poniedziałek 14.12
wolne. Czasem trzeba sobie zrobić.
wtorek
Basen (25 m) - grupa. 1h, 2050 m. Ostatnio w każdy wtorek pod koniec treningu wykonujemy zadanie 3x100 p. 15", gdzie pierwszą setkę mamy płynąć w tempie testu na 400, a każdą kolejną szybciej. Nie muszę chyba mówić, że success rate tego zadania wynosi u mnie 0% i chyba się na minus nie wyróżniam.
Rower - trenażer: VO2max 8x2' na 116%, p. 2'. No cóż, zmodyfikowałem sobie samodzielnie 10x1,5' na 10x2' i razem ze zwiększeniem "FTP" do 300 w dało to taki efekt, że zrobiłem 8. Pewnie fizycznie bym uciągnął 10, gdybym zagryzł zęby. Ale te VO2maksy są za rzadko w programie, żeby robić trudne. Zresztą dwuminutówki (co prawda na 120%) robiłem do tej pory w układzie 3x3x2, a nie 10x2. NP 258 w, tętno 143, powtórzenia po około 345 w.
środa
Bieganie - bieg łatwy, 51', tempo 5:29, tętno 135. Rozbieganie z przebieżkami zamienione na easy run, gdyż tak właśnie się czułem, kiepsko.
[Dziennik treningowy 2021] Kajet: pływak i duatlonista
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
czwartek 17.12
Basen (25 m) - grupa. 1h, 2150 m.
Rower - trenażer: godzina w tlenie, NP 177 w, tętno 123. Nogi wciąż niechętne do współpracy, a treningów już nie oznaczam sobie w TP uśmiechniętą buźką, tylko neutralną, a czasem zmartwioną.
piątek
Complete Core - 20'
I tyle.
sobota
Od akcentów się nie ucieknie. Bieganie - VO2max w postaci 30x30" na przerwie 30". czas 1h01', 12,3 km, tętno 153. W Parku Żeromskiego GPS zawsze działa kiepsko, więc biegłem trochę na tempo, a trochę na czuja. Najszybszą trzydziestosekundówkę zegarek wycenił na 3:24/km, najwolniejszą na 4:13/km - najważniejszym celem treningu było "nie dać liczbom wejść sobie na psychę".
Ogólnie wróciłem zadowolony, gdyż wreszcie zrobiłem od początku do końca coś "jakościowego" i nie było źle.
niedziela
Rower - trenażer: over-undery w postaci 5x8' p. 4' z oscylacją między 85% (255 w) a 105% FTP (315 w). 1h15', NP 258 w, tętno 142. Poprzednie over-undery robiłem na 95%-105%, teraz zmodyfikowałem je sobie wg zaleceń Mikaela (zejście do niższej intensywności w części "under"), ale wybrałem dłuższy wariant (5x8', poprzednio 6x6'), no i próg ustawiony na 300. W rezultacie udało się zrobić trening subiektywnie wymagający i obiektywnie na takim tętnie, na jakim powinien być (w intensywniejszych chwilach pod 170).
Trening na gumach ktoś w tym tygodniu olał i chyba byłem to ja.
Tydzień z głowy. Tydzień 4/8 drugiej bazy COVIDowej. Swim 2:00, bike 3:15, run 1:50, core 0:20, razem czyni 7:25.
Basen (25 m) - grupa. 1h, 2150 m.
Rower - trenażer: godzina w tlenie, NP 177 w, tętno 123. Nogi wciąż niechętne do współpracy, a treningów już nie oznaczam sobie w TP uśmiechniętą buźką, tylko neutralną, a czasem zmartwioną.
piątek
Complete Core - 20'
I tyle.
sobota
Od akcentów się nie ucieknie. Bieganie - VO2max w postaci 30x30" na przerwie 30". czas 1h01', 12,3 km, tętno 153. W Parku Żeromskiego GPS zawsze działa kiepsko, więc biegłem trochę na tempo, a trochę na czuja. Najszybszą trzydziestosekundówkę zegarek wycenił na 3:24/km, najwolniejszą na 4:13/km - najważniejszym celem treningu było "nie dać liczbom wejść sobie na psychę".
Ogólnie wróciłem zadowolony, gdyż wreszcie zrobiłem od początku do końca coś "jakościowego" i nie było źle.
niedziela
Rower - trenażer: over-undery w postaci 5x8' p. 4' z oscylacją między 85% (255 w) a 105% FTP (315 w). 1h15', NP 258 w, tętno 142. Poprzednie over-undery robiłem na 95%-105%, teraz zmodyfikowałem je sobie wg zaleceń Mikaela (zejście do niższej intensywności w części "under"), ale wybrałem dłuższy wariant (5x8', poprzednio 6x6'), no i próg ustawiony na 300. W rezultacie udało się zrobić trening subiektywnie wymagający i obiektywnie na takim tętnie, na jakim powinien być (w intensywniejszych chwilach pod 170).
Trening na gumach ktoś w tym tygodniu olał i chyba byłem to ja.
Tydzień z głowy. Tydzień 4/8 drugiej bazy COVIDowej. Swim 2:00, bike 3:15, run 1:50, core 0:20, razem czyni 7:25.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
poniedziałek 21.12
Bieganie - sprinty pod górkę 10x10" p. 1'50". Czas 52', 9 km, tętno 133.
wtorek
Basen (25 m) - grupa. 1h, 2150 m.
środa
Rower - trenażer: 1:10 w tlenie, w tym 5x10' zmienna kadencja (4-3-2-1 na rosnącej od 85 do 115). NP 196 w, tętno 130.
czwartek
Basen (25 m) - trening solowy wg rozpiski trenera. 1h, 2700 m. Nareszcie jakieś konkretne pływanie, bo do tej pory robiliśmy dużo techniki i siły. Zadanie główne: 4x (4x25 nogi w płetwach z deską, mocno; 400 kraulem umiarkowanie). Udało się te czterysetki popłynąć w rosnącym tempie, bez wypruwania się.
Także: Complete Core, 20'.
piątek
Zakładka!
Rower - trenażer: 15x10" sprinty p. 1'50", całość 1h, NP 235 w, tętno 134. To ten znienawidzony trening - przestał być znienawidzony, gdy przerwy wydłużyłem z 50" do 1'50".
Bieganie - 1h w tlenie. Tempo 5:14/km, 139.
sobota
Bieganie - 1:04 w tlenie, w tym przebieżki 10x15" p. 1'45". 12 km, tętno 140.
niedziela
Rower - trenażer: 1:30, w tym 20 minut na kadencji 100+. NP 202 w, tętno 133.
Tydzień z głowy. Nie było akcentu na bieganiu. Na rowerze w zasadzie też nic poważnego. Tydzień 5/8 drugiej bazy COVIDowej. Swim 2:00, bike 3:40, run 2:55, core 0:20, razem czyni 8:55. No proszę, wystarczy zrobić wszystkie zaplanowanie rowery i biegi, żeby wypracować te 9 godzin.
Bieganie - sprinty pod górkę 10x10" p. 1'50". Czas 52', 9 km, tętno 133.
wtorek
Basen (25 m) - grupa. 1h, 2150 m.
środa
Rower - trenażer: 1:10 w tlenie, w tym 5x10' zmienna kadencja (4-3-2-1 na rosnącej od 85 do 115). NP 196 w, tętno 130.
czwartek
Basen (25 m) - trening solowy wg rozpiski trenera. 1h, 2700 m. Nareszcie jakieś konkretne pływanie, bo do tej pory robiliśmy dużo techniki i siły. Zadanie główne: 4x (4x25 nogi w płetwach z deską, mocno; 400 kraulem umiarkowanie). Udało się te czterysetki popłynąć w rosnącym tempie, bez wypruwania się.
Także: Complete Core, 20'.
piątek
Zakładka!
Rower - trenażer: 15x10" sprinty p. 1'50", całość 1h, NP 235 w, tętno 134. To ten znienawidzony trening - przestał być znienawidzony, gdy przerwy wydłużyłem z 50" do 1'50".
Bieganie - 1h w tlenie. Tempo 5:14/km, 139.
sobota
Bieganie - 1:04 w tlenie, w tym przebieżki 10x15" p. 1'45". 12 km, tętno 140.
niedziela
Rower - trenażer: 1:30, w tym 20 minut na kadencji 100+. NP 202 w, tętno 133.
Tydzień z głowy. Nie było akcentu na bieganiu. Na rowerze w zasadzie też nic poważnego. Tydzień 5/8 drugiej bazy COVIDowej. Swim 2:00, bike 3:40, run 2:55, core 0:20, razem czyni 8:55. No proszę, wystarczy zrobić wszystkie zaplanowanie rowery i biegi, żeby wypracować te 9 godzin.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Mam takie dziwne wrażenie, że wszyscy zaczynają cisnąć rower. Łącznie z Tobą. Treningi najbardziej zróżnicowane. @Szajaba chyba bardzo motywująco działa . Jeśli chcesz, to możesz do kalendarza wrzucić zawody w Mielcu. TRI pod dachem. https://www.studiowizualne.com/event/55 ... AMLeYin4EA
- FireTriFighter
- Posty: 1171
- Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm
Dokładnie, ale to wynika już z paru lat stażu. Widać, że oprócz mocy rosną też zdolności do bardziej ciekawych jednostek. Wszystko więc wypracowane!
@RafałM brałeś już udział w Mielcu? Spinningi są jakoś różnicowane pod wagę zawodnika? Mam niedaleko.
Tylko, że pływanie ostatnio słabo.
Tylko, że pływanie ostatnio słabo.
IM Malbork 9:40 5/201
1/2 Bełchatów 4:31 5/78
O Blachownia 2:07 9/236
1/4 Radłów 2:04:18
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
1/2 Bełchatów 4:31 5/78
O Blachownia 2:07 9/236
1/4 Radłów 2:04:18
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
Dwa razy. Rower jest ustawiony na delikatnym obciążeniu (ujechałem się strasznie) Na biegu sam sobie regulujesz bieżnię. Ogólnie zawody dość ciekawe.
Dziękuję @RafalM i @FireTriFighter - nie wydaje mi się, żebym jakoś szczególnie cisnął. W grudniu zrobiłem 15,5 h roweru, w tym tylko kilka akcentów typu sweet spot czy VO2max. Jak wielu amatorów miotam się od planu do planu. Ten plan jest łatwiejszy od planów z Trainerroad, które męczyłem poprzednie 2 sezony, natomiast przewiduje sporo pracy na niskiej lub wysokiej kadencji.
Ostatnio doczytałem się w notatkach z warsztatu z Tomkiem K., do których wracam raz na jakiś czas, że zbyt niski dryf tętna może świadczyć o kiepskiej wytrzymałości siłowej. Jeśli to jest mój przypadek, to może te wszystkie tempówki na niskiej kadencji i (na bieganiu) sprinty pod górkę tudzież inne podbiegi dadzą mi przełom i mistrzostwo wszystkich zawodów na wszystkich dystansach rozgrywanych powyżej 1,5 godziny, kto wie?
Na zawody w Mielcu się nie wybieram - indoor to nie dla mnie. Mam wstręt do bieżni elektrycznej, a rowerki spiningowe napawają mnie obrzydzeniem. Chyba że jest sztafeta, w której mógłbym zostać pływakiem
poniedziałek 28.12
Rower - trenażer: 1h w tlenie (Baxter-2 na Trainerroad). NP 195 w, tętno 125.
wtorek
Bieganie - 5x10" sprintów pod górkę, a potem 30' fartleku z bieganiem pod górkę (pod)progowo, a w dół na luzie. Tym razem biegałem w górę i w dół ulicy Potockiej, płaskiego nie było, więc bieg wyszedł bardziej interwałowy niż zwykle, było wolniej i nastukałem więcej przewyższenia. Czas 59', 10,8 km, tętno 144, tętno na fartleku 149[/color].
środa
Rower - trenażer: 1:20, w tym 4x15' na kadencji ok. 65 i intensywności połówki. NP 231 w, tętno 139. W czasie powtórzeń moc średnio 240-242 w i tętno 142-144. Ponieważ 4x15' to najtrudniejszy wariant tego ćwiczenia i wataż też wzrósł, pozwoliłem sobie ostatnie 5' każdego powtórzenia jechać w wyprostowanej pozycji.
Wszystkim cierpliwie znoszącym bijące z tego dziennika nudziarstwo życzę normalnego Nowego Roku i spełnienia większości marzeń!
Ostatnio doczytałem się w notatkach z warsztatu z Tomkiem K., do których wracam raz na jakiś czas, że zbyt niski dryf tętna może świadczyć o kiepskiej wytrzymałości siłowej. Jeśli to jest mój przypadek, to może te wszystkie tempówki na niskiej kadencji i (na bieganiu) sprinty pod górkę tudzież inne podbiegi dadzą mi przełom i mistrzostwo wszystkich zawodów na wszystkich dystansach rozgrywanych powyżej 1,5 godziny, kto wie?
Na zawody w Mielcu się nie wybieram - indoor to nie dla mnie. Mam wstręt do bieżni elektrycznej, a rowerki spiningowe napawają mnie obrzydzeniem. Chyba że jest sztafeta, w której mógłbym zostać pływakiem
poniedziałek 28.12
Rower - trenażer: 1h w tlenie (Baxter-2 na Trainerroad). NP 195 w, tętno 125.
wtorek
Bieganie - 5x10" sprintów pod górkę, a potem 30' fartleku z bieganiem pod górkę (pod)progowo, a w dół na luzie. Tym razem biegałem w górę i w dół ulicy Potockiej, płaskiego nie było, więc bieg wyszedł bardziej interwałowy niż zwykle, było wolniej i nastukałem więcej przewyższenia. Czas 59', 10,8 km, tętno 144, tętno na fartleku 149[/color].
środa
Rower - trenażer: 1:20, w tym 4x15' na kadencji ok. 65 i intensywności połówki. NP 231 w, tętno 139. W czasie powtórzeń moc średnio 240-242 w i tętno 142-144. Ponieważ 4x15' to najtrudniejszy wariant tego ćwiczenia i wataż też wzrósł, pozwoliłem sobie ostatnie 5' każdego powtórzenia jechać w wyprostowanej pozycji.
Wszystkim cierpliwie znoszącym bijące z tego dziennika nudziarstwo życzę normalnego Nowego Roku i spełnienia większości marzeń!
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet
Może gdybyś w rozpiskach bieganie akcentował nieco bardziej wyrazistym kolorem (podobnie jak rower) uniknąłbyś jakże niechlubnych podejrzeń o uprawianie kolarstwa
Zdrówka i nieustającego wzrostu formy życzę
Zdrówka i nieustającego wzrostu formy życzę
Zostałem powołany przez Polski Związek Triathlonu do kadry narodowej.
JEZU JAK SIĘ CIESZĘ.
JEZU JAK SIĘ CIESZĘ.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
www.enduhub.com/kajet