: pt lis 15, 2019 8:02 pm

wt gru 17, 2019 5:47 pm

Zeszły tydzień wyszedł całkiem zacnie. 4 rowery, 3 biegania, 3 baseny + 2x siłka. W końcu udało się pojechać na cross i zrobić podbiegi, do tej pory zawsze coś. Z ciekawszych jednostek to na pewno over under 2' 95%/1' 107% FTP 3 bloki po 9 minut. Fajnie że udało się przed tym treningiem zrobić drzemkę 20', ona zawsze czyni cuda ;) w sumie 13,5h i 760 TSS - dużo ale zima to okres luzu w robocie i regeneracji zapewniam sobie równie dużo. Ten tydzień będzie podobny, a w przyszłym pewnie trochę jednostek powypada ze względu na święta.

A w tym tygodniu serwujemy:
PN - rower 1:20 - trening totalnie z dupy, miał być dzień luzu, ale dzień wpół wolny, więc chciałem wrzucić jakąś jednostkę a luźniejszy dzień przenieść na wtorek. Wyrypałem się na Alpe du Zwift, niecała godzina na 95% FTP. Zima to dobry czas na takie wybryki :)
WT - basen. kończymy mini-cykl techniczny i zaczynamy pracę nad szybkością.
ŚR - bieg godzinka w tlenie + siłownia
CZW - zabawa biegowa, w sumie ok. 12-14 km, szukamy prędkości. wieczorem 1:20h luźnego roweru z kilkoma maxami po 20" jak nie zrypie się za mocno na biegu.
PT - basen ok. 3k, może w końcu czas wrócić na jakieś odrobine przyzwoite objętości :)
SB - 3x20' tempo na 1/2IM, test jak tam u mnie z wytrzymałością i znalezienie punktu wyjściowego z którym się będę porównywał w tym sezonie + wieczorem siłownia
ND - basen + BNP od 4:40 do sub 4:00 + przebieżki. Myślę czy nie wrzucić zamiast tego jakichś powtórzeń tempowych. W sumie ok. 17km - trzeba łapać pogodę póki jest :D
tri_bartalek
Posty: 21
Rejestracja: wt lis 12, 2019 9:15 am

śr gru 18, 2019 4:39 pm

No! Jednego konia mniej w M18 :D Ten co mnie zawsze musiał objechać, nawet na oczach matki i babki w Częstochowie :lol: Będę wpadał, Powo!
niziu
Posty: 13
Rejestracja: pt lis 15, 2019 8:02 pm

pn gru 23, 2019 9:56 am

Tydzień z głowy. Wypadł jeden rower a z siłownia w ogóle nie było po drodze w tym tygodniu. Bywa :twisted: za to czuję że bieganie całe szczęście wraca do normy. Zabawa biegowa wjechała na dobrych tempach i bez przesadnego zarzynania się. BNP też ok, raczej z zapasem niż z walką na śmierć i życie. Na rowerze zaliczony też test 3x20' w tempie na połówkę. Pw:hr i ogólne samopoczucie pokazało że spokojnie mogę je zwiększyć. Pokusze się chyba też o delikatne zwiększenie FTP.

W tym tygodniu będzie trochę loterii i improwizacji. Dzisiaj jestem już po sesji Sweet Spot, po zwiększeniu FTP koniec już był ciężki 8-) we wtorek liczę na basen, choć zatłoczenie basenów w rodzinnym mieście jest masakryczne. Środa będzie stała pod znakiem biegania crossowego z podbiegami, czuje że ta sesja daje mi mega progress. Drugi dzień świąt zapewne wolny, z resztą tygodnia się zobaczy.
niziu
Posty: 13
Rejestracja: pt lis 15, 2019 8:02 pm

pn sty 27, 2020 6:16 pm

Pierwsze tygodnie stycznia były raczej standardowe i bez rewelacji. Typowo bazowe treningi, wytrzymałka, podbiegi, technika. Myślami cały czas byłem przy zeszłym tygodniu, na który miałem zaplanowany wyjazd do Calpe. Na dzień dobry powitał nas sztorm, więc generalnie rower odpadał przez pierwsze dwa dni, ale udało się zrobić porządne bieganie tlenowe i basen 5800m, po którym ręce czułem chyba ze 3 dni :? Gdy tylko się przejaśniło poleciałem na rower i styrałem się trochę mocniej niż przewidywałem, jednak widoki rekompensowały. Trochę regeneracji i wpadł dzień z trzema treningami, gdzie w końcu zdecydowałem się na jakieś mocne dłuższe bieganie - wpadło 6km+4km w okolicy tempa na połówkę. Ostatni dzień pobytu już czułem się mega średnio i musiałem odpuścić akcenty rowerowe na rzecz spokojnej jazdy. Trochę czasu na siodełku jednak wpadło. Szybkie pakowanie i następny dzień to już transport do Barcelony, i kolejnego dnia pierwszy start w sezonie, półmaraton pod Barceloną. Czas oficjalny 1:20:17, brałbym w ciemno biorąc pod uwagę moment sezonu i ujechanie tygodniem (prawie 20h i >1000 tss). Myślę że mogę celować w łamanie 1h20 na połówkach w triathlonie, oraz może pokusze się o jakąś solidną życiówkę na półmaratonie na wiosnę. Tymczasem trochę luzu, powrót do Polski, i za 2 tygodnie znowu pobyt w Calpe. Tym razem jako organizator obozu, więc zobaczymy czy uda się wprowadzić trochę intensywności do treningów.
niziu
Posty: 13
Rejestracja: pt lis 15, 2019 8:02 pm

pn sty 27, 2020 6:17 pm

Pierwsze tygodnie stycznia były raczej standardowe i bez rewelacji. Typowo bazowe treningi, wytrzymałka, podbiegi, technika. Myślami cały czas byłem przy zeszłym tygodniu, na który miałem zaplanowany wyjazd do Calpe. Na dzień dobry powitał nas sztorm, więc generalnie rower odpadał przez pierwsze dwa dni, ale udało się zrobić porządne bieganie tlenowe i basen 5800m, po którym ręce czułem chyba ze 3 dni :? Gdy tylko się przejaśniło poleciałem na rower i styrałem się trochę mocniej niż przewidywałem, jednak widoki rekompensowały. Trochę regeneracji i wpadł dzień z trzema treningami, gdzie w końcu zdecydowałem się na jakieś mocne dłuższe bieganie - wpadło 6km+4km w okolicy tempa na połówkę. Ostatni dzień pobytu już czułem się mega średnio i musiałem odpuścić akcenty rowerowe na rzecz spokojnej jazdy. Trochę czasu na siodełku jednak wpadło. Szybkie pakowanie i następny dzień to już transport do Barcelony, i kolejnego dnia pierwszy start w sezonie, półmaraton pod Barceloną. Czas oficjalny 1:20:17, brałbym w ciemno biorąc pod uwagę moment sezonu i ujechanie tygodniem (prawie 20h i >1000 tss). Myślę że mogę celować w łamanie 1h20 na połówkach w triathlonie, oraz może pokusze się o jakąś solidną życiówkę na półmaratonie na wiosnę. Tymczasem trochę luzu, powrót do Polski, i za 2 tygodnie znowu pobyt w Calpe. Tym razem jako organizator obozu, więc zobaczymy czy uda się wprowadzić trochę intensywności do treningów.
ODPOWIEDZ