[Dziennik treningowy 2021] Kajet: pływak i duatlonista

Tutaj prowadzimy swoje treningowe blogi. Triathlon, duathlon, kolarstwo - co kto lubi!
Kosa
Posty: 380
Rejestracja: pt lis 08, 2019 8:39 am

wt lis 17, 2020 9:33 am

kajet pisze:
pn lis 16, 2020 9:29 pm
poniedziałek 16.11

Basen (25 m) - test CSS. Najpierw 400 m w 7:05, potem 200 m w 3:26.
Mega progres! Gratulacje 8-)
Co ty za czary zastosowałeś, że zaliczyłeś taką poprawę, i to jeszcze w sezonie kiedy w zasadzie nie było pływania?
Awatar użytkownika
FireTriFighter
Posty: 1165
Rejestracja: sob lut 22, 2020 2:16 pm

wt lis 17, 2020 10:35 am

Elegansio :)
Awatar użytkownika
endi8888
Posty: 536
Rejestracja: wt lis 05, 2019 9:13 pm

wt lis 17, 2020 2:54 pm

Już kiedyś pisałem ale powtórzę: koniec żartów z pływania Kajeta.
Awatar użytkownika
olesia
Mistrzyni Stoneman Triathlon Władysławowo
Posty: 808
Rejestracja: śr lis 06, 2019 10:44 am

wt lis 17, 2020 9:18 pm

Kosa pisze:
wt lis 17, 2020 9:33 am

Co ty za czary zastosowałeś, że zaliczyłeś taką poprawę, i to jeszcze w sezonie kiedy w zasadzie nie było pływania?
Ja też chcę znać przepis :)
U mnie poprawa, ale nie aż tak spektakularna :)
Awatar użytkownika
KamilN
Posty: 157
Rejestracja: wt lis 05, 2019 6:04 pm

wt lis 17, 2020 10:11 pm

olesia pisze:
wt lis 17, 2020 9:18 pm
Kosa pisze:
wt lis 17, 2020 9:33 am

Co ty za czary zastosowałeś, że zaliczyłeś taką poprawę, i to jeszcze w sezonie kiedy w zasadzie nie było pływania?
Ja też chcę znać przepis :)
U mnie poprawa, ale nie aż tak spektakularna :)
U mnie skok z ok 1:55-2:00 na 1:40-1:45 dało usystematyzowanie treningów, zwiększenie kilometrażu, choć i tak to było 2-2,5km na jednym i 3 wizyty na basenie w tygodniu. Najśmieszniejsze, że przyszło to jakby samo z siebie, sprawdzian ileś treningów i dłuższa przerwa od sprawdzianu, kolejny test i pstryk minus 10 lub 15 sek na setkę.
Triathlete - A person who doesn't understand that one sport is hard enough!
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

czw lis 19, 2020 11:34 am

olesia pisze:
wt lis 17, 2020 9:18 pm
Kosa pisze:
wt lis 17, 2020 9:33 am

Co ty za czary zastosowałeś, że zaliczyłeś taką poprawę, i to jeszcze w sezonie kiedy w zasadzie nie było pływania?
Ja też chcę znać przepis :)
Gdy zacznę pływać szybko, to się podzielę przepisem na pływanie szybko ;)

A zmniejszenie ślamazarności pływackiej nastąpiło u mnie w lecie. Nie wiem dlaczego. Może przez częstotliwość. Mogę napisać, co się działo. Od połowy marca COVIDowa przerwa. Od 24 czerwca przez miesiąc basen 2x w tygodniu, głównie treningi Labosportu ze sporą liczbą mocnych, (bardzo) krótkich odcinków pływanych na długiej przerwie. Tempa na początku lipca śmiechu warte, setki na progu, a właściwie nieco powyżej progu, po 2:15 (na długim basenie co prawda, ale jednak).

Następnie przez 11 dni na przełomie lipca i sierpnia zrobiłem 6 treningów open water. Wtedy chyba się coś ruszyło, bo po powrocie z wyjazdu popłynąłem w Kórniku 950 m bez pianki po 2:01. Na kolejnym wyjeździe (druga połowa sierpnia) przez 2 tygodnie zrobiłem 7 treningów open water, część w piance, część bez. Jednym z nich była olimpijka w Olsztynie, popłynięta w tempie z Kórnika, znowu bez pianki. W sumie w sierpniu wyszło 10 godzin pływania - jak na mnie sporo, obiektywnie mało, ale za to aż 14 jednostek. We wrześniu 9,5h pływania, 10 jednostek, prawie wszystko na basenie (odwrotnie niż w sierpniu), w tym połówka w Malborku - w tempie z Kórnika i Olsztyna, w piance.

wtorek 17.11
Basen (25 m) - grupa, 2100 m, 55', w tym wspomniany test na 1500 m w 27:30. Tempo 1:50, czyli o 14 s/100 lepsze od życiówki z długiego basenu. Na długim pewnie popłynąłbym po 1:57-2:00. Też dobrze.
Bieganie - przebieżki 9x15", mimo kiepskiego ogólnego samopoczucia wyszły całkiem sprężyście, całość 40', 7,5 km, tętno 140.

środa
Rower - trenażer: VO2max w postaci 12x90" po 116% FTP przerwa 90". Poprzedni trening tego typu to było 10 powtórzeń i był trochę łatwy, podciągnąłem moc (w granicach wyznaczonych planem) do 120%. Teraz zapomniałem to zrobić, cisnąłem po 116%, RPE sesji wyniosło ok. 7 zamiast 8-9. Trudno. NP 256 w, tętno 136.

czwartek
Basen (25 m) - grupa, 2100 m, 1h.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Kosa
Posty: 380
Rejestracja: pt lis 08, 2019 8:39 am

pt lis 20, 2020 8:36 am

kajet pisze:
czw lis 19, 2020 11:34 am
Od 24 czerwca przez miesiąc basen 2x w tygodniu, głównie treningi Labosportu ze sporą liczbą mocnych, (bardzo) krótkich odcinków pływanych na długiej przerwie.
Jest gdzieś wyjaśnienie do skrótów w opisie tego planu? Rozumiem, że L to lekko, Ś średnio, ale pi (piesek?) tri (nawigacja?) itd.?
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

pt lis 20, 2020 9:27 am

@Kosa listy skrótów nie ma; rozumiem, że pi to pięści, a tri to kraul z nawigacją.
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
Awatar użytkownika
Marcel_1976
Posty: 2
Rejestracja: czw sty 09, 2020 12:44 pm

ndz lis 22, 2020 5:01 pm

To plywanie juz spoko... w ogole spoko :D
Awatar użytkownika
kajet
Posty: 1180
Rejestracja: wt lis 05, 2019 2:15 pm

pn lis 23, 2020 1:13 pm

piątek 20.11
Rower - trenażer: godzinka w tlenie, czyli Trainerroadowy Baxter-2. NP 192 w, tętno 122. Bardzo bardzo lekko się kręciło.

sobota
Bieganie - VO2max; miało być 10x90", skończyło się na 8x90" p. 90", gdyż czułem się bardzo słabo. Jeszcze nogi by coś popchnęły może, ale RPE i tętno wysokie. Ostatnie powtórzenia w tempie, które byłoby normalnie tempem progowym. Razem 11,4 km, 58', tętno 147. Po treningu poczułem znajomy jednoczesny ból lewej dwójki, poślada i dolnego rejonu pleców, tyle że mniej nasilony niż przy kontuzji odniesionej rok temu. Postanowiłem nie panikować i poczekać na następny poranek, może to chwilowe.

niedziela
Rano zero bólu. Wznawiamy robotę.
Rower - trenażer: over undery w postaci 6x6' p. 4'30" - na TR to się nazywa Avalanche Spire, razem 1:15, NP 248 w. W planie napisane było: "jazda grupowa na Zwifcie albo dowolne interwały długości od 5 sekund do 5 minut, albo po prostu 1,5 h w tlenie, jeśli się słabiej czujesz". Na Zwifcie nie znalazłem nic ciekawego (w każdym razie nic ciekawego, co nie obejmowałoby jakichś masakrycznych podjazdów), 1,5h nie chciało mi się dupy ugniatać, więc wygrały interwały. Drugiego treningu VO2max w tym samym tygodniu nie miałem ochoty sobie aplikować, więc wygrało to, co zawsze dawało mi i satysfakcję i chyba też dobry efekt treningowy. Over undery. Pełna kontrola, odpowiednia dawka masochizmu - nie za duża, nie za mała - o to właśnie chodzi.

Tydzień z głowy. Tydzień 8/8 planu COVIDowego. Swim 2:45, bike 3:15, run 1:40, razem czyni 7:40.

Nie trzeba być bystrym jak iskra, żeby się nie zorientować, że całego planu nie robiłem - musiałbym mieć średnią w okolicy 9 h tygodniowo.
Tymczasem przez te 8 tygodni średnia wyniosła 7,7 h na tydzień, w tym 1,8 h pływania, 3,1 h roweru, 2,25 h biegania, 0,5 h ćwiczeń.

73% czasu treningów rowerowych i biegowych spędziłem w strefach 1 i 2 (czyli w polskiej 1. strefie). Przy tej objętości w sam raz. Nawiasem mówiąc w żadnym wcześniejszym okresie tego roku nie spędziłem na niskiej intensywności więcej niż 67-69% czasu.

Zatem teraz robię ten sam plan, ale cały i z modyfikacją części treningów (trochę więcej pracy w tlenie, a na interwałach więcej powtórzeń lub dłuższe powtórzenia). Będę informował na bieżąco :)
Zaproś tu swoją kuzynkę lub wujka - będzie weselej.
www.enduhub.com/kajet
ODPOWIEDZ