robertino - mój pierwszy...tygodnik
To się starość nazywa, dojdzie prostata, pielucho majtki i takie tam inne
Tydzień 2 - Sustained Power Build
- 8x5min na 108% to jest zdecydowanie coś, co mnie zabija. Poległem na tym drugi tydzień z rzędu w około połowie. Nawet próbowałem obniżyć intensywność, ale nie byłem w stanie dojechać. Zarówno głowa, jak i noga odmówiły.
- za to OverUnder wchodzą pięknie
- sobotę musiałem odpuścić, bo mieliśmy gości cały dzień
- no ale niedziela...uczta dla ciała, hahaha -> Tor kolarski w Pruszkowie na ostrym kole. Zabawa przednia. Chciałem zrobić pociąg z 4-5 kolarzy i robić zmiany na łukach, ale jakoś nie było chętnych - nikt nie chciał do szpitala na ostry wcześniej próbowałem ze swoimi dwoma kumplami z pracy i nawet nieźle szło.....potem został już tylko jeden kumpel z pracy. Ale gleba drugiego nie była spowodowana naszą próbą
Max wykręcona prędkość: 48,6km/h
Max power: 798W
prawie wg planu:- 8x5min na 108% to jest zdecydowanie coś, co mnie zabija. Poległem na tym drugi tydzień z rzędu w około połowie. Nawet próbowałem obniżyć intensywność, ale nie byłem w stanie dojechać. Zarówno głowa, jak i noga odmówiły.
- za to OverUnder wchodzą pięknie
- sobotę musiałem odpuścić, bo mieliśmy gości cały dzień
- no ale niedziela...uczta dla ciała, hahaha -> Tor kolarski w Pruszkowie na ostrym kole. Zabawa przednia. Chciałem zrobić pociąg z 4-5 kolarzy i robić zmiany na łukach, ale jakoś nie było chętnych - nikt nie chciał do szpitala na ostry wcześniej próbowałem ze swoimi dwoma kumplami z pracy i nawet nieźle szło.....potem został już tylko jeden kumpel z pracy. Ale gleba drugiego nie była spowodowana naszą próbą
Max wykręcona prędkość: 48,6km/h
Max power: 798W
czas uzupełnić wpisy.
Tydzień 13-19 stycznia (3 tydzień Sustain Power Build) w zasadzie z godnie z planem. Nie dojechałem co prawda do końca 2 treningów, ale generalnie nie było źle: Czekałem na tydzień regeneracyjny, który miał wyglądać tak: a wyglądał tak: Nietety w robocie do poniedziałku 20.01 do soboty 25.01 go-live dwurocznego projektu i "uwolnienie" systemu dla użytkowników na całym świecie. A ponieważ pojawiły się problemy, jak to zwykle przy dużych wdrożeniach, to nieprzespane nocki, dyżury nocne typu 2:00 - 5:00 rozwaliły tydzień kompletnie. Chodziłem jak zombie, każda chwila poza samochodem spędzona przy laptopie, żeby się udało. Finalnie się udało, ale kosztowało nas to tydzień wytężonej pracy.
Odespałem dopiero w sobotę. Łokieć po spadnięciu ze schodów nadal boli, śniło mi się dziś, że na nartach będę jeździł w gipsie
Od dziś zaczynam też nowy plan z TrainingPeaks, którego celem jest 1/2 w Poznaniu 28 czerwca.
Tydzień 13-19 stycznia (3 tydzień Sustain Power Build) w zasadzie z godnie z planem. Nie dojechałem co prawda do końca 2 treningów, ale generalnie nie było źle: Czekałem na tydzień regeneracyjny, który miał wyglądać tak: a wyglądał tak: Nietety w robocie do poniedziałku 20.01 do soboty 25.01 go-live dwurocznego projektu i "uwolnienie" systemu dla użytkowników na całym świecie. A ponieważ pojawiły się problemy, jak to zwykle przy dużych wdrożeniach, to nieprzespane nocki, dyżury nocne typu 2:00 - 5:00 rozwaliły tydzień kompletnie. Chodziłem jak zombie, każda chwila poza samochodem spędzona przy laptopie, żeby się udało. Finalnie się udało, ale kosztowało nas to tydzień wytężonej pracy.
Odespałem dopiero w sobotę. Łokieć po spadnięciu ze schodów nadal boli, śniło mi się dziś, że na nartach będę jeździł w gipsie
Od dziś zaczynam też nowy plan z TrainingPeaks, którego celem jest 1/2 w Poznaniu 28 czerwca.
Regeneracji tylko się od Ciebie uczyć
Btw. jeśli zdarza się, że nie robisz Pettita, bo Ci się zwyczajnie kuwa nie chce zanudzić na śmierć, to informuję, że porzuciłem go na wieki wieków amen na rzecz Baxtera-2. Godzina w tlenie to godzina w tlenie, a Baxter we wszelkich odmianach jakoś łatwiej wchodzi, bo co chwila jest lekka zmiana mocy i kadencji. To samo z Boarstone'em (=Baxter+2), Ochoco (jeszcze nie wiem co, ale pewnie dałoby się zrobić np. Baxtera oraz zaraz potem Baxtera-2) itp.
Btw. jeśli zdarza się, że nie robisz Pettita, bo Ci się zwyczajnie kuwa nie chce zanudzić na śmierć, to informuję, że porzuciłem go na wieki wieków amen na rzecz Baxtera-2. Godzina w tlenie to godzina w tlenie, a Baxter we wszelkich odmianach jakoś łatwiej wchodzi, bo co chwila jest lekka zmiana mocy i kadencji. To samo z Boarstone'em (=Baxter+2), Ochoco (jeszcze nie wiem co, ale pewnie dałoby się zrobić np. Baxtera oraz zaraz potem Baxtera-2) itp.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet